Elden Ring: Nightreign zebrało solidne recenzje, ale i tak jest jedną z najgorzej ocenianych gier FromSoftware od lat. Japońskie studio zawiesiło sobie poprzeczkę bardzo wysoko.
FromSoftware od lat dostarcza świetne produkcje, które regularnie zdobywają wysokie oceny w mediach branżowych. Wczoraj w sieci pojawiły się recenzje Elden Ring: Nightreign, z których wynika, że choć jest to solidny tytuł, to stanowi też jedną z najsłabiej ocenianych gier studia od momentu rozpoczęcia ery Soulsów.
Obecnie w serwisie Metacritic Nightreign w wersji na PS5 ma średnią ocen 78/100 (taka nota widnieje też na głównej karcie gry), wyliczoną na podstawie największej liczby recenzji – 72. W przypadku PC gra uzyskała wynik 79/100, a XSX/S – 87/100. To bez dwóch zdań świetny rezultat, który jednak nieco blednie z uwagi na bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę przez wcześniejsze dzieła FromSoftware.
Należy zaznaczyć, że powyższe średnie różnią się nieco w zależności od platformy (w zestawieniu ujęto noty dla wydań mających największą liczbę recenzji).
Ostatnią dużą produkcją FromSoftware, która otrzymała niższe oceny niż Nightreign, było Armored Core: Verdict Day z 2013 roku (66/100). Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę również mniejsze dodatki (Shadow of the Erdtree raczej ciężko za takowy uznać), niżej oceniany był Ashes of Ariandel do Dark Souls 3 (71/100).
FromSoftware wkroczyło więc w świat kooperacyjnych produkcji bardzo solidnie, ale nie obyło się bez paru istotnych problemów.
Dla przykładu: zdaniem naszego recenzenta gra angażuje nas w zbyt długie walki z niektórymi bossami, ma frustrujący interfejs czy wręcz masochistyczny tryb dla pojedynczego gracza. Jeżeli jesteście ciekawi pełnej recenzji, znajdziecie ją poniżej.
Przypomnijmy, że Elden Ring: Nightreign zadebiutuje już jutro, tj. 30 maja, na PC oraz konsolach PS4, PS5, XOne i XSX/S.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
8

Autor: Marcin Bukowski
Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).