- 8 rzeczy, których Wiedźmin mógłby się nauczyć od The Mandalorian
- Koncentracja na głównym bohaterze od samego początku serialu
- Udźwiękowienie
- Użycie Unreal Engine’u do wypełnienia pustych, martwych przestrzeni
- Przypadek Eycka z Denesle, czyli poczet bohaterów obśmianych
- Realistyczne zbroje i broń
- Sterylność krajobrazu i postaci
- Relacja główny bohater – dziecko
Sterylność krajobrazu i postaci

- Mandalorianin robi to najlepiej w s01e05
- Wiedźmin robi to najgorzej w s01e02
Ten zarzut skierowany do Wiedźmina częściowo łączy się z poprzednim. Dotyczy jednak nie tylko zbroi i broni, ale także, a może przede wszystkim, wizerunku głównych bohaterów i ogólnie całej scenerii. Brud pojawia się wprawdzie w serialu Netflixa, ale tylko pozornie. Kiedy widzimy ubłocone oblicze Geralta, mamy świadomość, że każde maźnięcie służy w gruncie rzeczy jedynie estetyzacji wiedźmina. Na ogół jego fryzura jest nienagannie ułożona, a ubranie czyste. Podobnie jak jego towarzyszy. Wszystko jest tu tak idealne, że nawet chwilowe zakłócenia tej harmonii nie stwarzają choćby pozorów realności.

Mandalorianin wypada pod tym względem do bólu wiarygodnie. Jasne, wiadomo, że poszczególne kadry są specjalnie aranżowane tak, aby podkreślić promienie słońca padające na brudną zbroję jednej z postaci czy skupić uwagę widza na kroplach krwi. Tyle że kiedy Mando wędruje przez pustkowia kilka godzin, faktycznie wygląda, jakby był od kilku godzin w drodze. Podrzędni łowcy nagród nie sprawiają wrażenia modeli żywcem wyjętych z okładek międzygalaktycznych czasopism modowych, a ulice miasteczek nie przypominają deptaków w Dubaju.
Nie znaczy to, że scenografia w serialu Netflixa jest zła. Po prostu Wiedźmin wydaje się w tej kwestii cokolwiek sztuczny. W scenach z młodości Yennefer brudu jest tak dużo, że staje się on jedynie wytartą kliszą, komnaty wysoko postawionych czarodziejek są zaś tak sterylne, jakby właśnie zakończono ich odkażanie. Być może te błędy uda się naprawić w drugim sezonie. Jeżeli twórcy Wiedźmina zastanawiają się, jak uzyskać właściwy efekt – niech po prostu wezmą przykład z Mandalorianina.
