Recenzja Football Manager 26. Gra, która miała być nowym początkiem, a przypomniała mi, dlaczego stare edycje były takie dobre
Jako wieloletni fan, który zakochał się w Championship Managerze 01/02 i spędził 1700 godzin w FM24, czuję się rozdarty między entuzjazmem dla potencjału Football Manager 26 a frustracją związaną z obecnym stanem tej produkcji.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Swoją przygodę z Football Managerem rozpocząłem wiele lat temu, kiedy seria nosiła jeszcze dumną nazwę Championship Manager. Pamiętam, jak godzinami siedziałem przed ekranem, prowadząc skromne drużyny do wielkości, opierając się wyłącznie na tekstowym komentarzu i prostym interfejsie CM 01/02.
Od tamtej pory minęło sporo czasu, technologia poszła naprzód, a ja – jak wielu weteranów serii – wciąż szukam tego magicznego uczucia, które sprawiło, że zakochałem się w grach menedżerskich. Z FM24 spędziłem ponad 1700 godzin. Brzmi jak szaleństwo, prawda? Ale dla fanów tej serii to całkowicie normalne. Kiedy więc usłyszałem o premierze FM26 z nowym silnikiem Unity, całkowicie przebudowanym interfejsem i obietnicą rewolucji – byłem podekscytowany. Czy jednak Sports Interactive udało się sprostać oczekiwaniom? Odpowiedź na to pytanie jest... skomplikowana.
Silnik Unity rozpalił we mnie miłość do widoku 3D
Zacznę od tego, co w Football Managerze 26 naprawdę zachwyca – od nowego silnika meczowego opartego na Unity. I możecie mi wierzyć lub nie, ale to właśnie ten element sprawił, że po raz pierwszy od lat regularnie oglądam mecze w widoku 3D. Dotychczas byłem zwolennikiem 2D, a najczęściej korzystałem po prostu z komentarza tekstowego. Jestem dinozaurem, przyzwyczajonym do Championship Managera 01/02, gdzie wszystko działo się w wyobraźni. Tymczasem FM26 zmienił moje podejście. I to jak!
Przejście na silnik Unity to największy skok technologiczny w historii serii. Animacje zawodników? Płynniejsze niż kiedykolwiek. Oświetlenie ostrzejsze, a szczegóły stadionów... no cóż, ich głębia to zupełnie nowy poziom. Murawa wygląda realistycznie z widocznymi śladami zużycia, a nowe efekty pogodowe – deszcz, śnieg, mgła – realnie wpływają na widoczność i zachowanie piłki. Twórcy wprowadzili setki nowych animacji, co sprawia, że ruchy zawodników są bardziej naturalne i zróżnicowane.
Nie ma się jednak co oszukiwać. FM26 nie dorównuje graficznie typowym grom piłkarskim, takim jak EA FC. Ale nie o to przecież chodzi. W dalszym ciągu uważam, że nowy silnik meczowy to ogromne ulepszenie względem poprzedniej wersji. Powoli czuję, że oglądam prawdziwy mecz piłki nożnej, a nie tylko abstrakcyjną reprezentację statystyk. Dzięki nowemu trybowi Broadcast Mode i kinowym kamerom oprawa meczowa zyskała wymiar, którego dotychczas brakowało. Nazwijcie mnie nawróconym, ale zakochałem się w widoku 3D w FM26.
Nowe opcje taktyczne to ukłon w stronę klasyki
Na plus należy zdecydowanie zaliczyć wprowadzenie nowych opcji taktycznych. Twórcy Football Managera 26 przywrócili możliwość ustawienia zespołu w obronie oraz ataku osobno, co przypomina rozwiązania znane już z legendarnego Championship Managera 01/02. Dla weterana takiego jak ja to prawdziwy prezent – wreszcie mogę precyzyjnie zaplanować role zawodników w dwóch fazach meczu: w posiadaniu piłki i bez piłki.
To eliminuje frustrujące ograniczenia z poprzednich edycji, kiedy każda zmiana ofensywna – na przykład przesunięcie skrzydłowego na pozycję ofensywnego pomocnika – automatycznie zaburzała zadania defensywne całego zespołu. Teraz mogę przenieść skrzydłowego do środka pola w ataku, nie zmieniając jego zachowań defensywnych. Pojawiły się także zupełnie nowe role.
Ulepszona została także sztuczna inteligencja piłkarzy podczas meczów. Obecnie lepiej oceniają ryzyko potencjalnego podania na podstawie swoich atrybutów, co przekłada się na bardziej precyzyjne podania przełamujące linię obrony. W dryblingu również poczyniono duże postępy – zawodnicy mogą się teraz ustawić naprzeciwko krycia, sprowokować do ataku, a następnie minąć rywali w idealnym momencie. Uwierzcie na słowo – różnica jest odczuwalna.
W dalszym ciągu występują pewne problemy, choć podczas kilkudziesięciu rozegranych meczów miałem wrażenie, że jest ich mniej niż w poprzednich częściach serii. Zdarza się na przykład, że piłkarze nie decydują się na – wydawać by się mogło – najbardziej korzystne w danej chwili zagranie. Sam już nie wiem ile razy moi skrzydłowi, zamiast dośrodkować piłkę do niepilnowanego w polu karnym napastnika, wykonywali strzał, niejednokrotnie trafiający do ostatnich rzędów stadionu. Można powiedzieć, że taki przecież urok piłki nożnej, jednak perspektywa zmienia się, gdy od tego typu akcji zależy zwycięstwo nad hegemonem ligi gibraltarskiej.
Interfejs piękny, ale czy spełnia swoją funkcję?
No dobrze, przejdę jednak do bardziej kontrowersyjnego tematu. Całkowicie zmieniony został interfejs gry. Sports Interactive postawiło na system „kafelków i kart”, który prezentuje się świetnie. Przypomina bowiem nowoczesne aplikacje, jest estetyczny i profesjonalny. Na pierwszy rzut oka to najładniejszy interfejs w historii serii. I widać, że poprawiło to płynność rozgrywki – przechodzenie pomiędzy poszczególnymi opcjami w menu jest szybsze, a irytujące ścinki z poprzednich edycji zniknęły.
Zmiana interfejsu sprawiła jednak, że po raz pierwszy od kilkunastu lat zmuszony byłem do włączenia samouczka w Football Managerze. Osoba, która spędziła tysiące godzin w tej grze i zdobyła mistrzostwo świata Gibraltarem, musiała na nowo poznawać miejsca, w których znajdują się poszczególne opcje. Widoczne na pierwszy rzut oka w FM24, teraz nierzadko są ukryte i żeby się do nich dostać, trzeba przejść przez wiele innych menu. Sporo rzeczy, które powinno się zrobić jednym kliknięciem, wymaga ich teraz pięciu, a nawet sześciu. Możecie uznać mnie za marudę, sam przyznaję, że podstawowy wygląd interfejsu nie jest zły, ale przechodzenie pomiędzy różnymi opcjami, aby znaleźć tę, która mnie interesuje, okazuje się po prostu męczące.
Zdecydowanie bardziej wolałem stary interfejs. Czasami mam wrażenie, jakbym walczył z grą, która celowo utrudnia mi dojście do informacji, jakich w danym momencie potrzebuję. Po kilkudziesięciu godzinach można się do nowego UI przyzwyczaić, nauczyć się, gdzie trzeba kliknąć, jednak w dalszym ciągu zajmuje to zbyt wiele czasu. Podobno twórcy kierowali się trzema zasadami: efektywnością, znajomością i przewidywalnością. W praktyce udało się zrealizować głównie ten drugi punkt: gra nadal przypomina Football Managera. Niestety, efektywność pozostawia wiele do życzenia.
Od czasu premiery wersji wczesnodostępowej często przeglądałem wszelkiego rodzaju grupy, na których gracze dzielili się swoimi doświadczeniami dotyczącymi Football Managera 26. I wiecie co? Osób narzekających na interfejs jest naprawdę sporo. Wielu weteranów – takich jak ja – czuje, że obecny wygląd został zaprojektowany z myślą o nowych graczach kosztem funkcjonalności, którą ceniliśmy sobie przez lata.
Tej zmiany nie potrafię zrozumieć
Następne akapity mogą Was zaskoczyć, ale jedną z najbardziej kontrowersyjnych rzeczy w Football Managerze 26, przynajmniej dla mnie, jest ograniczenie funkcji klawisza „spacja”. Brzmi absurdalnie, prawda?
W poprzednich edycjach Football Managera był on jednym z najważniejszych klawiszy w grze. Odpowiadał zarówno za odczytywanie wiadomości w skrzynce odbiorczej, jak i kontynuowanie rozgrywki. Dla kogoś takiego jak ja, kto spędził 1700 godzin w FM24, był to naturalny, intuicyjny sposób nawigacji. W Football Managerze 26 przycisk ten odpowiada wyłącznie za kontynuowanie rozgrywki. Odczytywanie wiadomości musi się teraz odbywać za pomocą myszki lub kursorów kierunkowych.
Ta pozornie niewielka zmiana wywołała ogromne oburzenie społeczności graczy. Wielu użytkowników Reddita zgłaszało problemy z kursorami, które po przejściu przez około pięć wiadomości nagle przenoszą gracza na kompletnie losową stronę – może to być profil dowolnego zawodnika, drużyny czy ekran transferowy. Ta modyfikacja zmusza do zmiany nawyków wyrobionych przez lata. Mam nieodparte wrażenie, że to krok wstecz, i żywię nadzieję, iż twórcy wprowadzą należne poprawki w kodzie gry.
Beta i wczesny dostęp pełną gębą
Z ciężkim sercem muszę stwierdzić, że największym problemem Football Managera 26, przynajmniej na razie, jest ogromna ilość nieprawidłowości technicznych. I nie mówię tu o drobnych niedoróbkach – niektóre błędy są naprawdę krytyczne i potrafią zrujnować całą sesję rozgrywki.
Zdarzają się niedociągnięcia dotyczące ilości zmian podczas meczu, zatrzymania rozgrywki i wszelkiego rodzaju crashe wyrzucające grę do pulpitu. Ale najgorsze są babole podczas meczów. Pamiętam sytuację, w trakcie której kontuzji doznał mój bramkarz. Rozgrywka pozornie się zatrzymała, zleciłem zmianę golkipera, jednak ku mojemu zdziwieniu gra była cały czas kontynuowana, co skutkowało brakiem bramkarza na bramce, a co za tym idzie – golem drużyny przeciwnej. Możecie sobie wyobrazić moją frustrację? To nie jest żadna przyjemność, uwierzcie mi.

Dostanie się do widoku najlepszych strzelców rozgrywek wymaga teraz za dużo klikania.Football Manager 26, Sega, 2025.
Zdarzają się również przypadki, że zawodnicy, których chcę zmienić, zostają na boisku przebrani w dresy treningowe, a zmiana nie jest dokonywana. Przytrafia się to najczęściej, gdy decyduję się wymienić trzech zawodników naraz. Ci wyglądają wtedy jak kibice, którzy wbiegli na boisko – absurdalne i żenujące.
Rozumiem, że to beta i early access. Naprawdę rozumiem. W momencie pisania tej recenzji na oficjalnym forum zbierającym informacje o błędach znajduje się prawie 10 500 zgłoszeń rzeczy do naprawienia, z czego w samej tylko kategorii „User Interface” wskazano ich 4700. To nie jest zadowalający stan techniczny, szczególnie że Sports Interactive miało dodatkowy rok na rozwój gry po anulowaniu Football Managera 2025.
Komentarze na Reddicie i Steamie są pełne irytacji, pojawiają się nawet opinie o najgorszej wersji Football Managera. Niektóre problemy okazują się na tyle frustrujące, że wielu graczy zdecydowało się zwrócić grę. A to w społeczności Football Managera jest naprawdę niezwykłe.
Halo, policja? Wykastrowali mi Football Managera
Oprócz błędów technicznych Football Manager 26 cierpi również na brak wielu opcji, które były przydatne w poprzednich edycjach. Na przykład nie mogę sprawdzić, ile podań w meczu wykonał poszczególny zawodnik. To podstawowa statystyka, która powinna być dostępna w grze menedżerskiej. Jak to możliwe, że jej nie ma??

Chcecie znać atrybuty swoich trenerów? Musicie je zgadnąć lub wymyślić.Football Manager 26, Sega, 2025.
Z niewiadomych przyczyn twórcy zadecydowali również o wykasowaniu z gry możliwości krzyczenia do zawodników zza linii bocznej boiska. W Football Managerze 2024 wielokrotnie korzystałem z tej opcji – motywowała graczy do lepszej gry, podnosiła ich morale i pozwalała mi szybko reagować na zmieniające się wydarzenia na boisku. Teraz tego po prostu nie ma. A szkoda, ponieważ funkcja ta była naprawdę przydatna.
Brakuje również możliwości poprowadzenia reprezentacji narodowej. Według oficjalnych informacji cały system International Management jest obecnie budowany od podstaw i powróci jako bezpłatna aktualizacja, prawdopodobnie około lutego 2026 roku. To szczególnie rozczarowujące, zważywszy na fakt, że oficjalnym partnerem gry jest organizacja FIFA, w związku z czym FM26 posiada licencję na Mistrzostwa Świata FIFA 2026, które w przyszłym roku odbędą się w Stanach Zjednoczonych, Meksyku oraz Kanadzie. Niemożność poprowadzenia kadry narodowej w roku mistrzostw świata? Raczej nie o to w tym wszystkim powinno chodzić, prawda?
Przytoczone przeze mnie braki to jedynie wierzchołek góry lodowej. Gdybym miał opowiedzieć o każdej funkcji, która nie znalazła się w Football Managerze 26 w porównaniu z poprzednią wersją, ten tekst byłby pewnie dwukrotnie dłuższy. Wystarczy jednak sprawdzić wątki na Reddicie – przekonacie się, że lista jest ogromna.
Historia lubi się powtarzać, czyli mam deja vu
Cała sytuacja z Football Managerem 26 przypomina mi premierę Championship Managera 4. CM4 był ogromnym krokiem naprzód względem ukochanej wersji 01/02 – nowy silnik, nowe możliwości, wielkie obietnice. Jednak w związku z dużą ilością błędów i problemów technicznych fani nie ocenili go na starcie pozytywnie. Gra wymagała wielu „enhancement packów” – podobnych do dzisiejszych hotfixów – by osiągnąć akceptowalny stan. Dopiero Championship Manager 03/04 został uznany za jeden z najlepszych menedżerów piłkarskich w dziejach.?
Historia lubi się powtarzać, a Football Manager 26 sprawia wrażenie gry, której premiera została przyspieszona. Wiele rzeczy nie wygląda tak, jak powinno, a o niektórych funkcjach kompletnie zapomniano. Wiem, że to beta i wczesny dostęp, ale mam wrażenie, że niektóre podstawowe rzeczy powinny być naprawione przed udostępnieniem gry graczom.

Ewa Pajor posiada statystyki, których mógłby jej pozazdrościć nawet Robert Lewandowski.Football Manager 26, Sega, 2025.
Paradoks polega na tym, że Sports Interactive miało dodatkowy rok na rozwój swego dzieła po anulowaniu Football Managera 2025. Decyzja o skasowaniu poprzedniej odsłony cyklu była uzasadniona tym, że nowy silnik i interfejs nie spełniały oczekiwań jakościowych. Firma otwarcie przyznała, że premiera mogła zniszczyć reputację marki. Ironiczne, prawda? Wydanie FM26 w obecnym stanie może mieć dokładnie ten sam skutek, którego starano się uniknąć rok temu.
Twardy orzech do zgryzienia
Obecnie trudno mi wystawić ostateczną ocenę Football Managerowi 26. Twórcy cały czas pracują, starając się wyeliminować błędy – niemal codziennie pojawiają się hotfixy. Lista naprawionych rzeczy i rozwiązanych problemów jest imponująca i obejmuje wszystko – od crashy po usprawnienia w nawigacji. Sports Interactive wyraźnie słucha społeczności. To dobry znak.?
Ale pozostaje pytanie: ile czasu zajmie doprowadzenie FM26 do stanu, w którym powinien być już teraz? Jeśli historia Championship Managera 4 miałaby się powtórzyć, można się spodziewać, że dopiero Football Manager 27 będzie w pełni dopracowaną wersją tej wizji. FM26 może się okazać swoistym „prototypem produkcyjnym".
Jako wieloletni fan, który zakochał się w Championship Managerze 01/02 i spędził 1700 godzin w FM24, czuję się rozdarty między entuzjazmem dla potencjału a frustracją związaną z obecnym stanem tej produkcji. Nowy silnik meczowy jest wspaniały. Nowe opcje taktyczne oferują poziom kontroli, o jakim marzyłem. Oficjalne licencje dodają autentyczności.
Ale to wszystko nie ma znaczenia, gdy podstawowa użyteczność gry sprawia problemy. Gdy muszę klikać pięć razy, by dobić się do opcji wymagającej poprzednio jednego kliknięcia. Gdy rozgrywka crashuje. Gdy brakuje funkcji będących do tej pory standardem.?
Football Manager 26 to orkiestra, która nie gra w harmonii
Powtórzę się – wiem, że to beta i early access. Rozumiem, że tworzenie gry na nowym silniku to gigantyczne przedsięwzięcie. Ale jako gracz, który ocenia produkt, spodziewałem się lepszego stanu technicznego. Mam wrażenie, że niektóre rzeczy powinny być dopracowane przed premierą.?
Football Manager 26 ma potencjał, aby stać się jedną z najlepszych odsłon serii w historii. Wszystkie elementy układanki są na swoim miejscu. Ale w tej chwili przypomina niedokończoną symfonię – poszczególne instrumenty brzmią pięknie, jednak całość jeszcze nie gra w harmonii. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy będę mógł napisać, że FM26 spełnił obietnice. Jednak na tę chwilę mogę jedynie powiedzieć: Football Manager 26 to rewolucja, która jeszcze nie działa.
- ulepszony silnik meczowy;
- usprawnienia taktyki;
- możliwość ustawienia formacji w ataku i obronie osobno;
- poprawiona sztuczna inteligencja zawodników;
- więcej oficjalnych licencji;
- estetyczny i miły dla oka interfejs...
- ...który jest katastrofalnie niepraktyczny;
- frustrująca nawigacja w grze;
- utrata funkcjonalności;
- ogromna ilość błędów technicznych;
- brak reprezentacji narodowych;
- błędy i nieprzetłumaczone frazy w polskiej wersji językowej.
1
Football Manager 26
Football Manager 26 ma potencjał, aby stać się jedną z najlepszych odsłon w historii serii. Ale w tej chwili czuję się rozdarty między entuzjazmem dla potencjału a frustracją związaną z obecnym stanem tej produkcji. Wspaniałe nowości nie cieszą, gdy podstawowa użyteczność gry sprawia problemy.





