The Elder Scrolls II: Daggerfall powstawał w bólach, a jego klęska mogłaby zakończyć historię nie tylko całej kultowej serii RPG, ale i jej twórców.
Daggerfall mógł być końcem firmy Bethesda Softworks. Tak twierdzi Bruce Nesmith, główny projektant Skyrima i jeden z twórców drugiego The Elder Scrolls, z którym Ben Hanson – prowadzący kanał YouTube MinnMax – niedawno przeprowadził rozmowę m.in. na temat drogi, którą przeszedł wspomniany deweloper od pierwszych projektów do Starfielda.
Wydana w 1997 roku druga część TES-a zapadła graczom w pamięć z wielu powodów, wliczając w to ogromny świat z dosłownie tysiącami miejsc (dokładniej: ponad 15 tysiącami wiosek, osad, miasteczek, miast i lochów). Niestety, choć złośliwe, stwierdzenie, że liczba lokacji to nic w porównaniu z armią błędów, nie jest dalekie od prawdy. Nie bez powodu „dwójka” często bywa nazywana „Buggerfallem”, nawet po licznych oficjalnych łatkach i wielu fanowskich poprawkach.
Taki – co tu kryć – opłakany stan gry bynajmniej nie wynikał z lenistwa lub niedbalstwa twórców.
Jeśli wszystko, co byś widział, to bałagan, musiałbyś zareagować tak: „Nara! Muszę być gdzieś indziej!”. Ale patrzyłeś na to i myślałeś: „ta gra może być niesamowita i fantastyczna, tylko potrzebuje więcej”, więc po prostu starałeś się dać jej z siebie więcej.

Nesmith przyznał też ze śmiechem, że Todd Howard zapewne miałby co najmniej równie wiele historii do opowiedzenia. Fakt, szef Bethesdy wspominał o crunchu towarzyszącym pracom nad wyczekiwaną kontynuacją Daggerfalla: Morrowindem (via IGN).
Na szczęście obie produkcje okazały się sukcesem, choć były mocno „zarobaczone”. Tym samym ustanowiły tradycję, której – jak twierdzą złośliwi fani – studio trzyma się do dziś (vide premiera Starfielda, za którego łatanie zabrali się już zniecierpliwieni gracze).
Na koniec przypomnę, że The Elder Scrolls II: Daggerfall od lat jest dostępne do pobrania za darmo, np. za pośrednictwem GOG.com.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Gracze
Steam
5

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).