Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 24 czerwca 2025, 09:47

Twoje gry mogą zniknąć z dnia na dzień. Kampania, która miała temu zapobiec, zawodzi

To ostatnia szansa na poparcie inicjatywy obywatelskiej UE, która z pewnych przyczyn mocno wyhamowała po początkowym masowym poparciu przez graczy.

Źródło fot. Accursed Farm.
i

Walka z „zabijaniem” gier wideo może zakończyć się bez sukcesu jeszcze przed zamknięciem inicjatywy obywatelskiej, która nie zdobyła nawet połowy wymaganego poparcia w Unii Europejskiej.

W teorii do końca akcji pozostał ponad miesiąc, ale bądźmy szczerzy: potrzeba cudu, by zebrać wymaganą liczbę podpisów. W grudniu 2024 roku udało się spełnić pierwszy wymóg: osiągnięto minimalny próg poparcia w 7 krajach członkowskich UE (w tym w Polsce). Tyle że łączna liczba podpisów nie przekroczyła nawet 400 tysięcy.

Niestety od tego czasu nie poczyniono większych postępów. Nie udało się wyjść ponad minimalny próg poparcia w kolejnych krajach (choć w niektórych było blisko), a do dziś pod petycją złożono tylko 465 tys. podpisów z wymaganego miliona.

  1. Oficjalna strona inicjatywy obywatelskiej „Stop niszczeniu gier wideo”
  2. Oficjalna strona akcji „Stop Killing Games”

Ostatnia próba bez szans?

W tej sytuacji trudno się dziwić, że organizatorzy akcji dali za wygraną. Stąd ostatnia aktualizacja wideo na temat akcji „Stop Killing Games” od Rossa Scotta (z kanału „Accursed Farms”).

Youtuber „krótko” podsumował losy inicjatywy w nowym filmie, przez ponad godzinę przypominając o początkach akcji oraz działaniach podjętych przez organizatorów – jak również tych, które nadal pozostają otwartą opcją.

Niemniej już na początku materiału widać, że Scott nie jest optymistą: dwie pozostałe opcje są powiązane ze wspomnianą inicjatywą obywatelską UE oraz z osobną petycją w Wielkiej Brytanii (dostępną do 14 lipca), i w obu przypadkach sprawa rozbija się o tę samą kwestię: potrzeba więcej głosów.

Youtuber otwarcie przyznał, że nowy film to w praktyce „ostatnia próba obudzenia ludzi”, tj. zwrócenia uwagi na problem „zabijania” gier przez wydawców. Scott nie ma złudzeń co do tego, jakie są szanse powodzenia obu inicjatyw.

Piracka saga dezinformacji

Youtuber nie omieszkał też odnieść się do sprawy „największego krytyka akcji”: Jasona „Pirate Software” Halla (aczkolwiek z wielką niechęcią). Dla kontekstu: streamer, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, opublikował materiał, który wyświetlono ponad milion razy i w którym niepochlebnie wypowiadał się o akcji.

Scott podsumował filmik Halla krótko: Pirate Software próbował powstrzymać inicjatywę, mimo że „nie rozumiał kampanii”i „zmyślał” na temat jej celów, i prawdopodobnie „zabił” rozpęd inicjatywy. Zdaniem Accursed Farms po publikacji tego materiału liczba nowych podpisów drastycznie spadła.

Nawet materiał Scotta wyjaśniający „39” dyskusyjnych kwestii nie pomógł w rozwianiu wątpliwości itnernautów. Teraz youtuber przyznał, że jego niechęć do „mieszania się w dramę” (tj. odpowiedzenia bezpośrednio na filmik Halla) była błędem i mocno zaszkodziła sprawie (m.in. przez zniechęcenie dużych influencerów do odniesienia się do akcji w swoich materiałach).

Nie wdając się w szczegóły (bo to tej kwestii jest poświęcona ponad połowa nowego materiału Scotta), youtuber wskazał na poważniejsze przekłamania Halla, w tym powiązanie akcji SKG tylko z grami single player (i przerabiania tytułów multiplayer na takowe), wymagania od wydawców nieskończonego wspierania gier oraz „niejasnych” założeń akcji.

Pomijając niepochlebne komentarze pod adresem Halla, część internautów próbuje jeszcze zwrócić uwagę dziennikarzy oraz znanych influencerów na akcję. W nadziei, że mimo wszystko uda się dotrzeć do graczy, którzy dotąd nie poparli akcji. Niemniej powtórzmy: potrzeba by istnego cudu, by do 31 lipca zebrano więcej głosów niż przez prawie 11 miesięcy trwania inicjatywy.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej