- Filmy, które dostały bana
- Ostatnie kuszenie Chrystusa (1988)
- Wonder Woman (2017), 2012 (2009), Krzysiu, gdzie jesteś (2018)
- Mechaniczna Pomarańcza (1971)
- Teksańska masakra piłą mechaniczną (1974)
- Cannibal Holocaust (1980)
- Oblicza śmierci (1978)
- Srpski film (2010)
- Tajemnica Brokeback Mountain (2005)
- Ostatnie tango w Paryżu (1972)
Mechaniczna Pomarańcza (1971)

- Co to za serial: Kultowe dzieło Stanleya Kubricka, będące adaptacją powieści Anthony’ego Burgessa z 1962 roku o tym samym tytule.
- Za co dostał bana: Przemoc, nagość, wulgarne, obsceniczne, brutalne i graficzne sceny (m.in. gwałtu).
- Gdzie obejrzeć: Chilli, iTunes Store, Rakuten
Mechaniczna pomarańcza opowiada historię Alexa DeLarge – młodego chłopaka z dobrej rodziny, który jest przestępcą i gwałcicielem kierującym małym gangiem. Kiedy zostaje ujęty przez policję, otrzymuje propozycję wzięcia udziału w resocjalizacyjnym eksperymencie, który ma mu obrzydzić przemoc. Po wypuszczeniu z więzienia spotyka jednak swoje ofiary, które szukają zemsty.
Film Stanleya Kubricka jest znacznie więcej niż tylko kontrowersyjną adaptacją tekstu źródłowego. Swoją drogą, powieść również wzbudzała skrajne emocje – jedni zachwycali się eksperymentami językowymi, inni nie zgadzali się na to, by książka była dostępna w bibliotekach. Obraz nawet po latach robi wrażenie klimatem, warstwą wizualną, podkładem muzycznym itp. Zyskał wiele nagród i nominacji, m.in. do Oscarów, Złotych Globów czy Saturnów. Chociaż gros krytyków zachwyciła bezpardonowa metaforyczna satyra, nie wszyscy chcieli zagłębiać się w meandry interpretacyjne.
Film został zakazany m.in. w Irlandii, Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Pod domem reżysera zbierały się protesty organizowane przez chrześcijańskie organizacje, ale nie tylko. Krzyczano, że obraz ten to nic więcej jak obrzydliwa pornografia, stanowiąca gloryfikację przemocy i faszystowskiej ideologii. Co ciekawe, Mechaniczna Pomarańcza w ojczyźnie reżysera trafiła najpierw do kin bez cięć, a została zdjęta na skutek próśb… samego Kubricka. Był już po prostu zmęczony atakami oraz groźbami pod jego adresem. W Ameryce film odniósł ogromny sukces – zyski dziesięciokrotnie przekroczyły jego budżet. By jednak było to możliwe, trzeba było usunąć z niego 30 sekund najbardziej drastycznych scen.
Co ciekawe, początkowo Anthony Burgess (autor powieści) pozytywnie wypowiadał się o filmie. Nie podobało mu się tylko zakończenie – reżyser przeczytał amerykańskie wydanie książki, z którego usunięto ostatni rozdział. Ostatecznie historia miała pozytywne przesłanie, dlatego pisarz był oburzony, gdy rykoszetem dotykały go oskarżenia rzucane pod adresem autora filmu. Z czasem odciął się od swojego dzieła i stwierdził, że żałuje, że je napisał, bo jest źle interpretowane. Uznał, że film spłycił jego przesłanie i miał zbyt dydaktyczny wydźwięk.