Robocraft opuścił wczesny dostęp
Wypuszczona we wczesnym dostępie w 2013 roku gra Robocraft, czyli mieszanka World of Tanks i Minecrafta, wczoraj doczekała się premiery wersji 1.0.
Kamil Zwijacz
Wczesna wersja gry RoboCraft od brytyjskiego studia Freejam zadebiutowała na PC-tach jeszcze w 2013 roku. Wczoraj, po kilku latach wytężonej pracy, deweloperzy w końcu zaktualizowali produkcję do edycji 1.0. W najnowszym patchu wprowadzono m.in. Cosmetic CPU, czyli system mający zachęcić graczy do częstszego używania elementów kosmetycznych. W skrócie – otrzymujemy pulę 6 punktów dla każdego robota (gracze premium dostają ich dwa razy więcej, a dożywotnie premium gwarantuje 24 punkty) przeznaczonych tylko dla takich części. Oprócz tego dodano drwiny (efekty świetlne i dźwiękowe) używane podczas walki, ale tylko dla robotów z kompletnymi maskami. Pozostałe zmiany dotyczą m.in. poprawionego menu, sortowania maszyn, balansu, a do tego dochodzą poprawki niektórych błędów – szczegóły znajdziecie w opublikowanym komunikacie.
Dodatkowo twórcy postanowili nagrodzić osoby, które towarzyszyły im jeszcze we wczesnym dostępie. Wszyscy gracze, którzy zarejestrowali się w grze przed jej oficjalną premierą, mogą liczyć na specjalne, ekskluzywne fotele pilotów. Im dłuższy mamy staż, tym więcej fantów otrzymujemy.
- darmowa gra MMO na komputery osobiste;
- miks World of Tanks i Minecrafta;
- wersja 1.0 zadebiutowała wczoraj;
- w przyszłym roku ukaże się Robocraft Infinity na XOne i Windowsa 10.
No dobra, ale czym w ogóle jest RoboCraft? Deweloperzy sami określają swój projekt mianem „free-to-play MMO Robot Vehicle Shooter”. Co się kryje za tą nieco przydługą nazwą? Pisząc najprościej, jest to miks World of Tanks i Minecrafta. Podczas zabawy budujemy zmyślne roboty – mogą to być maszyny kroczące, jeżdżące, latające lub łączące cechy ich wszystkich. Następnie wyposażamy je w dowolne bronie i wystawiamy do sieciowych potyczek z wynalazkami innych graczy.
Produkcja przez kilka lat spędzonych we wczesnym dostępie doczekała się przeszło 10-milionowej społeczności (tyle kont zarejestrowano) i zebrała na Steamie sporo pozytywnych opinii, więc jeżeli nie zagraliście w nią do tej pory, to warto nadrobić zaległości. Pamiętajcie, że jest to tytuł free-to-play – sprawdzenie RoboCrafta nie będzie Was więc nic kosztować.
Na koniec pragniemy jeszcze wspomnieć, że w przyszłym roku ukazać ma się Robocraft Infinity, czyli specjalna wersja opisywanej produkcji, przeznaczona na konsolę Xbox One i Windowsa 10.


Gracze
Steam
Komentarze czytelników
Zluurkeaksz Centurion

Strasznie dużo gier ostatnio opuszcza Early Accsess. Czy to oznaczy zmian???
robert357 Konsul

Oznacza tyle, że pewne gry po prostu są dokańczane, a pewne są zwykłymi gąbkami na kasę.
Sadistic Son Konsul

Tą grę z Minecraftem łączy jedynie to że do budowy robota wykorzystuje się między innymi sześciany. Czyli niewiele. Zmień to porównanie kolego bo wprowadzasz ludzi w duży błąd. Równie dobrze możesz napisać, że Far Cry to połączenie Tomb Raidera i Farming Symulator (bo w FC zbiera się rośliny).
DiabloManiak Legend

I szkoda ... gra była najlepsza w czasie wczesnej bety (do czasu wprowadzenia durnych skrzyneczek).. później zaczęła się równia pochyła w dół
obecnie to chamski rzut na kasę pod płaszczem "free" to play ..
O ile na początku za każdą bitwę, dostawała się creditsy na zakup części , odkrywało kolejne tiery - grało się fajnie. jak odkryłeś najlepsze części grając rzetelnie na różnych tierach można w dzień było kupić spokojnie najlepszą broń czy nawet 2 + klocki pancerza - obecnie dostajesz skrzyneczki ( z których drop jest zwykle bardzo jest kiepski) - w teorii można rozkładać na części do craftu ale z premium dostajemy ich 3 x więcej .. więc zanim uzbieramy na coś fajnego - grind, grind mega grind .. albo zapłać i ...
o tym ile razy walczyli z cheatami (średnio udanie) czy dziwnymi zmianami to można całą książkę napisać
orangon - porównywać mogą nawet i do Zeldy tylko nic to nie zmienia :P
o ile kiedyś polecałem grę to obecnie ... :(
pisz Senator
Kurde, przeczytałem Robocop w tytule i już się napaliłem, a tu jakiś badziew..