Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Sid Meier's Civilization VI Recenzja gry

Recenzja gry 25 października 2016, 15:10

Recenzja gry Civilization VI – o jedną turę od ideału

Czy Civilization VI oferuje więcej na starcie niż wydana kilka lat temu „piątka”? Z pewnością. Nie oznacza to jednak, że autorom udało się dobić do poziomu poprzedniej odsłony z dodatkami. Prawie ideał, ale „prawie” robi różnicę.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Oprawa graficzna w Cywilizacji VI jest absolutnie doskonała.

PLUSY:
  • najlepsza grafika w historii serii;
  • jedna z najbardziej udanych Cywilizacji spośród wersji premierowych;
  • dopracowane szczegóły (fantastyczna mgła wojny, detale jednostek dostosowane do różnych nacji);
  • dystrykty, czyli udany pomysł na odświeżenie systemu rozwoju miast;
  • większość dodatkowej zawartości z „piątki” (religia, archeologia, szpiegostwo etc.);
  • wiele drobnych zmian i usprawnień (np. korpusy, budowniczowie, nowy system miast-państw);
  • imponująca warstwa muzyczna, która zmienia się wraz z naszą cywilizacją;
  • ogrom zasad rozgrywki (mapy, czas trwania, początkowa epoka, nacje);
  • w przyszłości – wsparcie dla modów.
MINUSY:
  • zbyt wiele mikrozarządzania;
  • słaba sztuczna inteligencja;
  • drobne błędy.

Na palcach jednej ręki można policzyć serie, które mają na karku ponad dwadzieścia lat i regularnie wzbogacają się o niezawodzące fanów gry. Te mogą być raz lepsze, raz gorsze – ale zawsze utrzymują pewien poziom. Do tego elitarnego grona bez dwóch zdań zalicza się strategiczny cykl firmowany nazwiskiem popularnego programisty Sida Meiera.

Civilization VI to część, która na wielu poziomach stanowi „tylko” usprawnioną wersję „piątki”, ale przy okazji wprowadza poważne zmiany, jakich do tej pory jeszcze nie było – najważniejsza wśród nich to oczywiście rozwój miast poza ich początkowym polem. Końcowy efekt tej mieszanki nowego ze starym daje jedną z najlepszych (spośród wersji premierowych), jeśli po prostu nie najlepszą odsłonę serii. Tytułowi doskwiera co prawda kilka klasycznych problemów, z przeciętną sztuczną inteligencją na czele, co jednak nie przeszkadza wystąpieniu syndromu „jeszcze jednej tury” – a to chyba najlepsza rekomendacja, jaką można Cywilizacji wystawić.

Pięciu jeźdźców zwycięstwa

Recenzja gry Sid Meier's Civilization VI - o jedną turę od ideału - ilustracja #3

Wśród 19 nacji, jakie dostępne są w Cywilizacji VI, brakuje Polski. Przypomnijmy, że nasz kraj pojawił się w „piątce”, w dodatku Nowy wspaniały świat. Na szczęście jesteśmy pewni, że otrzymamy szansę dowodzenia husarią pod biało-czerwoną flagą – w przygotowanym na premierę filmiku występuje słynna skrzydlata jazda, a wśród plików gry można znaleźć polskie motywy muzyczne. Z przecieków wynika, że liderem będzie królowa Jadwiga.

Zarzut największego kalibru, jaki postawiono Civilization V, dotyczył brakującej treści z „czwórki” – mowa np. o systemie religii czy szpiegostwie. Tytuł co prawda bronił się nową mechaniką walki, ale część graczy poczuła pełną satysfakcję dopiero po wydaniu dwóch dodatków, które wprowadziły kolejne metody osiągania zwycięstwa. Deweloperzy z Firaxis zrozumieli – w przeciwieństwie chociażby do twórców Simsów – że nie tędy droga i przygotowując szóstą odsłonę, już na starcie wprowadzili do niej prawie wszystkie rozwiązania z „piątki” wraz z dodatkami. W efekcie dostaliśmy niezmiernie rozbudowaną produkcję, w której – dowodząc jednym z 19 narodów – rywalizujemy z innymi nacjami na polach bitew, w laboratoriach, a nawet za pomocą... hard rocka, czyli (pop)kultury. W Cywilizacji VI możemy bowiem wygrać na pięć różnych sposobów. Najprościej osiągnąć sukces za pomocą religii, najtrudniej podbić militarnie cały świat, ale wszystkie drogi do celu są w satysfakcjonujący sposób rozbudowane. Za to już na początku należy się twórcom duży plus.

Zabawa we wróżkę

Do Civilization VI przygotowane zostaną (a prace zapewne już trwają) płatne dodatki. Już teraz możemy pobawić się we wróżbitów i pospekulować, co się w nich znajdzie. Uważam, że w jednym z nich twórcy wprowadzą pogłębiony system dyplomacji i nowy kongres światowy – mam nadzieję, że lepszy od tego z „piątki”. W „szóstce” bowiem deweloperzy zlikwidowali zwycięstwo dyplomatyczne, ale zasugerowali, że ono wróci. Liczę też na rozbudowanie gry o orbitę i morza – jak w Beyond Earth.

Adam Zechenter

Adam Zechenter

W GRYOnline.pl pojawił się w 2014 roku jako specjalista od gier mobilnych i free-to-play. Potem przez wiele lat prowadził publicystykę, a od 2018 roku pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego. Obecnie szefuje działowi wideo i prowadzi podcast GRYOnline.pl. Studiował filologię klasyczną i historię (gdzie został szefem Koła Naukowego); wcześniej stworzył fanowską stronę o Tolkienie. Uwielbia gry akcji, RPG-i, strzelanki i strategie. Kiedyś kochał Baldur’s Gate 1 i 2, dziś najczęściej zagrywa się na PS5 i od myszki woli pada. Najwięcej godzin (bo blisko 2000) nabił w World of Tanks. Miłośnik książek i historii, czasami grywa w squasha, stara się też nie jeść mięsa.

więcej

Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały
Recenzja gry Against the Storm. City builder prawie doskonały

Recenzja gry

Zdawałoby się, że przepis na współczesnego city buildera jest prosty – robimy to, co wszyscy, dodajemy tylko jakąś oryginalną nowinkę – i gotowe, pora na CS-a. Na szczęście polscy deweloperzy z Eremite Games podeszli do sprawy zupełnie inaczej.

Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy
Recenzja Cities: Skylines 2 - ten city builder potrzebuje przebudowy

Recenzja gry

Fani city builderów musieli długo czekać na kolejną odsłonę gry o tworzeniu nowoczesnych miast. Cities: Skylines 2 nie wprowadza rewolucji do gatunku i boryka się z technicznymi problemami. Nadal jednak wciąga na długie godziny.

Recenzja Total War: Pharaoh - egipskie wakacje bez all inclusive
Recenzja Total War: Pharaoh - egipskie wakacje bez all inclusive

Recenzja gry

Total War: Pharaoh to kolejny już odgrzewany kotlet wysmażony przez Creative Assembly. Choć mimo wszystko jest całkiem zjadliwy i jego konsumpcja potrafi momentami sprawić frajdę, serii tej zdecydowanie przydałby się porządny powiew świeżości.