Alfabet Cywilizacji VI, czyli 10 najciekawszych zmian w Civilization VI - Strona 10
Z wczesną wersją Civilization VI spędziliśmy już 25 godzin, przygotowaliśmy więc listę 10 najciekawszych i najbardziej znaczących zmian, które przynosi ze sobą nowa Cywilizacja.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Civilization VI – o jedną turę od ideału
W jak wielcy ludzie
Wśród wielkich zmian nie mogło zabraknąć wielkich ludzi. W Civilization VI dalej zdobywamy ich, zbierając punkty, analogicznie jak w „piątce”. Różne budynki bądź cuda pozwalają szybciej pozyskiwać inżynierów, generałów czy muzyków. Teraz jednak wszystkie cywilizacje biorą udział w rywalizacji o jednego konkretnego geniusza z przeszłości, który ma swoje indywidualne cechy. I tak na przykład w epoce nowożytnej pojawia się wielki kupiec Adam Smith, który pozwala na zastosowanie dodatkowej doktryny ekonomicznej w dowolnym ustroju (zob. „U jak ustrój”). Jeśli jako pierwsi zdobędziemy odpowiednią liczbę punktów lub wykorzystamy pieniądze czy wiarę, to możemy zdobyć tego wielkiego człowieka, ale... wcale nie musimy. Może zamiast niego wolimy innego, który pojawi się jako następny w kolejce – wtedy wystarczy wstrzymać się z rekrutacją i poczekać na owego naukowca. I tak mamy już pulę punktów wystarczającą, by go pozyskać, bez problemu więc zgarniemy go przed innymi.
Po 25 godzinach zabawy ciągle traktowałem wielkich ludzi jak korzyść, bez względu na to, jakie mieli zdolności – słowem: brałem, co dawali. To dowodzi, jak rozbudowane są mechanizmy rozgrywki w Civilization VI – żeby orientować się we wszystkich niuansach, trzeba zarówno doskonale opanować tajniki rozwoju miast (zob. „M jak miasta”), jak i poznać zdecydowaną większość wielkich ludzi czy rozplanować ścieżki rozwoju nauki i idei (zob. „U jak ustrój”). Szósta Cywilizacja zapowiada się na grę, której aspekty z przyjemnością będziemy odkrywać przez dziesiątki, jeśli nie setki, godzin.