Centurion: Defender of Rome – „niesamowita gra, którą pokocha większość fanów gatunku”. 10 najlepszych gier przełomu 1989 i 1990 roku
- Prince of Persia – „absolutna klasyka”
- SimCity – „uczy, jak inwestować i dbać o duży majątek”
- North and South – „jeśli możesz kupić w tym miesiącu tylko jedną grę, kup North and South”
- Harpoon – „w 6 godzin uczy więcej niż rok studiowania w Naval War Collage”
- Indianapolis 500: The Simulation – „bez wątpienia najlepsza gra wyścigowa, jaką można kupić”
- Populous – „absolutnie wspaniała produkcja, która nie pozwoli ci się oderwać od monitora”
- Lost Patrol – „stwarza specyficzne poczucie realizmu”
- Sid Meier’s Railroad Tycoon – „nie siadaj do gry, jeśli jutro masz klasówkę”
- Centurion: Defender of Rome – „niesamowita gra, którą pokocha większość fanów gatunku”
- Lotus Esprit Turbo Challenge – „najlepsza gra wyścigowa, jaką widziała Amiga od długiego czasu”
Centurion: Defender of Rome – „niesamowita gra, którą pokocha większość fanów gatunku”
Data premiery: maj 1990
Producent: Bits of Magic
Gatunek: strategia turowa
Platformy: MS-DOS, Amiga, Sega Genesis
Jeśli chodzi o gry strategiczne, Centurion jest jedną z najlepszych. Okres Imperium Rzymskiego został tu przepięknie oddany, a mapę bardzo dobrze zaprojektowano. W przeciwieństwie do wielu innych produkcji tę bardzo łatwo opanować i choć dojście do perfekcji będzie już trudniejsze, to i tak będziesz się zawsze dobrze bawić. Pamiętaj, Rzymu nie wybudowano w jeden dzień. Sekwencje bitew są rewelacyjne, nawet jeśli jednostki wydają się nieco zbyt małe. Możliwości dźwiękowe Amigi również zostały dobrze wykorzystane, mamy tu wszelkie efekty z epickich filmów: szczęk oręża, fanfary, sygnały do ataku i wszystko inne. Niesamowita gra, którą pokocha większość fanów gatunku.
Recenzja gry Lotus Esprit Turbo Challenge, „Amiga Action” nr 21, ocena: 87%
Na początku lat 90. Centurion: Defender of Rome pobudzał chęć zgłębiania wiedzy o Imperium Rzymskim niczym film Gladiator dekadę później. Twórcom udało się stworzyć strategię idealną, w którą grało się jak w grę akcji i która wciągała chyba każdego, niezależnie od osobistych upodobań. Trzeba jednak zaznaczyć, że gra nie była oryginalna i mocno kopiowała różne elementy z Defender of the Crown wydanego w 1987 roku.
Rozgrywka świetnie łączyła przesuwanie wojsk na mapie, kapitalnie animowane walki w czasie rzeczywistym z pauzą na wydawanie rozkazów jednostkom oraz okazjonalne aktywności poboczne w postaci pojedynków gladiatorów, wyścigów rydwanów i bitew morskich. Były tam nawet zlepki dyplomacji i zarządzania podbitymi regionami. Na Amidze gra miała wspaniałe udźwiękowienie, co dodawało starciom głębi. Co ciekawe, pierwotnie jej tytuł miał brzmieć: Caesar.

