autor: N. S.
Super edgy superbohaterowie. Filmowe motywy, które dziś by nie przeszły
Spis treści
Super edgy superbohaterowie
Przykładowe filmy z tym motywem: Blade (1998), Daredevil (2003), Man of Steel (2013), Batman vs. Superman (2016)
Końcówka lat 90. i wczesne lata XXI w. falą wprowadziły do kin rozmaite postaci znane z popularnych komiksów. Ponieważ realizacji było sporo, zaczęto nieco eksperymentować z ich wizerunkiem. Dotychczas superbohaterowie przedstawiani byli głównie jako kryształowi obrońcy moralności, którzy wykorzystują swoje moce do ratowania niewinnych ludzi przed arcyzłymi antagonistami, pragnącymi zniszczyć lub zdobyć cały świat. Taki wizerunek kojarzy się głównie z młodszymi odbiorcami, a kino od zawsze chciało trafiać do mas.
W późniejszych wydaniach komiksów herosi zaczęli mieć jednak jakieś głębsze cechy charakteru, a nawet przywary. Nie zawsze postępowali słusznie, gnębiły ich własne rozterki i demony, a nawet byli już po prostu zmęczeni czy zawiedzeni swoją rolą. Takie bardziej ludzkie spojrzenie na superbohaterów inspirowało reżyserów. Jednym się udało, innym – trochę mniej.
W wielu przypadkach postaci z komiksów z cukierkowych obrońców moralności stały się tak edgy i angsty, że momentami można już było tylko przewrócić oczami. Christopher Nolan dobrze poradził sobie z tym motywem, kreując świetną, bardziej poważną i mroczną odsłonę Batmana. Nie każdy reżyser podołał jednak temu zadaniu. Rzewne, do bólu patetyczne dialogi i przemowy, mina tak zacięta, jak gdyby bohater zmagał się z poważnymi problemami gastrycznymi, mrok w najtandetniejszym wydaniu wlewany na plan wiadrami…
Zostało jeszcze 56% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie