filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 20 grudnia 2020, 12:31

autor: Marek Jura

Baby Yoda!. 8 rzeczy, którymi Mandalorianin ocalił Star Wars

Spis treści

  1. Czy widzieliśmy to w trylogii sequeli: nie
  2. Gdzie najbardziej tego zabrakło: w spin-offach
  3. Najlepiej widać to: w Mandalorianinie (s01e07)

Tak, tak, wszyscy wiemy, że to tak naprawdę wcale nie Baby Yoda (bardzo prawdopodobne zresztą, iż z mistrzem Jedi nie łączą uroczego bohatera żadne więzy krwi), tylko Grogu. Tyle że gdy internet raz podchwyci tak memiczne określenie, niełatwo o nim zapomni. Szczególnie gdy powstało z nim co najmniej kilka templatek, na bazie których ciągle tworzone są nowe virale.

Baby Yoda to najlepsza rzecz, jaka mogła się przytrafić disneyowskim specjalistom od marketingu. Serio. W momencie, w którym saga Disneya była obrzucana błotem ze wszystkich stron (już abstrahując od słuszności tych zarzutów), internauci uratowali markę w sposób, którego nikt poza Jonem Favreau się chyba nie spodziewał – czyniąc ikoną popkultury stworka, który przedtem pojawił się na ekranie ledwie na kilka chwil. O niewierze producentów w ich własne dzieło świadczyła chociażby zwłoka w produkcji figurek Grogu – gdy ten stał się bodaj najpopularniejszym serialowym dzieckiem na świecie, Disney nie był jeszcze gotowy na spieniężenie sukcesu. A na sukces Mandalorianina składa się zarówno wyrazista kreacja łowcy nagród, jak i jego uroczego podopiecznego. Nie sposób dziś powiedzieć, czy serial osiągnąłby taką popularność, gdyby Grogu nie podbił internetu.

Dlaczego tak kochamy Baby Yodę? Po pierwsze, wyzwala w nas opiekuńcze uczucia – wygląda po prostu jak ludzkie dziecko. Ma wielkie oczy, krótkie ręce i wydaje dźwięki przywodzące na myśl gaworzenie. Po drugie, kojarzy nam się z ikoną starej trylogii – mistrzem Yodą. Po trzecie wreszcie, jest perfekcyjny w swojej nieperfekcyjności. Jon Favreau mimo naprawdę dużego budżetu nie zdecydował się na pełne CGI, wykorzystując przy jego kreacji zarówno zdobycze najnowszej technologii, jak i klasyczne kukiełki. To dzięki temu możemy dziś tworzyć kolejne memy z Baby Yodą i – być może – w ogóle oglądać kolejne sezony Mandalorianina.

Marek Jura

Marek Jura

W 2016 ukończył filologię na UAM-ie. Od tamtej pory recenzuje dla GRYOnline.pl prozę, poezję, filmy, seriale oraz gry wideo. Pierwsze kroki w branży dziennikarskiej stawiał zaś jako newsman w lokalnym brukowcu. Prowadził własną firmę – projektował, składał, testował i sprzedawał planszówki. Opublikował kilka opowiadań, a także przygotowuje swój debiutancki tom wierszy. Trenuje sporty walki. Feminista, weganin, fan ananasa na pizzy, kociarz, nie lubi Bethesdy i Amazona, lubi Lovecrafta, Agentów TARCZY, P:T, Beksińskiego, Hollow Knigt, performance, sztukę abstrakcyjną, mody do gier i pierogi.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy Lucas nakręciłby lepszą trzecią Trylogię niż ludzie Disneya?

Całkiem możliwe, że tak, przynajmniej miał wizję.
81,2%
Nie wiem. To, że zapoznał się z krytyką prequeli nie oznacza, że umiałby ją zastosować.
10,7%
Ej, filmy Disneya nie były takie złe.
8,1%
Zobacz inne ankiety