Wonder Woman (2017), 2012 (2009), Krzysiu, gdzie jesteś (2018). Filmy, które dostały bana
- Filmy, które dostały bana
- Ostatnie kuszenie Chrystusa (1988)
- Wonder Woman (2017), 2012 (2009), Krzysiu, gdzie jesteś (2018)
- Mechaniczna Pomarańcza (1971)
- Teksańska masakra piłą mechaniczną (1974)
- Cannibal Holocaust (1980)
- Oblicza śmierci (1978)
- Srpski film (2010)
- Tajemnica Brokeback Mountain (2005)
- Ostatnie tango w Paryżu (1972)
Wonder Woman (2017), 2012 (2009), Krzysiu, gdzie jesteś (2018)

- Co to za filmy: Adaptacja komiksu DC; wizja apokalipsy, która rzekomo, według kalendarza Majów, miała nastąpić w 2012 roku; kontynuacja przygód Krzysia z powieści „Kubuś Puchatek” A.A. Milne’a.
- Za co dostały bana: Irracjonalne kwestie, powiązane z zagadnieniami politycznymi.
- Gdzie obejrzeć: Chilli, iTunes Store, Player, HBO GO, Rakuten, Canal+
Z pewnością zastanawiacie się, co może łączyć te trzy filmy. Postanowiłam opisać je zbiorczo, ponieważ każdy z nich stanowi dowód na to, jak „pomysłowi” są cenzorzy w niektórych rejonach świata. Niestety, jak wiadomo, w Chinach czy Korei Północnej miłośnicy kina mają raczej ograniczony wybór. Powody, dla których jakiś obraz nie został dopuszczony do emisji, bywają jednak dość intrygujące.
Wonder Woman została zbanowana w Libanie, ponieważ główną rolę grała Gal Gadot. Aktorka jest Izraelką i byłą żołnierką tamtejszej armii. Władze zakazały emisji ze względu na napięte stosunki polityczne. Liban przez lata walczył z Izraelem (ostatnio w 2006 roku). Bejrut stale bojkotuje import towarów z Izraela, a jego obywatele nie mogą podróżować do tego kraju.
Film katastroficzny 2012 nie był emitowany w Korei Północnej, ponieważ tytułowy rok miał być rokiem szczególnym – przypadała na niego setna rocznica urodzin ojca założyciela, Kim Il-Sunga. Rząd uznał, że hollywoodzki film o końcu świata jest zbyt pesymistyczny i sprzeczny z tamtejszą ideologią. Wizja apokalipsy nie powinna przecież psuć radosnego nastroju świętowania.
W Chinach widzowie nie mogli z kolei obejrzeć Krzysiu, gdzie jesteś?, czyli filmu o dorosłym już przyjacielu Kubusia Puchatka, który po latach odnawia wyjątkową więź ze swoimi ukochanymi pluszakami. Co nie spodobało się cenzorom? Otóż sama postać uroczego misia. Dlaczego? W 2013 roku Internauci zauważyli, że przypomina nieco prezydenta Chin Xi Jinpinga. Popularnym memem stało się zestawienie zdjęcia Jinpinga podczas spaceru z Barakiem Obamą z kadrem z popularnej kreskówki. Porównanie to oraz wynikające z niego pozornie nieszkodliwe przezwisko bardzo nie spodobało się rządzącym oraz samemu prezydentowi. Od tego czasu słynny miś jest w Chinach na cenzurowanym.