Po sześciu latach od azjatyckiej premiery gra MMO Uncharted Waters Online wreszcie zawita do amerykańskich i europejskich portów.
Po sześciu latach od azjatyckiej premiery gra MMO Uncharted Waters Online wreszcie zawita do amerykańskich i europejskich portów.

Gra zadebiutowała w Japonii w 2004 roku i pozwalała na zabawę użytkownikom PC i PlayStation 2 na tych samych serwerach. Od tego czasu produkcja przeszła wiele metamorfoz, ciągle ulepszana była grafika i rozszerzana zawartość. Uproszczoną wersję wypuszczono w 2007 r. w Chinach, a w zeszłym roku premierę miała konwersja na PlayStation 3. Teraz dzięki firmie CJ Internet również gracze w Europie i Stanach Zjednoczonych otrzymają okazję dołączenia do zabawy.
Gra jest sieciową adaptacją klasycznej serii Uncharted Waters. Dwie poprzednie odsłony cyklu stanowiły mieszankę symulacji, RPG oraz gry ekonomicznej, łącznie tworząc coś, co w skrócie można by określić bardziej realistyczną wersją Sid Meier's Pirates. Uncharted Waters Online osadzone jest w latach 1400-1600. Gracze wcielają się w poszukiwaczy przygód, kupców lub żołnierzy i kierują statkami, podbijają miasta, prowadzą handel i odkrywają nowe lądy. Wszystko to ku chwale jednej z sześciu nacji (Anglia, Dania, Francja, Hiszpania, Portugalia i Wenecja).

Oczywiście grafika, choć regularnie usprawniania, nikogo nie zachwyci. Gra nadrabia to jednak olbrzymią ilością materiałów do zabawy i dopracowaniem technicznym. Więcej o europejskich i amerykańskich planach względem Uncharted Waters Online usłyszymy na E3. Wszystko wskazuje jednak na to, że gra nie będzie wymagać opłacania abonamentu. Na chwilę obecną CJ Internet zamierza wydać na zachodzie jedynie wersję na PC.
Więcej:Ubiegły rok w oczach Tecmo Koei - słabe zainteresowanie Samurai Warriors 3 i Ninja Gaiden Sigma 2
Gracze
0

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.