filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 28 czerwca 2020, 09:30

autor: Karol Laska

Dziwne seriale o superbohaterach, które odleciały na orbitę

Mięśnie, peleryny, nadprzyrodzone moce. Jak to jest, że herosi o tak specyficznym zestawie cech zawładnęli całym światem? Nie wiem i dlatego dziś skupimy się na najbardziej zwariowanych serialach o superbohaterach. Aby udowodnić, że są oni… dziwni.

Spis treści

The Umbrella Academy

  1. Co to: osobliwy dramat rodzinny w netflixowym sosie
  2. Jak jest to dziwne: trudno o bardziej ekscentryczny motyw familijny
  3. Gdzie tego doświadczyć: Netflix

Netflix potrafi świetnie reklamować swoje seriale oryginalne. Działania marketingowe dostosowuje osobno do każdego kraju, aby przyciągnąć jak najszersze grono odbiorców. Nie inaczej było przy okazji The Umbrella Academy. Wykorzystano charakterystyczną stylistykę tego dzieła i jego względne podobieństwo do Akademii pana Kleksa – zmontowano specjalny zwiastun przedstawiający głównych bohaterów za pomocą wiersza. A czytał go nie kto inny, tylko Piotr Fronczewski.

Dlaczego o tym piszę? Bo już poprzez ten zabieg serial daje o sobie znać w sposób nietuzinkowy. Ciągle padający deszcz, estetyczna szarość i unoszący się w powietrzu zapach apokalipsy. A w centrum wydarzeń jedna z najdziwniejszych rodzinek, jakie widział świat – starzec w skórze dziecka, autodestrukcyjna dziewczyna kontrolująca fale dźwiękowe czy medium niestroniące od głośnych imprez. Niezwykle dziwne, ale i bardzo wiarygodnie przedstawione zestawienie.

Mocno niecodzienne są także więzy krwi łączące te postacie – urodziły się bowiem w tym samym dniu z łona niezapłodnionych kobiet. I po raz kolejny spoiwem ich wyboistej egzystencji staje się mentor, miliarder, symboliczna postać ojca (X-Men okazali się pod tym względem inspiracją dla wielu, wielu tytułów). Historia, mimo że oparta na komiksie, trzyma się sprawdzonego, netflixowego modelu atrakcyjności, stawiającego na różnorodność i wiele fabularnych wkrętek. Na nudę narzekać nie można, choć z pewnością nie każdy kupi tę szaloną konwencję.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jak bardzo poryte filmy i seriale oglądasz?

Bardzo! Im bardziej pogięte, tym lepiej!
47,1%
Czasem lubię zabrnąć w stronę filmowego szaleństwa...
32,3%
Czasem, przypadkiem, ale nie z przekonaniem.
8,5%
Ja tam oglądam filmy, żeby poczuć się dobrze.
12,1%
Zobacz inne ankiety