Twórcy gry Total War: Warhammer odnieśli się do wątpliwości graczy dotyczących systemu Denuvo, który będzie zabezpieczać ich dzieło przed piractwem. Udzielono odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania na temat tego skutecznego, a zarazem kontrowersyjnego rozwiązania.
Michał Jodłowski

System Denuvo Anti-Tamper to kwestia kontrowersyjna, jeśli nie drażliwa, wśród graczy. Na temat rzeczonej technologii krąży wiele na dobrą sprawę niezweryfikowanych plotek, które dorabiają jej czarną legendę. Dwa dni temu okazało się, że do grona gier wykorzystujących Denuvo (a wśród tych znaleźć można takie tytuły, jak Far Cry Primal, Hitman czy Rise of the Tomb Raider) dołączy Total War: Warhammer, strategia autorstwa studia Creative Assembly. Deweloperzy tej produkcji najwyraźniej zdają sobie sprawę, że na samo hasło „Denuvo” może na nich spaść słuszna lub niesłuszna krytyka (niech każdy osądzi sam). W związku z powyższym odnieśli się oni we wpisie w serwisie Reddit do kilku najczęściej podnoszonych w tej sprawie wątpliwości. Ekipa Creative Assembly uspokaja i rzeczowo wyjaśnia takie kwestie, jak konieczność stałego połączenia z siecią, ograniczenie możliwości modowania, problemy z instalacją gry na kilku komputerach czy chociażby spadki wydajności. Poniżej prezentuję streszczenie udzielonych odpowiedzi.
Na samym końcu swojego wpisu deweloperzy w odpowiedzi zostawili słuszną wskazówkę, że system Denuvo Anti-Tamper, jak sama nazwa wskazuje, nie jest DRM-em. Jest to oprogramowanie szyfrujące, którego celem jest – w wielkim skrócie – chronienie danej gry przed scrackowaniem przez zapobieganie ingerencjom w jej pliki.
Przy okazji warto przypomnieć słowa Bird Sister, crackerki z chińskiej grupy 3DM, która w styczniu wieszczyła koniec piractwa z powodu coraz większej skuteczności Denuvo. Być może jej śmiała przepowiednia jest nieco na wyrost, wszak praktyka pokazuje, że trudno stworzyć zabezpieczenie nie do złamania, niemniej dostępne dane faktycznie wskazują, że Denuvo stanowi coraz większe wyzwanie dla crackerów. Jego wyniki najwidoczniej są na tyle zachęcające dla wydawców, że ci coraz częściej sięgają po dzieło austriackiej firmy Denuvo Software Solutions. W koniec growego piractwa można wierzyć lub nie, ale mniejsze bądź większe ograniczenie tego procederu jest scenariuszem jak najbardziej realistycznym. Pytaniem otwartym pozostaje, czy i ewentualnie kiedy mniejsze studia niezależne uciekną się do Denuvo, wszak ich gry również bywają piracone na potęgę (vide Punch Club, który został nielegalnie pobrany ponad milion razy).
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
6