Takiego Resident Evil jeszcze nie widzieliśmy. Reżyser filmowej adaptacji zapowiada oryginalną historię i „list miłosny” do gier
W nadchodzącym filmie Resident Evil nie zobaczymy historii znanej z gier. Zach Cregger zapowiada jednak fabułę, która uhonoruje świat oryginału.

O Zachu Creggerze jest ostatnio bardzo głośno z uwagi na to, że do kin trafił jego najnowszy, świetnie przyjęty przez widzów i krytyków thriller grozy Zniknięcia, który cieszy się ogromną popularnością. Na początku lipca informowaliśmy Was o tym, że to właśnie ten filmowiec wyreżyseruje widowisko oparte na serii Resident Evil, a on sam zapowiedział, że nadchodzące dzieło odda hołd popularnym grom. Teraz poznaliśmy szczegóły tej adaptacji.
Reżyser wyjawił, że w napisanym przez niego we współpracy z Shayem Hattenem scenariuszu nie znalazły się historie postaci z gier. Zach Cregger zapowiedział, że nie ma zamiaru prezentować przeróbek fabuł znanych już graczom. Zamiast tego twórca zaskoczy widzów, prezentując oryginalną opowieść (vide Variety).
Historia stoi w zgodzie z grami, ale to zupełnie inna historia. Nie zamierzam opowiedzieć historii Leona, ponieważ ta została już opowiedziana w grach. Fani już to dostali.
Zach Cregger obiecał jednak, że jego widowisko będzie zgodne z zasadami świata gier. Wyjaśnił bowiem, że on sam jest wielkim fanem Resident Evil, a jego film okaże się listem miłosnym do serii. Reżyser ma też w planach uchwycić wyjątkowy rytm znany graczom.
Jestem wielkim wyznawcą gier, a więc opowiadam historię, która jest listem miłosnym do gier i przestrzega zasad gier. […] Te gry zapoczątkowały coś wyjątkowego. Tempo jest unikalne i efektywne, a bycie skupionym na jednej postaci poruszającej się z punktu A do punktu B, pokonując zagrożenia, wiedząc, że musisz działać metodycznie i w przemyślany sposób, jest świetne. Jest kinowe. Chcę więc opowiedzieć historię w świecie gier, oddając hołd lore, ale to nowa historia.
Adaptacja Resident Evil zapowiada się naprawdę intrygująco, nie tylko dlatego, że twórca chce opowiedzieć historię, która honoruje doświadczenie gry, ale również zważywszy na to, jak zdolnym filmowcem jest Zach Cregger, twórca Barbarzyńców i Zniknięć. Warto dodać, że w nadchodzącym filmie zobaczymy jedną z gwiazd tegorocznego Weapons, Austina Abramsa.
Resident Evil ma zadebiutować w kinach 18 września 2026 roku.
Film:Resident Evil
premiera: 2026horrorsci-fi
Komentarze czytelników
Wronski Senator

Jeden juz "list milosny" byl w 2021 ale sie okazalo ze to nie byl dobry pomysl...