Arma III

ArmA III serwuje wielką grecką wyspę, piękną grafikę i najlepsze w historii serii animacje – pod tymi urokliwymi elementami kryje się jednak produkt nie do końca znający swoją tożsamość.

Kupiłem na ostatniej promocji razem z podstawowym pakietem DLC, zachęcony niską ceną i ocenami na Steamie przekraczającymi 90% Zawiodłem się potwornie. Ale po kolei.Pierwszych kilka godzin mimo wszystko wypadło bardzo dobrze. W młodości dużo grałem w Operation Flashpoint, ArmA 3 zrobiła na mnie ogromne wrażenie nowymi mechanikami i rozwojem tego, co dobrze znałem - spodobał mi się w szczególności ekwipunek i system wyboru uzbrojenia przed misją. Poza tym - to nadal jest ten sam świetny symulator wojska, gdzie zginąć jest bardzo łatwo.Potem jednak zaczęły się zgrzyty.Sztuczna inteligencja woła o pomstę do nieba. Nasi żołnierze oraz wrogowie zachowują się w sposób tak absurdalnie głupi, że głowa mała. Idą gdzie chcą, robią co chcą - czasem potrafią skorzystać z osłony albo drzewa, ale chyba tylko tam gdzie scenarzyści to oskryptowali. W walkach miejskich gubią się zupełnie i można ich niemal całkowicie bezkarnie wystrzelać. W budynkach totalnie głupieją - w misji gdzie trzeba było przeszukać i wyczyścić kilka budynków wrogowie po prostu stali i gapili się w ściany (te bez okien) dając się zabić. Ale nie to jest najgorsze. Oni widzą nas przez trawę i niektóre drzewa. Co gorsza - nie mają oporów posłać stamtąd celnej kulki. Na szczęście znalazłem na to sposób: redukcja detali terenu do minimum - wtedy trawa znika i walka staje się bardziej wyrównana. Ew. można wgrać moda na usunięcie trawy.Trochę dziwnie się gra na początku - jesteśmy jedynym kapralem wśród całego stada sierżantów i poruczników. Wszystko po to, żeby za żadną cenę nie pozwolić graczowi czymkolwiek dowodzić. Ktoś tu chyba nie zna realiów wojskowych albo ta wojna jest jakaś specyficzna.Ale prawdziwa katorga zaczyna się w momencie gdy dostajemy dowodzenie. Oczywiście nadal jesteśmy kapralem, z tym że wszyscy inni są szeregowcami. W końcu powiew normalności :) Nie o to jednak chodzi, a o koszmarną głupotę podwładnych. Jakakolwiek bardziej skomplikowana akcja przekracza ich możliwości. Nie możesz np. człowiekowi z RPG kazać czekać w gotowości i rozwalić transporter opancerzony gdy wyjedzie zza zakrętu. A najgorzej jest wtedy, gdy coś im odwali. Np. jeden z podwładnych będzie stał na środku bazy, nie zamierzając się nigdzie ruszyć i ignorując wszystkie rozkazy. Albo gdy odmówi wejścia do pojazdu, mimo że jest jeszcze miejsce. O standardowym pobiegnięciu w diabły to już nawet nie wspominam. Po pewnym czasie zacząłem podwładnych po prostu olewać - niech się plączą jeśli chcą, może nawet coś ustrzelą.Inteligencja strategiczna wrogów też woła o pomstę do nieba. A właściwie brak tej inteligencji - ona nie istnieje, jest w pełni oskryptowana. Taki przykład: omijam miasto w którym jest garnizon wroga i wchodzę do pobliskiej bazy w celu zdobycia zasobów. Tak normalnie musiałbym się stamtąd natychmiast zwijać, bo z garnizonu przyleciałyby posiłki wsparte wozami pancernymi. A tu? Pies z kulawą nogą się nie zainteresował.Skopany system wydawania rozkazów - to praktycznie to samo co w Operation Flashpoint z 2001. Kule świszczą, sytuacja się wali - a ty musisz klikać po menusach w celu wyklikania akcji która i tak zostanie zignorowana.Nowy system wytrzymałości jest dziwny. Nawet biorąc minimum ekwipunku i posiadając długo pasek wytrzymałości nie byłem w stanie nadążyć za swoimi kolegami - zasuwają jakby mieli motorki w du... Przez to po każdym dobiegnięciu na strzelaninę musiałem sobie chwilę poleżeć, pogapić się w mapę lub telefon - i tak nie da się w nic trafić gdy celownik lata jak głupi.Fatalna optymalizacja. Na i5-13600K, RTX 4090 i 64GB RAMu ledwo dobija do 100 klatek na sekundę w 3840x1600. Przypominam, że mówimy o grze z 2013 roku, po wielu latach łatania i patchowania.Główna kampania jest całkiem OK i ma niezłe momenty. Tylko co z tego, skoro skutecznie psują ją wyżej wymienione wady.Wygląda, że ArmA 4 właśnie wyleciała z listy gier na które czekam.

Na + zasługują na pewno tryb taktyczny rozgrywki i ogromny świat. Klimat konfliktu jest odczuwalny więc to też bardzo ważny +. Kampania głównie skupiająca się na piechocie jest dla mnie idealna nie gustuję w czołgach a tym bardziej lotnictwie :)Niestety jakość techniczna gry szybko uczy że konflikty zbrojne zwykle idą nie tak jakby się chciało i jakość programowania gier arma również.Tragicznie dostosowane ustawienia graficzne w ogóle nie adekwatnie do prezentowanej wydajności i jakości nawet low. Bez ręcznej konfiguracji grałbym w 30-40FPS zamiast w 50-70 przy praktycznie nie zauważalnym spadku jakości na prawie ultra w większości przypadków. Co do samej jakości grafiki jest bardzo ładna ja nie mam jej nic do zarzucenia.Ogólne wrażenia po przejściu kampani jestem zadowolony jak każdy pewno kto ukończył tą grę bo lekko nie było nawet na łatwym czołgi wroga dawały w kość nieziemsko :) Na + też jest stabilność gry crushy u mnie nie było na szczęście bo darmowy weekend skończył się 6h temu a by mi czasu brakło na dokończenie finalnych scen zwycięstwa na szczęście gra śmigała dalej bo jej nie wyłączyłem :) Przez listę poniżej dał bym ocenę 7 gdyby tego nie było było by 10. Ale że pograłem 30h za freeko zdobyłem w kampani 8 osiągnięć steama i mam uśmiech na twarzy to będzie 9 :)Pomijając bagi gra jest lepsza niż nie jeden CoD pod względem akcji.Natomiast mimo tylu lat rozwoju tej gry nie mogę pojąć jak może być tyle licznych błędów w kampani do tej pory ( wersja steam na darmowym weekendzie v1.58 ) : - gra okazyjnie wypluwa jakieś błędy o braku plików przy mapie misji i jakiegoś koloru ale nie wpływa to na rozgrywkę - od schodzenia z górki rośnie zmęczenie a na prostej drodze nie no ciekawe :)- po zapisie noktowizor robi się biały i jest efekt jak bym dopiero go ubrał wkurzający efekt- bot nurkowie zawieszający się zamiast płynąć w jednej misji- mam przygotować zasadzkę na konwój który często przemierza daną trasę w opisie pięknie wszystko brzmi znajdź dobry punkt, przygotuj zasadzkę, schowaj się w zaroślach tylko jest jedno ale kiedy jak misja na to czasu nie przewiduje bo konwój jedzie od razu i nie ma czasu na nic a o szukaniu dobrego punktu grając pierwszy raz nie ma nawet mowy.- podczas misji obrony transportu wrogi pojazd atakował go non stop nie robiąc mu nic dosłownie nic z odległości wyciągniętej ręki co najśmieszniejsze niszcząc bazuką ten wrogi pojazd powodowałem nieudanie misji mimo że ładunkowi nic nie było- moi żołnierze to totalne bot lamusy nie potrafiące nie raz nawet wykonać rozkazu idź do za to przeciwnicy to wyskilowane boty na aimie :) tak że zginąć idzie nie wiadomo skąd nawet od najsłabszych ustawień wrogów i to niestety problem w armie od części 1 gdyby nie było trawy to by było ok ale tak oni wszystko widzą przez nią a nim ja dostrzegę w niej bota to mam ekran wczytywania.- puste skrzynie na wyposażenie w kampani adaptacja( tej na dużej wyspie po nie udanym odwrocie ) przez co amunicje muszę pozyskiwać na wrogach w czasie walki a natomiast jak bym chciał wziąć domyślny zestaw broni to nagle wszystko się znajdzie w bazie smutne bo w prologu i pierwszej kampani działało to fajnie i się przyzwyczaiłem- misja się rozpoczyna dowieziono mnie quadem na miejsce wysadzono i co słucham sobie komunikatu radiowego a bot kierujący quadem mnie rozjechał takie niedoróbki psują całą serię arma niestety boleśnie.- mam dotrzeć nie zauważony do łodzi to około 1.5km spacerku w opisie pisze korzystać z lasów domów itd. no to idę po drodze są czołgi itd to obchodzę je pięknie 200m do celu mam komunikat nie możemy czekać dłużej misja nieudana. Jakby nie można podać jakiegoś czasu albo komunikatu wcześniej żeby się pospieszyć bo za xmin odpływają skąd ja mam wiedzieć ile mam czasu na dotarcie. Takich głupich sytuacji psujących dobrą zabawę jest znacznie więcej. - kolejna misja mam się spotkać z dowódca po dojechaniu do celu przez baga botów dowódca był sporo z przodu a samochód mój nie dojeżdża do celu tylko staje 100m bliżej bo kierowca jest jakiś lewy i komunikat misja nieudana ( obszedłem baga zapisując i wczytując grę co zakręt wtedy kierowca jedzie normalnie )

Przy okazji recenzji kampanii East Wind do gry ARMA III - mały rzut okiem na błędy jakie robi Bohemia Interactive Studio w swoich fabularnych opowieściach.