Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Oba nie pójdą na twoim kompie. Wspominamy premierę gry Wiedźmin 3
Spis treści
Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Oba nie pójdą na twoim kompie
W czasie premiery Wiedźmina 3 jedną z najczęściej poruszanych kwestii było po prostu „czy mi pójdzie”. Nie ma się czemu dziwić – gra była śliczna, lecz jej wydajność, zwłaszcza na konsolach, pozostawiała sporo do życzenia, co spowodowało wypuszczenie szeregu łatek i hotfixów już w pierwszych dwóch tygodniach. Deweloperzy łatali w pocie czoła i tłumaczyli, że wszystkiemu winna jest multiplatformowość, moderzy wymieniali się radami na forach, autorzy recenzji technicznych szukali winnych – najczęściej obrywało się technologii Nvidia Hairworks, która miała w szczególny sposób zżerać zasoby kart graficznych. Z dzisiejszej perspektywy śmiesznie patrzy się na tabelki benchmarków, w których przy najdłuższych słupkach najmocniejszych kart widzi się nazwy GTX Titan X czy GTX 980, jednak wtedy był to sprzęt poza zasięgiem dużej części graczy – stąd też po pytaniu „czy mi pójdzie?” często następowało „co wyłączyć, żeby mi poszło?”.

Wspomina Adam „T_bone” Kusiak, redaktor GRY-OnLine
Po 15 minutach gry mi freezowała komputer. Okazało się, że muszę zrobić underclocking karty graficznej (GTX 970).
Problemy techniczne samej gry to tylko jedna strona medalu – drugą jest fakt, że Wiedźminowi 3 udało się trafić także do tych, którzy typowo gamingowym sprzętem po prostu nie dysponowali; do fanów książek Sapkowskiego, ale graczy raczej niedzielnych, którzy z przykrością przyjmowali do wiadomości, że ich poczciwe lapki, na których da się odpalić Skype’a i Heroesy 3, to stanowczo za mało. Dla nich chęć uczestnictwa w tym kulturowym fenomenie, jakim była premiera Dzikiego Gonu, oznaczała jednocześnie spory wydatek. W przytaczanych przez Was historiach wątek kupowania nowego komputera specjalnie z okazji premiery Wiedźmina pojawia się bardzo często – podobnie jak ogrywanie tej gry u kuzynów, kolegów, na pożyczonym sprzęcie, na najniższych ustawieniach graficznych, w oknie i 15 klatkach na sekundę; ważne, że w ogóle działało.
Zostało jeszcze 57% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie