Jar Jar Binks – imperatorotwórca. 10 scen ze Star Wars, których nie chcemy pamiętać
- 10 scen ze Star Wars, o których wolelibyśmy zapomnieć
- Jar Jar Binks – imperatorotwórca
- Mieć polot Lei
- Mocno bolało, gdy spadłaś z nieba? – kajtek Anakin podrywa Padmé
- Śmierć, która nie przystoi
- Elegia o nienawiści do piasku
- Kontrolowanie umysłów? Potrzymaj mi ardees
- Midichloriany, czyli jak odrzeć magię z magiczności
- Greedo strzela pierwszy
- Powrót Palpatine’a
Jar Jar Binks – imperatorotwórca

- Która odsłona sagi: Zemsta Sithów
- Postać, której dotyczy ta sytuacja: Jar Jar Binks, jak zwykle
Wokół postaci Jar Jara narosło przez lata wiele fanowskich mitów. Najpopularniejszym z nich jest teoria, wedle której zwariowany mieszkaniec planety Gungan to tak naprawdę zakamuflowany lord Sithów, pociągający za sznurki i realizujący złowieszczy plan we wzorcowy sposób. Moim zdaniem bliżej mu do nieudolnie stworzonej kreacji, mającej na celu wprowadzić więcej elementów komediowych do trylogii prequeli Star Wars. Dlaczego więc po krytyce pierwszego epizodu z jego udziałem George Lucas zdecydował się na kontynuowanie tego wątku? Po pierwsze, zapewne dlatego, że scenariusz na kolejne odsłony był już napisany; po wtóre zaś – co rzuca się w oczy i uszy zwłaszcza podczas wywiadów z twórcą Gwiezdnych wojen – reżyser nie chciał przyznać się do błędu.
Ci fani, którzy chcą postrzegać Jar Jar Binksa jako potężnego Sitha, mają jednak sporo „dowodów” na poparcie tej tezy – choć większość z nich wynika z nieścisłości i niezręczności scenariuszowych. Takich jak ta, przez którą Jar Jar jest w dużej mierze odpowiedzialny za śmierć miliardów istnień w odległej galaktyce. W Zemście Sithów wygłasza bowiem przemówienie, które skłania Senat do udzielenia Palpatine’owi wielkich uprawnień, wynikających z tragicznej sytuacji wokół. To była iskra, która pozwoliła lordowi Sithów – temu faktycznemu – wzniecić prawdziwy pożar: obalić Senat i utworzyć Imperium, co ostatecznie doprowadziło chociażby do zniszczenia Alderaanu.
Jak to powinno wyglądać?
Jakkolwiek. To mógł być każdy inny bohater, dałoby się to z pewnością lepiej wytłumaczyć i nie dobijać widzów następnym irracjonalnym wyskokiem z udziałem Jar Jara.