Forza dzieli i rządzi w tym Motoprzeglądzie – choć cień pada i na Motorsport, i na Horizon 5. Zapomnieć o sobie nie dają również The Crew Motorfest, Gran Turismo 7, RIDE 5, a nawet NFS Unbound. Apetycznych kształtów nabiera też GTRevival.
Pierwsza połowa sierpnia w krainie samochodówek jednak nie była tak bogata w wydarzenia, jak oczekiwałem. Liczyłem, że po nadprogramowej, trzytygodniowej przerwie dostarczę Wam Motoprzegląd wyraźnie obfitszy niż zwykle – troszkę się przeliczyłem. Tym niemniej miałem o czym pisać.
Przede wszystkim twórcy Forzy Motorsport wreszcie przypomnieli sobie, że do premiery zostało im już mniej niż kwartał, i zaczęli kręcić rozrusznikiem machiny marketingowej. Dzieje się też w temacie The Crew Motorfest czy RIDE 5, a Forza Horizon 5 dostała bodaj czy nie najważniejszą aktualizację od premiery, przywracającą marki aut, za którymi zbyt długo wylewaliśmy łzy. Zapraszam.
Studio Turn 10 chyba wzięło sobie do serca krytykę po poprzedniej transmisji Forza Monthly, bo w najnowszym odcinku zobaczyliśmy więcej rozgrywki – i tym razem podoba mi się to, co widziałem.
Wprawdzie multiplayer leży dość daleko od centrum moich zainteresowań, ale jestem zadowolony z quasi-simracingowego kierunku, w którym podąża Forza Motorsport.
System oceniania graczy za umiejętności i czystość jazdy czy rozbudowane algorytmy karania uczestników wyścigów za „wykroczenia” to nic nowego, ale wydaje się, że Turn 10 ma ambicję prześcignięcia Gran Turismo w tym aspekcie – to zaś mogłoby oznaczać znakomitą zabawę w sieci, w której odnajdą się i amatorzy, i profesjonaliści.
Kontrowersje budzi jednak nadal mechanika „CaRPG”, która – jak się okazało – obejmuje nie tylko karierę, ale też multiplayer. Wielu graczy lamentuje, że nie mogą już po prostu wyłożyć worka „siana”, by kupić samochód, ściągnąć gotowy tuning i ruszyć na tor w trzy minuty.
Sam jednak – jako gracz, który rzadko ulepsza auta, a jeśli już to robi, woli eksperymentować niż chodzić na skróty – nie mam z tym problemu. Przeciwnie, podoba mi się odwaga twórców w próbowaniu czegoś nowego i zmienianiu zastałych przyzwyczajeń społeczności. Oby tylko wyważyli należycie progresję i nie skazali nas na katorżniczy grind.
Żeby zaś nie było zbyt słodko w tym Motoprzeglądzie – w ogólnym rozrachunku mój entuzjazm wobec Forzy Motorsport nadal jest przygaszony. Gra nie wygląda na przełom, który tłumaczyłby tak długie czekanie, do tego Turn 10 wciąż nie odpowiada na pytania graczy (choć zachęcało do ich zadawania) i wiele elementów produkcji spowija aura niepewności.
Na szczęście już nie będziemy czekać miesiąc od ostatniej transmisji Forza Monthly na kolejną porcję informacji. Konkretnych nowych materiałów z produkcji możemy oczekiwać w ciągu tygodnia, przy okazji targów gamescom 2023.
Więcej nowego o grze dowiecie się z wiadomości, które napisaliśmy przez ostatnie trzy tygodnie:
Tak obfita, lecz tak skromna. Taka refleksja mnie naszła, gdy kontemplowałem wypuszczoną w tym tygodniu aktualizację, która rozpoczęła Serię 24 w Forzie Horizon 5 (jej szczegóły opisałem w wiadomości pod poniższym linkiem).
Z jednej strony mamy aż 16 darmowych samochodów – w tym najbardziej kultowe modele marek Alfa Romeo, Lancia i Fiat/Abarth – dodawanych naraz, co jest liczbą godną uznania. Ponadto połowa z nich trafiła prosto do salonu – nie zostały zablokowane za Playlistą Festiwalową.
Na marginesie: trwa właśnie darmowy weekend z Forzą Horizon 5 na Steamie – do 21 sierpnia, najpewniej do godziny 19:00 polskiego czasu. O ile wiem, to pierwsza tego typu okazja, więc powinien z niej skorzystać każdy, kto jeszcze nie jeździł po Meksyku (nawet w Game Passie za 4 zł).
Z drugiej strony… obawiam się, że tych drugich stron jest trochę więcej. Wszystkie samochody zawarte w aktualizacji znamy z Forzy Horizon 4 i poprzednich odsłon serii. Playground Games nie tylko nie przygotowanło czegokolwiek nowego (jak choćby znakomicie pasujące do włoskiej tematyki serii Maserati MC20, dodane ostatnio do The Crew i Gran Turismo), ale nie pokusiło się też o sięgnięcie po któryś z licznych modeli Alfy Romeo dostępnych w Forzie Motorsport 7, które wciąż czekają na wypuszczenie w otwarty świat. Brakuje nawet Alfy Romeo Stelvio, zawartej w DLC do FH4.
Poza tym w Serii 24 wyjątkowo silne będzie tzw. fomo. Kto chce odblokować całą ósemkę kultowych „Włoszek” umieszczonych na Playliście, musi grindować w każdym tygodniu, żeby uzyskać 40 punktów z sezonowych aktywności (do tej pory wystarczało 20 do odblokowania prawie wszystkich nowych samochodów). „Musi” – bo Bóg jeden wie, ile miesięcy minie, zanim Playground Games da nam kolejną szansę zdobycia tych maszyn, a i wtedy najpewniej będą one wymagały uciułania 40 punktów.
W tej sytuacji budzi we mnie pewien niesmak fakt, że muszę dopłacić – i to prawie 50 zł – by otrzymać w tym miesiącu jakiekolwiek nowe samochody w grze. Nie, nie przeszkadza mi to, iż tej zawartości nie ujęto w edycji Premium – jej cena była uczciwa w stosunku do tego, co się w niej znalazło. Razi mnie tylko dysonans między chowaniem kuszących nowości za „płatnościaną” a udostępnianiem za darmo treści pochodzących z recyklingu, i to z grindem w tle.
Na koniec jeszcze ciekawostki statystyczne. Z nową aktualizacją i dodatkiem Forza Horizon 5 wreszcie prześcignęła FH4 pod względem całkowitej liczby samochodów zawartych w grze – ma teraz 715 unikalnych modeli, czyli o cztery więcej niż poprzedniczka. Równocześnie lista nowych aut, nieobecnych w „czwórce”, stała się dłuższa niż wykaz brakujących pojazdów, których nie przeniesiono do „piątki”. Dotarcie do tego punktu zajęło ok. 21 miesięcy od premiery FH5.
Po przerwie dłuższej niż zazwyczaj Gran Turismo 7 dostało następną aktualizację (1.36). Niestety, jej zawartość nie idzie w parze z czasem oczekiwania. Choć minęło już pół roku od udostępnienia Grand Valley, Polyphony Digital wciąż nie ma dla nas świeżej trasy.
Pojawiły się interesujące przesłanki, że trwają prace nad przywróceniem w GT7 Eiger Nordwand – fikcyjnej trasy w urokliwej alpejskiej scenerii, która olśniewała, gdy seria zmierzała na PlayStation 3 i pozwalała podejrzeć ekscytującą przyszłość w Gran Turismo HD Concept. Źródłem spekulacji jest film pokazany przez Polyphony Digital na Sony Creators Conference (dzięki, GTPlanet).
Najwyraźniej studio było zbyt pochłonięte organizowaniem kolejnej hucznej imprezy dla e-sportowców (a także promowaniem ekranizacji Gran Turismo), by przygotować cokolwiek bardziej konkretnego niż cztery nowe samochody.
Przynajmniej nie są to byle jakie samochody. Maserati MC20 i Toyota GR Corolla stanowią bardzo atrakcyjne okazy (choć ten drugi na razie jest dostępny tylko w trybie praktyki na jednym torze, jako zachęta do udziału w e-sporcie), Chevrolet Corvette C1 zaś uzupełnia istotny brak w historii amerykańskiej motoryzacji w Gran Turismo.
Jest jeszcze ta karetka… Cóż, jej też na pewno nie nazwę byle czym. Prywatnie wolałbym w to miejsce dowolny inny samochód (okej, nie dowolny – dla wozu strażackiego, szambiarki i śmieciarki też nie widzę zastosowania), ale jest jasne, że społeczność serii będzie miała z nią sporo zabawy.
Po szczegóły na temat aktualizacji 1.36 odsyłam do osobnej wiadomości (link poniżej) i do pełnej listy zmian na stronie dewelopera.
Jeśli liczycie na moją opinię na temat filmu Gran Turismo, muszę Was rozczarować. Obejrzawszy zwiastuny tego „widowiska”, doszedłem do wniosku, że jest to dzieło zbyt mało dla mnie interesujące (a do tego najwyraźniej banalne i zbudowane na kliszach), aby fatygować się dla niego do kina. Może zapoznam się z nim kiedyś poprzez streaming… a może zamiast tego będę wolał jeszcze raz obejrzeć Le Mans ’66, kto wie.
Przez minione trzy tygodnie wydarzyło się niejedno w temacie The Crew Motorfest – wszak do premiery został już niecały miesiąc (nastąpi 14 września).
Pamiętacie te czasy, gdy Need for Speed był jedyną serią (prawie), w której występowały samochody marki Porsche? Przypuszczam, że komuś w Criterion Games przypomniały się, kiedy deweloper decydował się dołączyć do obchodów 75-lecia owego producenta ze Stuttgartu w NFS Unbound.
Rezultatem jest aktualizacja Vol. 4. Na pierwszym planie jest w niej nowy samochód – Porsche Taycan Turbo S (2022), który stanowi nagrodę za trzykrotne ukończenie wyzwań z Listy Porsche (Playlist). Dochodzi do tego „legendarny niestandardowy” egzemplarz Porsche 911 Carrery S z 1997 r. (Legendary Custom) – do odblokowania za osiągnięcie 50. rangi nowej Przepustki do prędkości (Speed Pass).
Za resztę nostalgicznych atrakcji trzeba dopłacić. Aktualizacji akompaniują trzy nowe DLC:
Oprócz tego aktualizacja Vol. 4 wzbogaca tryb Lakeshore Online o więcej aktywności, jak Sztama (Linkup) w siedmiu dodatkowych lokacjach czy Lista wyzwania (Gauntlet Playlist), gdzie wyścigi podkręca obecność zajadłych policjantów. Wprowadza też losowe premie do doświadczenia w różnych aktywnościach, no i poprawia szereg błędów – tutaj macie ich listę.
Ian Bell znów ożywił się w sieci (np. na Twitterze) i zaczął mówić o swoim nowym projekcie, tworzonym przez studio Straight4 i znanym dotąd pod niepotwierdzoną oficjalnie nazwą GTR Revival – która najwyraźniej będzie brzmieć GTRevival, sądząc po nowym (wciąż nie finalnym) projekcie logo i zdawkowej sugestii Bella, że zespół napotkał problemy natury prawnej z używaniem frazy „GTR”).
Ponadto otrzymaliśmy kolejny newsletter, też zawierający porcję ciekawostek – na czele z nowym screenem z gry (poniżej), który „zajawia” zawarcie w niej samochodu Ferrari 550 GTS (dzięki, RaceDepartment!). Czego jeszcze się dowiedzieliśmy?

Ferrari 550 GTS – ostatnio ten model wystąpił bodaj w grach GTR 2 i Forza Motorsport 3. Czas najwyższy, by samochody GT sprzed 20-30 lat wróciły do łask!Źródło: Straight4 Games.
W poprzednim Motoprzeglądzie obiecałem, że wrócę do F1 Managera 2023 i po raz wtóry przyjrzę się jego odbiorowi (wtedy jeszcze brakowało recenzji). Na ten moment mamy średnią ocen 77% na OpenCritic w oparciu o 20 tekstów oraz 844 opinie na Steamie, z czego pozytywnych jest 71%. Bez tragedii.
Od startu wczesnego dostępu 27 lipca pojawił się już oczywiście szereg łatek (1.3, 1.4 i 1.5), które miały usunąć sporo błędów, ale sądząc po raportach dewelopera na temat badanych problemów (tutaj i tutaj), przed studiem Frontier Developments jeszcze sporo pracy.
Na końcówkę sierpnia zapowiedziano aktualizację 1.6, która m.in. wprowadzi opcję przejścia do innego zespołu na koniec sezonu.
Końcówka roku jest już nabita premierami po korek? Nonsens. Niepomna na The Crew Motorfest, przedwczoraj firma Aerosoft zapowiedziała na 14 września premierę polskiej gry Heavy Duty Challenge (na PC, PS5 i XSX/S).
Nie jest to posunięcie tak niemądre, jak można byłoby sądzić, bo Heavy Duty Challenge plasuje się bliżej SnowRunnera niż gry wyścigowej – mimo że traktuje o prawdziwej dyscyplinie motosportu.
Zasiądziemy tu za kierownicą 12 licencjonowanych cieżarówek przygotowanych do jazdy w terenie i weźmiemy udział w konkurencji zwanej truck trial, polegającej na pokonywaniu torów przeszkód na czas. Będziemy mogli też eksplorować otwarty świat.
Wydający projekt Aerosoft to niemiecka ostoja symulatorów wszelkiej maści. Produkcją zajmuje się zaś krakowskie studio Nano Games, które już miało kontakt z ciężarówkami w wydanej pod koniec 2015 roku grze Cityconomy – choć wtedy były to śmieciarki, lawety i inne maszyny na miejskiej posłudze.
Jeśli chcecie nadrobić – bądź przypomnieć sobie – poprzednie Motoprzeglądy, zapraszam Was tutaj. Pod linkiem znajdziecie chronologiczną listę tekstów.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
23

Autor: Krzysztof Mysiak
Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.