Reżyser nowego Resident Evil nie widział filmów z Millą Jovovich, ale już zapowiada, że ten jego „rozwali system”. Zach Cregger chce oddać hołd kultowym grom

Resident Evil to jedna z najsłynniejszych horrorowych serii gier. Do tej pory doczekała się kilku adaptacji, m.in. popularnego cyklu filmów z Millą Jovovich czy serialu Netflixa Resident Evil: Remedium. Niestety, produkcje te spotkały się z mieszanym odbiorem i nie zachwyciły krytyków. Istnieje jednak szansa, że nadchodzący reboot w reżyserii Zacha Creggera okaże się udany, o czym świadczą słowa tego filmowca.

Zach Cregger, który ma na koncie dobrze przyjętych Barbarzyńców z Billem Skarsgardem oraz obiecująco zapowiadające się Zniknięcia z Joshem Brolinem i Julią Garner, w nowej rozmowie z ComicBook opowiedział o swojej miłości dla gier Resident Evil oraz o tym, czego możemy spodziewać się po jego adaptacji.

Jak się okazuje, Zach Cregger nigdy nie oglądał filmów Resident Evil, ponieważ „to nie jego rzecz”. Zamiast tego przyznał, że od lat gra w gry z tej serii, a na ich punkcie ma obsesję.

Być może to, że reżyser nie oglądał poprzednich filmów, zadziała na korzyść jego produkcji. Twórca nie będzie sugerował się tym, co już widział, a zrealizuje swój cel, czyli uhonoruje doświadczenie gry. Zach Cregger jest pełen optymizmu, jeśli chodzi o swój nowy projekt. Zdecydował się nawet zapowiedzieć, że nadchodzące widowisko „rozwali system”.

Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko mieć nadzieję, że nowy Resident Evil Zacha Creggera dołączy do grona udanych adaptacji, takich jak np. Fallout czy Cyberpunk: Edgerunners.

Powiązane:Już za tydzień premiera największej produkcji Netflixa w historii Polski. Tajemniczy i pełen zwrotów akcji serial katastroficzny z Borysem Szycem będzie hitem

Resident Evil ma zadebiutować w kinach 18 września 2026 roku.

Więcej:Jedno zdanie ze zwiastuna 4. sezonu Wiedźmina stało się źródłem kontrowersji. Showrunnerka hitu Netflixa broni go

• ekranizacje gier
• horror
• ciekawostki filmowe