Austin Powers – Austin Powers i Złoty Członek. 10 postaci filmowych, które WKURZYŁY widzów
- 10 postaci filmowych, które WKURZYŁY widzów
- Jar Jar Binks – Gwiezdne wojny (prequele)
- Mutt Williams – Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki
- Austin Powers – Austin Powers i Złoty Członek
- Hans – Kraina lodu
- Lou Bloom – Wolny strzelec
- Percy Wetmore – Zielona mila
- Siostra Ratched – Lot nad kukułczym gniazdem
- Dolores Umbridge – Harry Potter
- Roman Pearce – Szybcy i wściekli
Austin Powers – Austin Powers i Złoty Członek

- Skąd znamy tę postać: filmy o Austinie Powersie
- Kto ją odgrywa: Mike Myers
- Gdzie obejrzeć film z jej udziałem: Netflix, Chili
Są dwie rodzaje parodii: inteligentne i cholernie przesadzone. Te pierwsze w mądry sposób czerpią z popkultury czy naśmiewają ze stereotypów itp. Taką komedią były dla mnie Jaja w tropikach (2008), szalona produkcja nabijająca się z filmowych klasyków, w której za każdym razem mogę znaleźć coś nowego. Takim filmem nie jest natomiast Austin Powers i Złoty Członek (2002), parodia tak tania i niesmaczna, że ciężko znaleźć powód, by w ogóle do niej wracać.
Ja przypomniałem ją sobie na potrzeby tego tekstu. Jednak zetknięcie ciepłych wspomnień z rzeczywistością było znacznie bardziej gorzkie, niż by się mogło wydawać. Nie zrozumcie mnie źle: pierwsze filmy o Austinie Powersie nawet pasują do pierwszej z wymienionych wyżej kategorii. Zgoda, są zbereźne, epatują głupkowatymi żartami, ale potrafią człowieka rozbawić, szczególnie że charyzma Myersa robi swoje. Inaczej jest ze Złotym Członkiem, filmem, który stara się jeszcze bardziej przekroczyć granicę. Tylko po co?
Powers tutaj nie jest Powersem z poprzednich części, bo bliżej mu do zwykłego błazna. Żarty są przesadzone (poziomem raczej przypominają te z najgorszych produkcji z Adamem Sandlerem w roli głównej), fabuła staje się pretekstem dla jeszcze większej ilości wstawek o zabarwieniu erotycznym, a już sam tytuł mniej więcej mówi nam, jaki to będzie film. Problemem nie są te przytyki mówiące o fallusowych kształtach, tylko ich niepotrzebne nagromadzenie. A Powers, któremu tylko jedno w głowie, już nie będzie bawił widza, a raczej go zażenuje.