Klony Defense of the Ancients wyrastają obecnie jak grzyby po deszczu. Dzisiaj zajmiemy się jedną z takich produkcji, czyli darmowym Bloodline Champions i sprawdzimy jak radzi sobie z nią ASUS K53E.
Modyfikacja Defense of the Ancients zapoczątkowała modę na nowy typ gry, czyli tzw. MOBA. Obecnie na rynku jest już wiele tytułów tego typu, a w drodze są kolejne. Jednym z najciekawszych jest korzystający z modelu darmowego z mikropłatnościami Bloodline Champions. Sprawdziliśmy jak w starciu z tą pozycją poradził sobie słabszy z naszych notebooków.

Po dokładniejsze informacje na temat samej gry udajcie się do jej testu na notebooku ASUS G53SW.
MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
REKOMENDOWANE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
Jak widać, wymagania nie są zbyt wysokie, dlatego miałem nadzieję, że ASUS K53E poradzi sobie z tą grą.
USTAWIENIA ŚREDNIE


Zacząłem od ustawień średnich i od razu trafiłem w dziesiątkę. Średni wynik na poziomie 30 klatek na sekundę gwarantuje bezproblemową zabawę. Nawet w najbardziej intensywnych chwilach każdej bitwy prędkość nie spadała poniżej 29 FPS-ów.
PODSUMOWANIE
ASUS K53E poradził sobie z Bloodline Champions bardzo dobrze. Na średnich detalach gra wygląda całkiem atrakcyjnie, a konfiguracja notebooka okazała się wystarczająco do uzyskania doskonałej płynności. Oczywiście nie ma mowy o wynikach takich jak na ASUS’ie G53SW, ale i tak to co uzyskałem było bardzo zadowalające. Biorąc pod uwagę jakość tego tytułu i jego darmową naturę nie ma żadnych powodów, by chociażby nie spróbować tego produkcji.
Na koniec tego testu mam dla was obrazek ilustrujący różnice pomiędzy średnimi a niskimi ustawieniami. Jak widać, różnica ta polega głównie na gorszym oświetleniu i braku cieni w przypadku niskich detali.

Więcej:Zapowiedziano Reigns 2. Część pierwsza dostanie darmowy dodatek
Gracze
Steam
0

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.