7. Ludzkim głosem przemawiać nie będziesz. 10 przykazań, które Doom dał FPS-om

Krzysztof Mysiak

7. Ludzkim głosem przemawiać nie będziesz

Gdy fabuła nie jest czynnikiem, który ma przyciągnąć gracza do gry (tak jak dorosłego do filmu dla dorosłych, jak mawiał John Carmack), bohater nie musi prowadzić dialogów z innymi postaciami. W ogóle nie musi się odzywać. A w każdym razie nie potrzeba, by wypowiadał zdania bardziej elokwentne niż „Umpf!”, „Hrmpf!” tudzież „Ała!”.

Wprawdzie już 3D Realms sprzeniewierzyło się tej zasadzie, wyposażając Księcia w Duke Nukem 3D w całkiem bogaty zasób słownictwa i, o zgrozo, poczucie humoru („Rest in pieces!”), ale jeszcze Half-Life pozostał jej wierny… i to aż po grobową (?!) deskę. Milczenie Gordona Freemana obrosło wręcz swoistym kultem – ale nie wszyscy są zgodni co do tego, czy jest ono złotem.

Dziś małomówni bohaterowie stanowią wymierający gatunek, a tych, którzy się ostali, dotyka nagonka. Dość spojrzeć na biednego Artioma z serii Metro, który wciąż zbiera (słuszne) cięgi za to, że nie ma nic do powiedzienia nikomu – poza swoim dzienniczkiem. I trudno się dziwić, gdy nowe odsłony Wolfensteina czy Shadow Warriora pokazują, że wyposażenie oldskulowych strzelankowych twardzieli w rozlatany języczek i choć trochę głębszą osobowość może dać bardzo ciekawy rezultat.

Tymczasem Doom pozostaje Doomem, a Slayer nadal do nikogo się nie odzywa. I wychodzi na to, że w tym szaleństwie jest metoda, bo z jego niemych czynów bije zaskakująco dużo charakteru. Krótko mówiąc, złoto.

8. Niesnaski z bliźnimi w deathmatchu rostrzygaj

To z kolei przykazanie, któremu twórcy strzelanek pozostają wierni po dziś dzień… nawet jeśli się do tego nie przyznają sami przed sobą (i nami). Na przykład Fortnite. Czymże jest bowiem battle royale, jeśli nie przedwiecznym deathmatchem, który tylko robi wreszcie użytek z rosnącej mocy obliczeniowej komputerów i przenosi walkę z ciasnych korytarzy na rozległe, otwarte przestrzenie? Tak, jest jeszcze kilka różnic, ale nie rozstrząsajmy detali…

Doom jest praojcem deathmatchu i śladów jego DNA można doszukiwać się w praktycznie wszystkich strzelankach skupionych na rywalizacji w sieci. Od Counter-Strike’a, przez Battlefielda, po PUBG – być może każda z nich wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby drzewo genealogiczne gatunku wywodziło się nie od „Zagłady”, a od jakiegoś innego tytułu.

Doom

Doom

PC PlayStation Xbox Nintendo

Data wydania: 13 maja 2016

Informacje o Grze
8.1

GRYOnline

8.2

Gracze

9.5

Steam

8.6

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

24

Krzysztof Mysiak

Autor: Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl