Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 9 marca 2021, 13:44

Platige Image pokazało cyberpunkowy filmik stworzony z pomocą Unreal Engine

Polskie Platige Image pochwaliło się Defect, pierwszą produkcją stworzoną w oparciu o Virtual Production – autorską technologię studia, wykorzystującą silnik Unreal Engine.

W SKRÓCIE:
  • Platige Image opublikowało Defect, swoją pierwszą produkcję opartą o technologię Virtual Production, działającą na Unreal Engine;
  • krótkie wideo przedstawia młodą kobietę, która w niewyjaśnionych okolicznościach przeniosła się do cyberpunkowego miasta przyszłości;
  • warszawskie studio animacyjne zamierza dalej rozwijać swoją technologię i wykorzystywać ją do produkcji gier oraz filmów.

Platige Image to studio animacyjne, które dało się poznać graczom jako producent wysokiej jakości zwiastunów gier, m.in. takich jak. Wiedźmin 3: Dziki Gon, The Medium i Total War: Warhammer III. Warszawiacy na tym jednak nie poprzestają. Na początku tego roku zapowiedzieli, że zaczną tworzyć własne gry i seriale. Dziś natomiast możemy rzucić okiem na ich pierwsze dzieło wykorzystujące Virtual Production, autorską technologię studia.

Czy raczej dziełko, bo Defect, o którym mowa, trwa niespełna cztery i pół minuty. Zaprezentowany materiał opowiada historię dziewczyny, która w niewyjaśnionych okolicznościach przenosi się do pokrytego neonami miasta przyszłości. Całość wygląda naprawdę dobrze i aż kipi cyberpunkiem. Jeśli zatem po Ghostrunnerze oraz, rzecz jasna, Cyberpunku 2077 nie macie dosyć podobnych klimatów, zachęcam do zapoznania się z nowym tworem rodzimego producenta.

Rolę bohaterki odegrała polska aktorka Erika Karkuszewska (a właściwie Erika Bielska). Za scenariusz i reżyserię odpowiada natomiast Armin Kurasz. Twórca wydaje się być zachwycony opracowaną przez Platige Broadcast technologią Virtual Production, wykorzystującą znany z wielu gier silnik Unreal Engine. Kurasz porównuje efekty, które pozwala ona uzyskać, do tych, które widzieliśmy w serialu The Mandalorian od Disneya.

Virtual Production daje nam nieograniczone możliwości w kreowaniu filmowego świata. (…) Dzisiaj, w studio w Warszawie, jesteśmy w stanie w krótkim czasie stworzyć film, który dawniej wymagałby długich zdjęć wyjazdowych albo miesięcy postprodukcji. Teraz możemy tworzyć nierzeczywiste miasta, przenosić się w czasie, w odległe zakątki świata lub wszechświata.

Niemal wszystkie ujęcia, które możecie obejrzeć, stworzono przy użyciu Virtual Setu, czyli ściany LED, wyświetlającej renderowane w czasie rzeczywistym tła. Te są perfekcyjnie zsynchronizowane z wyposażoną w czujniki kamerą, co w połączeniu umożliwia zachowanie odpowiednich perspektyw i wrażenia głębi. Proces przypominał więc tworzenie produkcji przy użyciu greenscreenu. Co ciekawe, wcześniejsze prace graficzne skróciły czas potrzebny na zdjęcia i postprodukcję, a twórcom umożliwiło dokonywanie zmian bezpośrednio na planie. Więcej szczegółów przybliżył w swojej wypowiedzi Michał Dąbal, odpowiedzialny przy produkcji Defectu za zdjęcia:

Praca w wirtualnej scenografii to nieograniczona swoboda m.in. jeśli chodzi o integrację oświetlenia, kolorów, pory dnia, czy przesuwania budynków pod kadr. Możliwości są praktycznie nieograniczone, dlatego bardzo ważne jest ustalenie konkretnych parametrów, tak jakbyśmy pracowali w „zastanej” lokalizacji.

Swojego entuzjazmu nie kryje także Karol Żbikowski, dyrektor polskiego studia. Określił on technologię Virtual Production jako efekt wieloletniej pracy Platige Image i naturalną ścieżkę jego rozwoju.

Virtual Set jest jednym z filarów naszej strategii na najbliższe pięć lat. Dzięki naszej międzynarodowej sieci kontaktów, którą zbudowaliśmy przez lata działalności liczymy na realizację wielu ciekawych projektów.

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej