City 17 – swojskie wakacje na Wschodzie. 14 miast z gier, które trzeba zwiedzić w wakacje

• 14 wspaniałych miast z gier, które warto zwiedzić w wakacje
• Tristram – wczasy w cieniu klasztoru
• Midgar – wypoczynek w reaktorze
• Biała Grań – Klejnot Północy
• City 17 – swojskie wakacje na Wschodzie
• Lordaeron – wczasy na cmentarzu
• Los Santos – święty spokój
• Novigrad – miejski zawrót głowy
• New Vegas – raj hazardzisty
• Miasto Khorinis – wakacje nad morzem
• Cytadela – urlop w kosmosie
• Raccoon City – wakacje dla nekromantów
• Dunwall – Moby Dick miast
• Columbia – wczasy w przestworzach

City 17 – swojskie wakacje na Wschodzie

Wschód również ma swoje powody do dumy. Rozległe miasto w niedookreślonym kraju na wschodzie Europy jest tego przykładem. Utrzymane w typowej dla tej części globu stylistyce City 17 charakteryzuje się dobrze znaną Polakom architekturą; ciężką i siermiężną, ale jednocześnie swojską i na swój sposób klimatyczną. Turyści odnajdą tu wiele przenikających się wzajemnie stylów, od sowieckiego modernizmu na przedwojennym neoklasycyzmie kończąc. Władze miasta – szacowny, wielokulturowy Kombinat – doskonale wiedzą, czego potrzebują wymagający mieszkańcy, dlatego na ulicach umieścili ekrany holograficzne, na których emituje się programy rozrywkowe.

Historia

City 17 w formie takiej, jaką znamy dzisiaj, prawdopodobnie powstało po tzw. siedmiogodzinnej wojnie. W wyniku nierozważnych eksperymentów ludzkość otworzyła międzywymiarowe portale, a Ziemię zalały obce formy życia Xen. Szukający ratunku ludzie zgromadzili się w miastach, za murami pozostawiając ciągnące się po horyzont nieużytki, opuszczone i jałowe ziemie.

Wraz z Xen na Ziemię przybył Kombinat, międzygalaktyczna, inteligentna rasa, który złamała wszelki opór ziemskich wojsk i rządów w zaledwie 7 godzin. Kombinat za swą siedzibę obrał właśnie City 17, a wśród starych, sowieckich kamienic wyrosły strzeliste, stalowe drapacze chmur.

Cytadela – gmach Kombinatu – góruje nad niską zabudową rozległego miasta City 17. To w niej właśnie rezyduje administrator Ziemi, mianowany przez Kombinat przywódca ludzkości i reprezentant jej interesów. Wallace Breen był niegdyś administratorem kompleksu badawczego Black Mesa.

Atrakcje

City 17, choć pozornie szare i nijakie, ma w sobie ukrytą europejską duszę. Grubo ciosane gmachy domostw i ulice zastawione ładami stanowią nie lada atrakcję dla turystów z krajów zachodnich. Wielkie kamienice, jak to często bywa na przykład w Polsce, zostały wybudowane obok siebie, ściana w ścianę, wyznaczając linie ulic i chodników. Kable dostarczające prąd i telewizję prowizorycznie rozpięto między gmachami. Liczne kawiarenki i sklepy z żywnością dopełniają wrażenia.

Nad dachami z czerwonej dachówki górują potężne drapacze chmur Kombinatu. Stworzone z szczególnie trwałego metalu niewiadomego pochodzenia budowle tej frakcji zdecydowanie odróżniają się od tła: są spiczaste i „ostre”, a przy tym również ruchome. Architektura Kombinatu potrafi się rozrastać, przestawiać ściany i szybko tworzyć nowe budynki.

Najbardziej rzucającym się w oczy punktem City 17 jest oczywiście Cytadela – wysoka na dokładnie 3027 metrów wieża z metalu, w której rezyduje administrator Ziemi. Ten cud techniki zdecydowanie wyróżnia się na tle niskawych kamieniczek. Innym znaczącym miejscem jest stacja kolejowa utrzymana w duchu starych posowieckich kolei państwowych. To właśnie tutaj każdy turysta i nowo przybyły mieszkaniec witany jest komunikatem Wallace’a Breena: „Witaj. Witaj w City 17”.