Aleksander „Niedoskonały” Wielki. Aleksander - człowiek, jego dzieło i film o nim

filmomaniak.pl

Adam Kaczmarek

Aleksander „Niedoskonały” Wielki

Wbrew pozorom nie wymieniłem wielu zalet i wad filmu. Wszystko zależy od widza, o to w jaki sposób spostrzeże film. Poniższe wady wynikają raczej z mojej bacznej obserwacji, bo w zasadzie nie muszą przeszkadzać. Pierwszą taką niespójnością jest powód, dla którego Aleksander stał się homoseksualistą. Otóż powodem dla którego młody chłopak zmienił orientację był dialog przeprowadzony z ojcem i jego rozkaz, aby nie wiązać się z kobietami. Moim zdaniem jest to wątek strasznie naciągany i niewiarygodny. Kwestię tę można było rozwiązać chociażby poprzez ukazanie nieszczęśliwej miłości w okresie dzieciństwa. Tymczasem forma, w jakiej nam to przedstawiono, jest co najmniej bzdurna. Przez takie niedociągnięcie może się wydawać, że temat homoseksualizmu został dodany na siłę.

Sprawa kolejna: fabuła w Indiach jest mało porywająca. Ten fragment filmu nastawiony jest na ukazanie kryzysu psychicznego Aleksandra oraz jego niepowodzeń osobistych. Innego rodzaju pomyłką jest mocno ograniczona rola młodego Ptolemeusza w wyprawie. Nie znam powodu, dla którego reżyser tak ukazał jednego z bohaterów. Widz może pokusić się o stwierdzenie, że Ptolemeusz młody i stary to dwie zupełnie inne osoby. W filmie znajduje się kilka innych irytujących sytuacji jak próba Aleksandra zmotywowania ludzi do walki. Nie jest może ona zła, ale wygląda naiwnie i widz jej zdecydowanie „nie kupuje”. Dowódca obiecuje wojakom złote góry. Zapominają, że taką przysięgę Aleksander składał im już kilka razy wcześniej.

Kuleje montaż. W początkowych minutach filmu mamy do czynienia z kilkoma scenami, które nie wiadomo, jakim cudem znalazły się w ostatecznej wersji. Dla bystrego oka wyłapanie tych błędów nie będzie problemem. Filmowi nie pomagają również liczne skoki czasowo-przestrzenne. Na początku ich zastosowanie wydaje się logiczne, bo poznajemy dzieciństwo Aleksandra, ale potem zupełnie przeszkadzają. A już zupełną pomyłką jest cofnięcie akcji o 8 lat na końcu filmu, tylko po to, żeby pokazać śmierć Filipa II. Można było to przedstawić na początku, fabuła byłaby bardziej spójna. Zastrzeżenia budzi też rodzaj sfilmowania walk nad rzeką Hydaspes, a raczej ich koniec, kiedy to nagle dostajemy obraz w odcieniach czerwono-żółtych. Nie zmienia tego nawet fenomenalne ujęcie pojedynku ze słoniem. Z pewnością wielu z was będzie zaskoczonych takim obrotem sprawy. Ostatnią wadą, która niejako zawarta jest w każdym filmie historycznym, jest brak jakichkolwiek niespodzianek. Praktycznie każdy będzie wiedział, co będzie się działo w następnym ujęciu. Dlatego Aleksander nie jest odkrywczy, nie szokuje – jest przewidywalny.

Obejrzeć czy nie obejrzeć? Oto jest pytanie...

Film na pewno nie jest taki zły, jak mówią. Wręcz przeciwnie – jest dobry, ale tylko dobry. Do doskonałości daleko. Z całą pewnością jest lepszy niż Troja czy Król Artur. Dzieło Stone’a wyróżnia się dojrzałością wykonania, ale nie ustrzegło się kilku dużych błędów. Mam wrażenie, że te kilkaset milionów dolarów można było lepiej wydać. Sprawa jest prosta – mogliśmy otrzymać komercyjną „chałę”, którą ogląda się łatwo albo produkcję bardzo złożoną i ciężkostrawną. Otrzymaliśmy dzieło, które mieści się gdzieś pośrodku, ale z mocnym ciążeniem ku tej drugiej stronie. Niemniej te 3 godziny spędzone w kinie uważam za udane. Film jest inaczej nakręcony niż to, co oglądaliśmy do tej pory. Nie należy się sugerować opiniami krytyków, bo jak wiadomo „krytykiem zostaje ten, co nie zdał do szkoły reżyserskiej”. Wystarczy tylko odpowiednie nastawienie i chęć poznania historii Aleksandra Macedońskiego. Pozdrawiam i życzę miłego oglądania...

Fortuna sprzyja odważnym.

Adam „eJay” Kaczmarek

Film:Aleksander(Alexander)

premiera: 2004wojennyhistorycznyakcjaprzygodowydramatromans

Film Alexander
Podobało się?

1

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2005-02-05
20:27

gereg Senator

ja nie polemizuje ze zdaniem na temat filmu.
dyskusja dotyczy fatalnej jakosci "recenzji"

Komentarz: gereg
2005-01-08
17:03

zanonimizowany40215 Legend

Należy by ustalić czy sprzeczacie się o pogląd eJaya na film, o jego styl pisania czy tez o jego poglądy na „sztukę” :D.

Bez przesady, ludziska.

Film -->
Nie doskonały, nie zły. Czemu? Trudno jest wyważyć coś, co od początku sakzane ejst na krytykę. Jeżeli byłoby więcej batalistyki to by wszyscy narzekali, że to jedno wielkie gówno. Jeżeli nie byłby poruszony temat homoseksualizmu to by znów padały słwoa, że film jest „nijaki”. Jeżeli... można tak cały czas psioczyć.

Faktem jest, że Stone zrobił błąd robiąc film z tak jawnym i, prawdopodobnie, sprzecznym z historią ponieważ ludzie nie potrafią tego po prostu zrozumieć. Zamiast podejść do tego jak do zwyczajnego filmu, który jest po prostu wizją reżyserską Stone’a to ludzie starają się usilnie narzekać, bo nie zgadza się z historia sratatata i tak dalej.

Jedni wspominają o przesyceniu czerwonością w jednej ze scen, innych natomiast denerwuje zbyt pompatyczna muzyka. No i spoko, ale doprawdy nie ma sensu pisać że fil mto gówno na podstawie jedynie jednej części, która się na film składa. No, chyba że komuś się film nie podoba o początku do zakończenia.

Poza ty trzeba by wspomnieć co nieco o scenariuszu. Ktoś tam kiedyś na forum narzekał, że bitwa z Dariuszem „ot tak wskoczyła nie wiadomo co jak i dlaczego”. Uch, Stone przyjął scenariusz, w którym jest napisane, że to Hopkins opowiada historię Alexandra. Gdyby miał sfilmować biografię z kamerą, która by śledziła życia bohatera to by wyszło tragicznie, bo widz miałby cały czas poczucie „teraźniejszości” a i tak historia musiałaby skakać po różnych punktach życia Alexandra.

Tak czy wspak, film warto obejrzeć. Ładnie zastosowany styl wraz z grą aktorską, która jest do przyjęcia. Ten Farel naprawdę nie wypada tak tragicznie. I chociaż jest kilka infantylnych momentów (i to aż do bólu) to mimo to całość sprawia wrażenie całkiem wiarygodnej historii.

Tekst eJaya -->
Niestety nie mogę skomentować bo żem go nie przeczytał :).

Komentarz: zanonimizowany40215
2005-01-08
16:53

eJay Legend

eJay
😊


pisz------------->Bez przesady. Wiele rzeczy na tym swiecie mi sie nie podoba. Nie wychwalam "Aleksandra" pod niebiosa. Dla mnie jest to solidne dzieło, ktore ma pewne walory edukacyjne:) A co do "Jądra Ziemi" - musiałem obejrzec cos lekkiego, bo mialem stos materialow do nauki i rozrywka ograniczona zostala wlasnie do tego filmu:)

Komentarz: eJay
2005-01-08
16:46

pisz Senator

😁

eJay--> jakbyś jeszcze zachwycał się na "Jądrem Ziemi" to naprawdę osobiście bym Cie w kaftan wpakował
zrób listę rzeczy które Ci sie nie podobają i napisz o nich artykuł...może coś lepszego wyskrobiesz :P

Komentarz: pisz
2005-01-08
16:25

eJay Legend

eJay
👍


BIGos---------->Wyrwales jedno zdanie z tekstu:) Ten "wywazony" watek odnosi sie do calego akapitu. Nie ma w filmie gejowskich scen i nie ma zbednych i glupich dialogow w stylu "pomyziamy sie???". No chyba, ze wolisz ogladac jak Farrel z Leto mizgrzą sie w lozku:) Poczekaj na DVD:)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-08 16:26:03]

Komentarz: eJay

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl