Matrix. Przez te filmy zakwestionujesz swą egzystencję

- Co ja robię tu? Te filmy sprawią, że zakwestionujesz swoją egzystencję
- Truman Show
- Matrix
- Ukryte życie
- Koyaanisqatsi
- 2001: Odyseja kosmiczna
- Avatar
- Wujek Boonmee, który potrafi przywołać swoje poprzednie wcielenia
- Odmienne stany świadomości
Matrix

Idąc tym tropem, sięgnijmy po Matrixa – klasykę science fiction i drugi najbardziej oczywisty tytuł tego zestawienia. W końcu kto podczas pierwszego seansu widowiska sióstr Wachowskich nie zadał sobie pytania: „A jeśli moje życie tak naprawdę nie jest prawdziwe? Jeśli żyjemy w symulacji i istnieje jakaś inna, wyższa i prawdziwsza rzeczywistość?”.
Matrix, podobnie jak przywołany przed chwilą Truman Show, również stanowi filmową ilustrację gnostyckich wyobrażeń organizacji świata. Podobieństwa między obrazem z 1999 roku i dziełem Petera Weira z pewnością bez trudu odnajdziecie sami. Tę tezę należy jednak uzupełnić o pewną istotną kwestię, która uzmysławia, iż Neo w istocie jest idealnym wręcz przykładem gnostyka. Zgodnie z ową doktryną istotę wszechrzeczy pojmie ten, kto pozna siebie. A granego przez Keanu Reevesa bohatera wielokrotnie namawiano przecież właśnie do tego – wsłuchania się w samego siebie. Dodatkowo gnostycy traktowali siebie jako wybrańców – a przecież tym określeniem nazywany jest protagonista.
Podczas seansu Matrixa dostrzec można również inspiracje innymi filozofiami i religiami. Matrix jako symulacja nie wydaje się być niczym innym jak wariacją na temat buddyjskiej mai – codziennej iluzorycznej rzeczywistości oddzielającej nas od prawdy i wiedzy o naturze świata oraz o nas samych. To przełomowe dla kina science fiction widowisko proponuje więc widzom zapoznanie się z innym spojrzeniem na otaczający ich świat – pokazuje, że istnieją różne koncepcje rzeczywistości. Dzieło to, z uwagi na zawarte w nim tropy filozoficzne, wydaje się zachęcać do poszukiwań i przebudzenia w buddyjskim, gnostyckim lub hinduistycznym duchu.