Fabuła. Aleksander - człowiek, jego dzieło i film o nim

filmomaniak.pl

Adam Kaczmarek

Fabuła

Aleksander jak każdy film historyczny będzie zmagał się z tzw. „mistake seekers”, którzy będą starannie wyłapywać większe lub mniejsze błędy. Powstały jednak one z powodu stylu, w jakim prowadzana jest fabuła. Gdyby opowiedzieć całą historię wraz ze wszystkimi szczegółami, film byłby zdecydowanie za długi (a tak trwa jedynie 3 godzinki :-)). Stone jednak pominął kilka interesujących wydarzeń, które mogły wzbogacić film. Nie ujrzymy np. zdobycia Teb, ani podbicia Egiptu. Takich przykładów jest więcej. Nie mam jednak żadnych pretensji. Wszak chodzi o to, żeby film był zrozumiały, a fakty, którymi zasypuje nas reżyser, były przejrzyste i podane bez zbędnych komplikacji.

Wjazd do Babilonu.

Warto nadmienić, że narratorem całej opowieści jest Ptolemeusz, który brał udział w podbojach Aleksandra. Film posiada właśnie taką narracyjną formę. Nie wszystkim to się spodoba. Spowalnia to fabułę, ale dzięki temu na bieżąco uzupełniamy swoją wiedzę, która przydaje się podczas oglądania danego rozdziału z życia króla Macedonii. Taki zabieg w filmach historycznych jest dość częsty, lecz rodzi ryzyko zamiany filmu w wykład (stąd jeden z cytatów podanych na początku).

„Never will there be an Alexander like you, Alexander The Great...”

Film jest dokumentem o życiu Aleksandra Wielkiego. Trzeba to zapamiętać. W innym wypadku, mniej więcej w połowie filmu możemy poczuć się trochę zagubieni. Takiej ilości wątków zawartych w fabule nie widziałem jeszcze w żadnym filmie historycznym oprócz Gladiatora (na którym Aleksander się wzoruje). Cieszę się, że Stone nie spłycił wszystkiego maksymalnie. Dzięki temu ci, którzy szykują się do poznania życiorysu tego władcy, z pewnością wyjdą z kina zadowoleni. Jest to ważna rzecz dla młodych ludzi (czyli dla mnie), którym Aleksander słabo się zakotwiczył w głowie podczas zajęć z historii w szkole. Reżyser chwali się, że współpracował z wieloma ekspertami, co zaowocowało dużym realizmem. I to na ekranie widać. Każda scena posiada klimat czasów, które znamy jedynie z książek.

Film opowiada o miłości, władzy, polityce, wojnie i rodzinie. Próbami rozwiązania wiążących się z nimi problemów jesteśmy obdarowywani już od samego początku filmu, kiedy to Filip II uczy Aleksandra, jak postępować w życiu, aby osiągnąć zamierzony cel (świetna scena z malowidłami). Dodatkowo dochodzą do tego skrajne stosunki z matką (od nienawiści do uwielbienia) i szkolenie, gdzie młody Aleksander poznaje Hefestiona (albo Hefajstiona), który w późniejszym czasie staje się jego kochankiem. Problem homoseksualizmu w filmie jest dobrze wyważony. Nie ma zbędnych dialogów. Podobno wycięte zostały bardziej odważne sceny, gdyż Grecy protestowali przeciwko ukazaniu wodza Macedonii jako homoseksualisty. Nie wiem w jaki sposób wpłynęło to na odbiór tej postaci przez kinomanów, ale myślę, że dobrze się stało, że nie jesteśmy świadkami erotycznych aktów w wykonaniu dwóch mężczyzn. Co ciekawe – problem „homo” w filmie stopniowo zanika, przekształca się w biseksualizm, aż skłania się zdecydowanie ku „hetero”.

Film:Aleksander(Alexander)

premiera: 2004wojennyhistorycznyakcjaprzygodowydramatromans

Film Alexander
Podobało się?

1

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2005-02-05
20:27

gereg Senator

ja nie polemizuje ze zdaniem na temat filmu.
dyskusja dotyczy fatalnej jakosci "recenzji"

Komentarz: gereg
2005-01-08
17:03

zanonimizowany40215 Legend

Należy by ustalić czy sprzeczacie się o pogląd eJaya na film, o jego styl pisania czy tez o jego poglądy na „sztukę” :D.

Bez przesady, ludziska.

Film -->
Nie doskonały, nie zły. Czemu? Trudno jest wyważyć coś, co od początku sakzane ejst na krytykę. Jeżeli byłoby więcej batalistyki to by wszyscy narzekali, że to jedno wielkie gówno. Jeżeli nie byłby poruszony temat homoseksualizmu to by znów padały słwoa, że film jest „nijaki”. Jeżeli... można tak cały czas psioczyć.

Faktem jest, że Stone zrobił błąd robiąc film z tak jawnym i, prawdopodobnie, sprzecznym z historią ponieważ ludzie nie potrafią tego po prostu zrozumieć. Zamiast podejść do tego jak do zwyczajnego filmu, który jest po prostu wizją reżyserską Stone’a to ludzie starają się usilnie narzekać, bo nie zgadza się z historia sratatata i tak dalej.

Jedni wspominają o przesyceniu czerwonością w jednej ze scen, innych natomiast denerwuje zbyt pompatyczna muzyka. No i spoko, ale doprawdy nie ma sensu pisać że fil mto gówno na podstawie jedynie jednej części, która się na film składa. No, chyba że komuś się film nie podoba o początku do zakończenia.

Poza ty trzeba by wspomnieć co nieco o scenariuszu. Ktoś tam kiedyś na forum narzekał, że bitwa z Dariuszem „ot tak wskoczyła nie wiadomo co jak i dlaczego”. Uch, Stone przyjął scenariusz, w którym jest napisane, że to Hopkins opowiada historię Alexandra. Gdyby miał sfilmować biografię z kamerą, która by śledziła życia bohatera to by wyszło tragicznie, bo widz miałby cały czas poczucie „teraźniejszości” a i tak historia musiałaby skakać po różnych punktach życia Alexandra.

Tak czy wspak, film warto obejrzeć. Ładnie zastosowany styl wraz z grą aktorską, która jest do przyjęcia. Ten Farel naprawdę nie wypada tak tragicznie. I chociaż jest kilka infantylnych momentów (i to aż do bólu) to mimo to całość sprawia wrażenie całkiem wiarygodnej historii.

Tekst eJaya -->
Niestety nie mogę skomentować bo żem go nie przeczytał :).

Komentarz: zanonimizowany40215
2005-01-08
16:53

eJay Legend

eJay
😊


pisz------------->Bez przesady. Wiele rzeczy na tym swiecie mi sie nie podoba. Nie wychwalam "Aleksandra" pod niebiosa. Dla mnie jest to solidne dzieło, ktore ma pewne walory edukacyjne:) A co do "Jądra Ziemi" - musiałem obejrzec cos lekkiego, bo mialem stos materialow do nauki i rozrywka ograniczona zostala wlasnie do tego filmu:)

Komentarz: eJay
2005-01-08
16:46

pisz Senator

😁

eJay--> jakbyś jeszcze zachwycał się na "Jądrem Ziemi" to naprawdę osobiście bym Cie w kaftan wpakował
zrób listę rzeczy które Ci sie nie podobają i napisz o nich artykuł...może coś lepszego wyskrobiesz :P

Komentarz: pisz
2005-01-08
16:25

eJay Legend

eJay
👍


BIGos---------->Wyrwales jedno zdanie z tekstu:) Ten "wywazony" watek odnosi sie do calego akapitu. Nie ma w filmie gejowskich scen i nie ma zbednych i glupich dialogow w stylu "pomyziamy sie???". No chyba, ze wolisz ogladac jak Farrel z Leto mizgrzą sie w lozku:) Poczekaj na DVD:)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-08 16:26:03]

Komentarz: eJay

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl