Koyaanisqatsi. Przez te filmy zakwestionujesz swą egzystencję

- Co ja robię tu? Te filmy sprawią, że zakwestionujesz swoją egzystencję
- Truman Show
- Matrix
- Ukryte życie
- Koyaanisqatsi
- 2001: Odyseja kosmiczna
- Avatar
- Wujek Boonmee, który potrafi przywołać swoje poprzednie wcielenia
- Odmienne stany świadomości
Koyaanisqatsi

Pierwszy i jedyny film dokumentalny na naszej liście. Dzieło Godfreya Reggio udowadnia, że aby wstrząsnąć widzem i podważyć jego spojrzenie na świat, nie zawsze potrzebna jest specjalnie wymyślona w tym celu fabuła. Nie jest też wymagany komentarz. Produkcja ta oddziałuje bowiem na nasze zmysły i świadomość niemal wyłącznie obrazem oraz muzyką. Jedyne słowo, jakie słyszymy z offu, to tytułowe „koyaanisqatsi” pochodzące z języka Indian Hopi i oznaczające szalone życie pozbawione równowagi, życie w pędzie i dezintegracji, życie domagające się zmiany.
Dokument ten oparto na kontraście. Ujęcia spokojnej, trwałej natury – monumentalnych formacji skalnych, rozciągających się po horyzont pustyni – oszałamiają niewzruszonym pięknem i stałością. Płynące obłoki i wodospady hipnotyzują, koją i wyciszają. Pozwalają dostrzec, że nasza planeta jest cudem.
Te obrazy zostają jednak zestawione z ujęciami pokazującymi, z jaką brutalnością czynimy sobie Ziemię poddaną: wybuch bomby atomowej, kłęby dymu z fabryk, skupiska ludzi wrzuconych w szalone tempo cywilizacji. W obiektywie Godfreya Reggio działalność człowieka na planecie wydaje się przemocą. I choć niektóre osiągnięcia ludzkości imponują – jak np. architektura – to nawet one budzą jakiś smutek, poczucie samotności.
Mimo że film ma ponad 40 lat, dziś wydaje się nie mniej aktualny niż w dniu premiery. Dokument ten jest w stanie sprawić, że zastanawiamy się, czy kierunek, w którym zmierza ludzkość, jest aby na pewno właściwy. Spojrzenie kamery nie zawsze okazuje się jednak oceniające – często jedynie zachęca do refleksji nad naszym miejscem na tym padole łez. Umożliwia przyjęcie innej, globalnej perspektywy, stawiając pytania o mechaniczność, masowość życia, rozważając, czym jest człowiek w całej zbiorowości i jak daleko odsunął się od piękna.