Prezes Take-Two Interactive broni gier single player
W rozmowie z serwisem GamesBeat prezes Take-Two Interactive – Strauss Zelnick – stanął w obronie kampanii dla pojedynczego gracza. Jego zdaniem nie ma podstaw, by twierdzić, że gry single player umierają.
Bartosz Świątek

Firma Take-Two Interactive – odpowiedzialna m.in. za wydanie Grand Theft Auto V – zdecydowanie wierzy, że produkcje dla pojedynczego gracza nie są martwe. Swój punkt widzenia na tę kwestię przedstawił w rozmowie z serwisem GamesBeat prezes omawianej korporacji, Strauss Zelnick.
Historycznie w branży rozrywkowej są ludzie, którzy zajmują takie stanowisko (głoszą śmierć gier single player – red.). Są również tacy, którzy zauważają, że to nie zadziała, że nie ma sensu robić nic innego niż darmowe gry battle royale. Ludzie naprawdę to mówią, nawet nie w żartach. Nie kupuję tego. W mojej opinii single player absolutnie nie jest martwy. Firmy, które wolą po prostu uniknąć ciężkiej pracy budowania opowieści oraz postaci i przenieść się od razu tam, gdzie są pieniądze – do multiplayera – są w błędzie. Byłbym zaskoczony, gdyby to zadziałało – powiedział Zelnick.
W obliczu popularności gier wieloosobowych i ruchów takich, jak np. porzucenie kampanii single player w nowym Call of Duty, komentarz Zelnicka może stanowić pocieszenie dla fanów produkcji dla pojedynczego gracza. Dobrze, że szef Take-Two nadal wierzy w moc podobnych doświadczeń, szczególnie że tytuły wydawane przez jego firmę są jednymi z najlepszych na rynku. Omawiane stanowisko budzi skojarzenia z punktem widzenia reżysera God of War, Cory’ego Barloga, w którego mniemaniu gry single player są niczym feniks. Warto przy tym odnotować, że w przeciwieństwie do dyrektora kreatywnego Sony Interactive Entertainment Santa Monica, Zelnick traktuje kampanie fabularne jako wprowadzenie do trybu multiplayer – i to właśnie w rozgrywce wieloosobowej tkwią jego zdaniem prawdziwe zyski. Trudno się zresztą temu dziwić, biorąc pod uwagę fakt, jak olbrzymie pieniądze Take-Two zarabia na trybie sieciowym GTA V. Co jednak ważne, popularność Grand Theft Auto Online nie powoduje, że ludzie przestają grać w kampanię single player – wręcz przeciwnie.
Sądzę, że to właśnie stało się w przypadku Grand Theft Auto Online. Naprawdę mamy wrażenie, że nie ma dowodów na to, że ludzie nie chcą już single playera, ponieważ wciąż grają w GTA V – zauważył prezes Take-Two w dalszej części wywiadu.
Najgłośniejszym tegorocznym tytułem od Take-Two Interactive jest bez wątpienia tworzone przez studio Rockstar Games Red Dead Redemption 2. O tym, jak punkt widzenia Straussa Zelnicka wpłynie na kampanię single player tej gry przekonamy się już 26 października, kiedy to zadebiutuje ona na PlayStation 4 oraz Xboksie One (i mamy pewność, że jest to ostateczna data premiery). W omawianej produkcji znajdziemy również tryb wieloosobowy, który wedle plotek wykorzysta popularną obecnie formułę battle royale. Gra będzie dostępna w polskiej wersji językowej (z napisami).

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- 2K Games
- Take 2 Interactive
- branża gier
- Rockstar Games
- singleplayer / kampania
- Strauss Zelnick
- single vs multi
- PC
- PS4
- XONE
Komentarze czytelników
zanonimizowany714315 Legend
No na tej generacji to tyle gier sp wydali, że głowa mała.
Chyba jedynie Mafia 3 i tyle, gra na dodatek fatalna.
Poprzednia generacja to seria BioShock, seria The Darkness, spec ops i inne
MadMaxPL Konsul
Wcale nie musi ich bronić.
To multi niedługo się przeje wszystkim i znowu na topie będą gry single!!!
zanonimizowany1183905 Centurion
Multi? Owszem ale raczej po LANIE. Inaczej wyglada to w strzelankach tam multi jak najbardziej ale i po Lanie jak jest to tez wskazane. Mimo tego singiel zawsze. Zaluje ze kupilem star wars: battlefront 1 multi lan jak kot naplakal a singla wogole. Niech wylacza serwery zostanie mi sie program nic nie warty na konsoli z ladna ikonka i to tyle.
yadin Legend

Dobry temat przy odpowiedniej grze, aby włożyć kij w mrowisko. Nie bardzo mam rozumieć, dlaczego single player miałby umrzeć, skoro są miliony graczy preferujących taką rozrywkę? Nie czepiam się trybu multi, więc ortodoksi multiplayera niech nie nie próbują uszczęśliwiać ludzi na siłę.
premium018680 Legionista
I ma gość rację NIGDY w życiu nie kupiłem i NIE KUPIĘ gry tylko multiplayerowej. wszelkie gry jakie kupuję na PC czy PS4 czy Xboxa zasysam jako single player. Totalnie zawiedziony byłem zakupem Battlefielda 1 i braku kampanii singlowej (bo misje pojedyncze nie są kampanią).