Microsoft alarmuje – piractwo jest poza wszelką kontrolą...
Jak informuje serwis vnunet.com, na Zachodnio Azjatyckim Szczycie Ekonomicznym, firma Microsoft przedstawiła bardzo alarmujący raport, w którym informuje, iż w sieci istnieje ponad 2 miliony stron z pirackim oprogramowaniem, lub linkami prowadzącymi do nielegalnych programów. Ponadto szacunkowo ilość stron trudniących się tym procederem wzrosła w przeciągu roku o 100%, a ponad 2000% w przeciągu ostatnich trzech lat.
Jak informuje serwis vnunet.com, na Zachodnio Azjatyckim Szczycie Ekonomicznym, firma Microsoft przedstawiła bardzo alarmujący raport, w którym informuje, iż w sieci istnieje ponad 2 miliony stron z pirackim oprogramowaniem, lub linkami prowadzącymi do nielegalnych programów. Ponadto szacunkowo ilość stron trudniących się tym procederem wzrosła w przeciągu roku o 100%, a ponad 2000% w przeciągu ostatnich trzech lat.
Przyczynę tego lawinowego wzrostu piractwa upatruje się w rozwoju Internetu, dostępu do szerokopasmowych łącz oraz handlu sieciowym. Dawniej, gdy użytkownicy łączyli się z Internetem za pomocą modemów 56k, pobranie jakiegokolwiek programu wiązało się z kilkudniową „golgotą”, w chwili obecnej jest to, przy słabszym połączeniu, co najwyżej kilka godzin. Zapłacenie za pośrednictwem sieci za udostępnienie plików też nie stanowi problemu.
Najgorsze jest to, że w chwili obecnej nikt nie wie jak powstrzymać ten proceder. Kary za nielegalne kopiowanie i rozpowszechniane oprogramowania sięgają już kilku lat więzienia i na dobrą sprawę nikogo to nie wzrusza. Wprowadza się kolejne systemy zabezpieczeń, wydaje się miliony na wymyślanie nowych, a i tak zawodowcy potrafią je złamać w bardzo krótkim czasie.
Komentarze czytelników
bartek Legend
Ile razy bedziemy to walkowac? :)
Baggins ---> "A w zamian dostajemy nowe tapetki i nowego media playera".
Zenujace...
zanonimizowany35933 Pretorianin
No cóż, łączymy się z Microsoftem w żalu i boleści... i wypada mu chyba tylko życzyć na gwiazdkę lepszych speców od marketingu czy polityki cenowej, niż ma obecnie... bo nie dość, że im płaci kolosalne pieniądze, to jeszcze wykonując w aktualny sposób pracę go okradają, działając na szkodę firmy. A w takiej Polsce np. wielu mądrych i wykształconych ludzi pracy nie ma... szkoda że dział kadr MS tej strony nie czyta.
Pozdr.
Ezrael Senator
No cóż Bartek...
Nie takie znowu żenujące.
Siedzę sobie właśnie na WinXP, wczoraj nadinstalowałem nowe drivery do SB Live'a z (uwaga! uwaga!) certyfikatem microsoftu. Skutek? Gdy próbowałem odsłuchać CD Audio w WinAmpie wyskakiwał BSOD i błyskawiczny restart, za każdym razem. Oczywiście powrót do starych sterów nic nie dał. Musiałem ghostować system...
Pomijam także fakt, że zgodność wsteczna (głównie gry, ale ja lubie pograć w coś z wczesnych lat 90-ych) pozostawia wiele do życzenia. Naprawde nie mogli zaimplementować normalnego dosa 3.30 ??? (mój pierwszy, nigdy się nie wieszał ;) Myślę, że technicznie nie byłoby to żadnym problemem...
zanonimizowany6871 Legend
Ha! Moj pierwszy system to byl DOS 2.11 :))) na komputerze firmy Apricot :) z prockiem XT ;)