Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 25 listopada 2008, 12:15

autor: Szymon Liebert

Rynek pecetów jest silny

W opozycji do wielu głosów o beznadziejnej kondycji rynku gier i oprogramowania PC, związanej oczywiście z powszechnie panującym piractwem, związek zrzeszający producentów i wydawców związanych z tą platformą, znany jako PCGA, wskazuje, że sytuacja jest zupełnie inna. Sami miłośnicy pecetów generują podobno ponad połowę ogólnych zysków w branży rozrywki elektronicznej.

W opozycji do wielu głosów o beznadziejnej kondycji rynku gier i oprogramowania PC, związanej oczywiście z powszechnie panującym piractwem, związek zrzeszający producentów i wydawców związanych z tą platformą, znany jako PCGA, wskazuje, że sytuacja jest zupełnie inna. Sami miłośnicy pecetów generują podobno ponad połowę ogólnych zysków w branży rozrywki elektronicznej.

Jakiś czas temu informowaliśmy o podobnych doniesieniach, do których zresztą odniosła się sama PCGA. Pochodziły one z firmy analitycznej JonPeddieResearch, której badania wskazywały głównie bardzo dobrą sprzedaż pecetowego sprzętu. Tymczasem, prezes PCGA, Randy Stude, został przepytany przez jednego z zagranicznych dziennikarzy, wyjaśniając wiele kontrowersyjnych kwestii i stwierdzając, że jest jeszcze lepiej niż we wspomnianych wyżej badaniach.

Rynek pecetów jest silny - ilustracja #1

Zgodnie z odkryciami tego stowarzyszenia, rynek pecetów w USA jest właściwie dominujący. Przykładowo, w roku 2007 całkowite zyski z ogólnej sprzedaży gier elektronicznych w Stanach Zjednoczonych wyniosły 18 miliardów dolarów (dane NPD). Zgodnie z raportem Horizons, wydanym przez PCGA, sam rynek gier na pecety wygenerował we wspomnianym roku zyski na poziomie 10 miliardów dolarów. Oznacza to, że sprzedaż oprogramowania rozrywkowego na pecetach stanowi ponad połowę ogólnych przychodów. Jak to możliwe?

Prezes PCGA wyjaśnia, że NPD mierzy sytuację na rynku tylko na poziomie ilości sprzedanych produktów w sklepach, omijając zupełnie znaczną część pecetowego środowiska. W przypadku komputerów osobistych, taka forma rozprowadzania oprogramowania stanowi bowiem tylko 30% całości sprzedaży. Gdzie znajduje się reszta zysków? To już kwestia specyfiki rynku – pecetowi gracze chociażby bardzo często grają w jeden tytuł nawet przez kilka lat, płacąc za niego co miesiąc. Przykład nasuwa się oczywisty – World of Warcraft. Innymi nieobjętymi badaniem formami sprzedaży mogą tu być gry rozprowadzane elektronicznie.

Ponadto, jak zauważa przedstawiciel organizacji PCGA, wspomniane wcześniej NPD w przypadku konsol oblicza łącznie zyski pochodzące z wydawanych gier jak i ze sprzedaży sprzętu. W tym drugim elemencie natomiast, rynek pecetów generuje podobno mniej więcej 43 miliardy dolarów przychodów rocznie (dane z poprzedniego roku). To oczywiście, nawet z całkowitym pominięciem zysków ze sprzedaży, daje znacznie więcej niż marne 18 miliardów, jakie podobno wygenerowały w 2007 roku konsole.

W kwestii piractwa na rynku pecetów prezes PCGA przyznaje, że jest to poważny problem, chociaż na razie organizacja nie dysponuje konkretniejszymi informacjami. Pomimo tego, jednym z zadań stowarzyszenia jest dyskusja o sposobach radzenia sobie z nim. Autor wspomniał także o niefortunnym zastosowaniu zabezpieczeń DRM chociażby w głośnym Spore, jednakże zwrócił uwagę na wysoką sprzedaż tego produktu nawet mimo kontrowersji. To także cecha rynku komputerów – jest na nim dużo tak zwanych niedzielnych graczy, interesujących się rozmaitymi formami rozrywki.

Rynek pecetów jest silny - ilustracja #2

Samo stowarzyszenie PCGA, czyli PC Gaming Alliance to pomysł, który pojawił się w roku 2007. Organizacja zrzesza kilkunastu wydawców, producentów oraz firmy zajmujące się sprzętem. Wśród nich znajduję się między innymi: Acer, Activision Blizzard, AMD, Antec, Dell, Epic Games, Intel, Microsoft, Nvidia, Capcom, Logitech, Razer. Zadaniem jakie stawiają sobie partycypujący w tym przedsięwzięciu uczestnicy jest wspólne napędzanie i rozwijanie rynku pecetów oraz zmaganie się z trawiącymi go problemami.

Jednym z mniej oczywistych celów organizacji wydaje się być próba zjednoczenia rynku komputerów osobistych. W przypadku konsol stworzonych przez firmy Nintendo, Microsoft czy Sony, sprawa jest prosta – każda z nich reprezentuje swój produkt i rynek, wpływając na obieraną politykę. Świat pecetów jest natomiast pełen nieścisłości, rozbieżności i przeciwieństw. Chociaż PCGA zapewnia, że nie ma zamiaru przejąć kontroli nad rynkiem, to wskazuje potrzebę większej integracji i wspólnych działań. Taki proces nazwać można konsolidacją rynku, chociaż akurat to słowo, w kontekście konsol, brzmi nieco zabawnie.