Gry marca 2023 - miesiąc bez szaleństw: nie mrozi, nie grzeje
W marcu zabraknie spektakularnych premier, a miesiąc ten należy do spokojniejszych. Nie oznacza to jednak, że nie ma w co grać! Będzie w czym wybierać, ale nie liczcie na głośne debiuty, tylko raczej na skromne świętowanie oraz szykowanie się do wiosny.
Spis treści
- Gry marca 2023 - miesiąc bez szaleństw: nie mrozi, nie grzeje
- Dead Cells: Return to Castlevania
- Contraband Police
- Bleak Faith: Forsaken
- Stellaris: First Contact
- The Sims 4: Razem raźniej
- WWE 2K23
- Bayonetta Origins: Cereza and the Lost Demon
- Mighty Doom
- Resident Evil 4
- The Last of Us: Part I na PC
- Crime Boss: Rockay City
- Terra Nil
- Forza Horizon 5: Rally Adventure
- The Great War: Western Front
- Najciekawsze premiery marca
Tego miesiąca nie zamierzam zachwalać, bo zwyczajnie jest spokojny. Jasne, wśród gier indie każdy znajdzie coś dla siebie. Ja przykładowo planuję zagrywać się w The Last Spell i może rzucę okiem na rodzime Death Roads: Tournament. Jeśli jednak chodzi o głośne premiery, to w marcu będzie raczej cicho. Z wyjątkiem jednej produkcji, w którą w końcu zagrają pecetowcy, a której adaptacja budzi wiele emocji.
Wo Long: Fallen Dynasty
Data premiery: 3 marca 2023
INFORMACJE
- Gatunek: RPG
- Platformy: PC, PS4, XOne, PS5, XSX/S
- Przybliżona cena: ok. 275 zł (PC), ok. 289 zł (PS4, XOne, PS5, XSX/S)
Nowa gra studia Team Ninja!
Ekipy Team Ninja raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Zwłaszcza jeśli jest się fanem gier o wysokim poziomie trudności. Dlatego fanów Nioha czy Ninja Gaiden pewnie ucieszy fakt, że deweloperzy przygotowali kolejny tytuł, w którym ci będą mogli umierać. Zmieni się jednak otoczka (i to jeszcze jak!), ponieważ Wo Long: Fallen Dynasty zabierze nas do Chin!
Soulslike w chińskich klimatach czy zwykły slasher?
W Wo Longu: Fallen Dynasty zostaniemy rzuceni w środek wewnętrznego konfliktu Chin, który wykorzystują demony, aby szerzyć chaos. Chłopskie powstanie przeradza się w wojnę na szeroką skalę, a nasz milicjant odegra w niej istotną rolę. Starcia będą wymagały parowania ciosów przeciwników i nacierania na nich, aby ładować energię qi. Wykorzystamy ją do zastosowania potężnych technik oraz używania magii. Całość oparto na chińskich sztukach walki.
Nasze oczekiwania
Miałem przyjemność wziąć udział w zamkniętych testach Wo Longa: Fallen Dynasty i od razu widać, że gra ma to coś. Twórcy Nioha ponownie chcą na swój sposób pokazać rozwiązania zaproponowane wcześniej przez FromSoftware. Według mnie zapowiada się to naprawdę nieźle i osoby uwielbiające wyzwania będą miały zapewnione godziny świetnej zabawy. Od umiejętności parowania całkowicie zależy nasze życie lub śmierć i nic nie sprawia tak dużej satysfakcji jak zablokowanie krytycznej zdolności wroga, a następnie trafienie morderczą kontrą.
Zbigniew „Canaton” Woźnicki
Pierwsze demo Wo Longa: Fallen Dynasty zachwyciło mnie bardziej, niż oczekiwałem. Drugie natomiast przeszedłem już dwa razy – na PC i konsoli – nie mogąc doczekać się premiery. Z jednej strony gra jest całkiem podobna do serii Nioh, którą studio Team Ninja dość wysoko zawiesiło sobie poprzeczkę. Z drugiej gameplay został wzbogacony o niepozorne elementy sprawiające, że trzeba zwracać uwagę na odmienne aspekty zabawy. Ot, choćby wskaźnik morale – zwiększający siłę ataku protagonisty – rośnie lub maleje w zależności od tego, czy otrzymujemy obrażenia. Czyli im lepiej nam idzie, tym mocniej uderzamy – i odwrotnie. Prosta, ale świetna mechanika, w zależności od efektu karząca lub nagradzająca gracza za umiejętności i podjęte ryzyko. Ponadto osadzenie akcji w starożytnych Chinach uważam za strzał w dziesiątkę. Nie dość, że okres ten jest mało eksplorowany w popkulturze, to deweloper wielokrotnie udowodnił, iż w fantastyczną opowieść potrafi wpleść wiele historycznych smaczków. Niezmiernie się cieszę, że premiera tuż, tuż – będzie grane!
Hubert „hexx0” Śledziewski