futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 4 listopada 2010, 10:04

autor: Piotr Doroń

Kinect zużywa niecałe 10% mocy Xboksa 360

Alex Kipman z Microsoftu oznajmił na łamach serwisu GamesIndustry.biz, że dzięki wzmożonym pracom nad Kinectem – nowym kontrolerem ruchu przeznaczonym dla użytkowników Xboksa 360 – nie wykorzystuje on już tak sporych nakładów mocy konsoli, jak niegdyś (wartość ta dochodziła nawet do 15%). Aktualnie wskaźnik ten kształtuje się na poziomie poniżej 10%.

Alex Kipman z Microsoftu oznajmił na łamach serwisu GamesIndustry.biz, że dzięki wzmożonym pracom nad Kinectem – nowym kontrolerem ruchu przeznaczonym dla użytkowników Xboksa 360, debiutującym dziś na amerykańskim rynku – nie wykorzystuje on już tak sporych nakładów mocy konsoli, jak niegdyś (wartość ta dochodziła nawet do 15%). Aktualnie wskaźnik ten kształtuje się na poziomie poniżej 10%. Microsoft zwiększył również oczekiwania co do poziomu sprzedaży Kinecta.

Pierwotnie Kinect miał zostać wyposażony we własny procesor, który całkowicie niwelowałby konieczność czerpania mocy z Xboksa 360. Pomysł ten – z pewnością godny uwagi – został jednak ostatecznie zarzucony. Głównych przyczyn upatruje się tu przede wszystkim w kontekście decyzji o cięciu kosztów produkcji urządzenia, które w pewnym momencie osiągnęły poziom nie do zaakceptowania przez Microsoft. Można się spodziewać, że gdyby nie rezygnacja z procesora, cena Kinecta byłaby o wiele wyższa od ustalonych ostatecznie 649 złotych, więc na całej idei ucierpieliby również gracze zainteresowani zakupem kontrolera.

Wśród pozostałych tematów poruszonych przez Kipmana znalazła się m.in. kwestia doboru aktywnych funkcji Kinecta przez producentów gier. Otóż, włączając tylko niektóre z nich, deweloper jest w stanie dodatkowo zniwelować wymagania kontrolera. Takowa budowa urządzenia pozwala twórcom elastycznie zarządzać Kinectem i dostosowywać jego możliwości do tego, co oferują ich tytuły. Przekłada się to jednocześnie na łatwość obsługi przez gracza i szansę uniknięcia nieporozumień wynikających ze złego zastosowania kontrolera.

Kinect zużywa niecałe 10% mocy Xboksa 360 - ilustracja #1

Na temat Kinecta wypowiedział się ostatnio również Don Mattrick, dyrektor Microsoftu ds. rozrywki interaktywnej. Mianowicie spore zainteresowanie kontrolerem spowodowało, że gigant z Redmond podjął decyzję o zmodyfikowaniu oczekiwań co do poziomu sprzedaży urządzenia w tegorocznym okresie świątecznym. Z nowych ustaleń wynika, że Kinect znajdzie wówczas 5 milionów nabywców, czyli o 2 miliony więcej, niż mówiły o tym dotychczasowe analizy. Według Mattricka kontroler będzie największą premierą związaną z marką Xbox pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy.

Warto odnotować, że przed tygodniem Mattrick poinformował na łamach New York Timesa, że producent konsoli Xbox 360 będzie zarabiać na każdym sprzedanym egzemplarzu kontrolera Kinect. Zapewne tylko w ten sposób uda się odzyskać blisko miliard dolarów wyłożony na reklamę i marketing, a także proces produkcji urządzenia.

Przypominamy, że Kinect zadebiutuje w Europie 10 listopada (premiera amerykańska ma miejsce dzisiaj). W Polsce będzie można go nabyć w jednym z dwóch zestawów. Ten standardowy będzie sprzedawany razem z grą Kinect Adventures za 649 złotych. Natomiast drugi będzie oferowany osobom, które nie posiadają w swoich domach konsoli amerykańskiej firmy. W jego skład wejdzie bowiem Xbox 360 w wersji z 4 GB pamięci flash, Kinect oraz gra Kinect Adventures. Microsoft ustalił cenę za całość na poziomie 1299 złotych.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej