- 92 sukcesy Clinta Eastwooda na 92. urodziny
- 49 ról głównych i drugoplanowych na dużym ekranie
- 14 wyreżyserowanych filmów, w których nie wystąpił
- 12 ścieżek dźwiękowych (+ 1 Claudia’s Theme)
- 5 brudnych Harrych
- 4 Oscary
- 3 bezimiennych rewolwerowców
- 2 lata na stanowisku burmistrza
- 1 główna rola w serialu
- 1 Walt Kowalski
3 bezimiennych rewolwerowców

Dobry, zły i brzydki, 1966, reż. Sergio Leone
Sergio Leone mawiał, że Clint Eastwood miał dwie miny: w kapeluszu i bez kapelusza. Ten nieco złośliwy żart nijak miał się jednak do sympatii, którą utalentowany reżyser darzył młodego podówczas aktora. To on bowiem wypatrzył go w Rawhide. Dzięki serialowi Eastwood co prawda zdobył status gwiazdy, ale jedynie lokalnej. Na dodatek fabułę widowiska telewizyjnego trudno uznać za ambitną – proste kowbojskie przygody nie zyskiwały uznania krytyków i dużej części widzów. Inaczej było z filmami Leone.
Włoski reżyser nie kręcił często. Za garść dolarów było dopiero jego czwartą produkcją pełnometrażową. W sumie przez 60 lat życia nakręcił zaledwie dziewięć obrazów. W latach 1964–1966 co rok wypuszczał jednak nowatorskie westerny, redefiniujące gatunek i – co równie ważne – zapewniające świetną rozrywkę. Trylogią dolarową, bo tak najczęściej te trzy filmy się określa, zachwycili się zarówno widzowie, jak i krytycy. Także muzyczni. Motyw przewodni z Dobrego, złego i brzydkiego autorstwa Ennio Morricone to prawdziwy majstersztyk. A że sprawdza się także jako dzwonek w smartfonie (nie pytajcie, skąd wiem) to już zupełnie inna sprawa.
Eastwood w każdym z tych filmów wykreował tę samą postać – bezimiennego rewolwerowca. Nienadanie mu żadnego przydomka to między innymi pomysł samego aktora (oficjalnie to zresztą jedyny jego wkład do scenariusza w całej karierze). Trudno nazwać go postacią kryształową – milczący bohater Eastwooda to antyteza rozgadanych i niemal zawsze szlachetnych szeryfów Johna Wayne’a z ery klasycznych westernów. Swoją drogą – wiecie, dlaczego Clint przez połowę ekranowego czasu wykrzywia usta w charakterystycznym grymasie? Otóż nie palił papierosów i cygaro w ustach przyprawiało go o mdłości. Wspólnie z Leone jednak uznali, że grymas idealnie pasuje do portretowanego przez niego rewolwerowca.
