Według irlandzkiej gazety Connact Tribune, tamtejsza filia ZeniMax Online Studios, będąca biurem obsługi europejskich graczy, została praktycznie zamknięta, gdyż z pracą pożegnało się około 300 osób. Bethesda zaprzecza tym doniesieniom, choć nie ukrywa, że zwolnienia miały miejsce.
Kamil Zwijacz
5W sieci pojawiły się doniesienia (dzięki VG24/7), które mogą świadczyć o problemach gry MMORPG The Elder Scrolls Online. Według irlandzkiej gazety Connact Tribune, zespół ZeniMax Online Studios zwolnił około 300 pracowników działu obsługi klienta w filii znajdującej się w Galway, tym samym praktycznie zamykając rzeczony oddział. Na miejscu pozostało zaledwie kilka osób, zajmujących się problemami europejskich użytkowników produkcji. Oznacza to, że popularność tytułu znacznie spadła, skoro do obsługi klientów wystarcza obecnie garstka osób. Sytuacja nie jest jednak taka jednoznaczna, gdyż Bethesda przesłała serwisowi GameSpot oświadczenie, z którego wynika, że źródła gazety kłamią i tak naprawdę, z pracą pożegnało się około 50 osób, a zwolnienia miały miejsce w sierpniu.
„W połowie sierpnia dostosowaliśmy poziom obsługi klienta, redukując liczbę zatrudnionych osób o około 50 pracowników, by dopasować się do potrzeb naszych graczy (…) jesteśmy rozczarowani nieścisłościami w raporcie Connacht Tribune” – napisano w odpowiedzi na pytanie dziennikarza GameSpotu.

Wygląda więc na to, że gazeta dotarła do złego źródła i o ile zwolnienia faktycznie miały miejsce, nie były one aż tak drastyczne. Najwidoczniej w pierwszych tygodniach po czerwcowej premierze The Elder Scrolls Online na konsolach PlayStation 4 i Xbox One europejski dział obsługi klienta ZeniMax Online Studios miał więcej roboty, a po jakimś czasie sytuacja się unormowała i okazało się, że pracowników jest za dużo.
Przypominam, że The Elder Scrolls Online pierwotnie zadebiutowało na komputerach PC w kwietniu 2014 roku. Na początku produkcja była sprzedawana jak każda inna gra, a dodatkowo wymagała opłacania abonamentu. Tytuł nie spełnił jednak wysokich wymagań fanów i dość szybko zaczęły pojawiać się plotki związane z małą popularnością projektu, a w późniejszym głoszące przesiadkę na model biznesowy free-to-play. Koniec końców okazało się, że obrana została nieco inna droga – tytuł nie jest darmowy i by grać trzeba go kupić, ale za to w marcu bieżącego roku zrezygnowano z abonamentu. Ostatnio wystartowano z kolejną inicjatywą mającą zachęcić do zabawy z The Elder Scrolls Online. Otóż po zarejestrowaniu się na tej stronie, wystarczy zagrać w tytuł do 10 stycznia 2016 roku, by zyskać szansę na zdobycie miliona dolarów. Niestety inicjatywa nie jest przeznaczona dla polskich fanów produkcji.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic