Logan: Wolverine (Logan). Filmy, których kontynuacji nie potrzebujemy

- Dajcie im umrzeć. Filmy, których kontynuacji nie potrzebujemy
- Gladiator
- Logan: Wolverine (Logan)
- Lśnienie (The Shining)
- Leon zawodowiec (Léon)
- Chłopaki nie płaczą
- Ex Machina
- Psychoza (Psycho)
- Halloween (1978)
- Kruk (The Crow)
Logan: Wolverine (Logan)

- Co to: godne pożegnanie Hugh Jackmana w roli Wolverine’a na srebrnym ekranie.
- Czy miało już kontynuacje: może nie bezpośrednie, ale pojawiły się inne filmy z uniwersum X-Men.
- Gdzie obejrzeć oryginał: Chili, iTunes Store, Rakuten, Player, vod.pl.
Do niektórych ról pewni aktorzy są po prostu stworzeni. Dlatego też trudno wyobrazić sobie, żeby marvelowskim Rosomakiem byłby ktoś inny niż Hugh Jackman. Nawet on sam tak bardzo przywiązał do tworzonej przez siebie postaci, że odgrywał ją przez dobre 17 lat. I nie ma co ukrywać, potężnie naznaczyła jego dalszą karierę oraz przywiązała do niego wielu wiernych fanów.
Miewający problemy z agresją, nieco pyskaty i mało subtelny w swoich metodach eliminacji, ale w gruncie rzeczy szlachetny mutant, potrafiący współczuć swoim kumplom po fachu – tak zapamiętaliśmy Wolverine’a. Logan miał być dosłownym i przenośnym pogrzebaniem tego bohatera, ostatecznym hołdem i krokiem do przodu dla całej serii. Większość składu X-Menów już nie żyje, potrzeba świeżej krwi, gwiezdnowojennej nowej nadziei. I właśnie za jej pozyskanie odpowiadają już nieco zszargani przez życie Wolverine i profesor Xavier. Jedno trzeba przyznać: tak bezpośredniego, brutalnego i dojrzałego filmu superbohaterskiego chyba jeszcze nie było.
Jak można się jednak domyślać, całość zakończyła się bohaterską śmiercią Logana i jego spoczęciem na wieki w grobie przyozdobionym drewnianym „iksem”, przypominającym o jego naturze oraz przeszłości. Piękne zakończenie, do którego nie trzeba dopisywać nic więcej. Producenci filmu również chcieli je uszanować, ale koniec końców bardzo ciężko było im się pogodzić z tym, że Jackman pożegnał się z rolą. Dlatego też nigdy nie wykluczyli jego powrotu. A jeszcze teraz, gdy X-Men trafili pod skrzydła MCU, trudno wyobrazić sobie całkowitą rezygnację z tak charakterystycznej postaci. Bo też bądźmy ze sobą szczerzy, żadnego zastępcy australijskiego gwiazdora sobie nie wyobrażamy.
MROCZNA PHOENIX
Fani serii X-Men raczej przyznają mi rację, kiedy powiem, że najlepiej zakończyć swoją przygodę z uniwersum Foxa właśnie na Loganie. Dosyć bolesny może być bowiem kontakt z dziełem z 2019 roku pod tytułem Dark Phoenix, będącym tak spektakularnie beznadziejnym zakończeniem serii, i to nie tylko w opinii wymagających krytyków. Ogromny pstryczek w nos należy się przede wszystkim Simonowi Kinbergowi, który bez skrupułów pogrążył ten filmowy świat mutantów, serwując masowe, prymitywne twory na przestrzeni kilku ostatnich lat (w tym również X-Men: Apocalypse).