Drogi Netflixie, gdzie podziała się osobowość Ciri?. Czego Wiedźmin Redów może nauczyć Netflixa?
- Czego Wiedźmin Redów może nauczyć Netflixa?
- Słowiański urok kontra generyczne średniowiecze
- Przyjacielskie przepychanki wcale nie muszą być okrutne
- Miasta to więcej niż tylko samotne twierdze
- Kontrowersyjni bohaterowie mogą, a nawet powinni być traktowani poważnie
- Charaktery Yennefer i Triss zdecydowanie zyskują w grach
- Drogi Netflixie, gdzie podziała się osobowość Ciri?
- Geralt powinien być bohaterem własnej historii
Drogi Netflixie, gdzie podziała się osobowość Ciri?

Wiedźmin 3: Dziki Gon, CD Projekt RED, 2015
Fani książkowego Wiedźmina znają Ciri jako dziewczynkę wątpliwej urody, której siła drzemie w mocnym charakterze. Gry CD Projektu RED, przedstawiając Ciri starszą niż w książkach, dodały jej piękna, na szczęście nie odbierając charakteru. Ciri jest stanowcza, twardo obstaje przy swoim; od dziecka jest też edukowana na temat otaczającego ją świata, dzięki czemu młoda księżniczka nie ma problemu z adaptacją w warunkach trudniejszych od tych, w których się wychowała. Często przekonuje innych do swoich racji, a jej moc jest ogromna – w końcu to jej udaje się w grze pokonać Białe Zimno, co jest osiągnięciem graniczącym z cudem.
Netflix poświęca Ciri, podobnie jak Yennefer, bardzo dużo uwagi. W drugim sezonie serialu momentami można odnieść wrażenie, że oglądamy historię Ciri, a nie Geralta, podczas gdy w tytule „Redów” wszyscy bohaterowie jedynie towarzyszą wiedźminowi, który gra tu pierwsze skrzypce. Czy tak duże rozwinięcie wątku i historii Ciri wyszło tej postaci na dobre? Nie do końca.

Wiedźmin, Netflix, 2019
Już sam wiek Ciri, który absolutnie nie pokrywa się z jej obrazem z książek czy gier, sprawił, że widzowie odrobinę się pogubili. Nie jest to oczywiście wina jedynie tego aspektu, bo cały serial pełen jest podobnych nieścisłości, ale przez to, jak często widzimy ją na ekranie, bywa to drażniące. Ciri nie ma też blizny na policzku, która jest istotną cechą jej wyglądu w grze, a w książce opisana została jako wyjątkowo paskudna. Serial pokazuje tylko jedną scenę, kiedy Ciri ma rozcięcie na policzku, które oczywiście szybko się goi.
Więcej czasu ekranowego nie oznacza, że poznaliśmy lepiej jej charakter – wręcz przeciwnie. Ciri w serialu nie wie nic o wiedźminach, nie wie, kim jest Geralt, a w całej dotyczącej jej sytuacji wydaje się równie zagubiona jak próbujący nadążyć za fabułą widzowie. Brakuje jej również stanowczości i własnego zdania; Ciri często idzie z prądem, słucha innych, rzadko stawia na swoim. Nawet jej relacja z Geraltem rozpoczyna się od natychmiastowej akceptacji, podczas gdy w uniwersum sagi Sapkowskiego oboje potrzebują czasu, by przywyknąć do łączącej ich więzi. Serialowa Ciri, mimo atrakcyjnego wyglądu, przegrałaby w starciu z Ciri z gier z jednego prostego powodu: pewnie naiwnie przystałaby na cokolwiek, co zostałoby jej zaproponowane, nie wykazując większej woli walki o swoje.
