Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Elden Ring Publicystyka

Publicystyka 28 marca 2022, 17:40

Elden Ring na wesoło. Oto historia gry w postaci memów

Wszyscy już zdążyliśmy trochę ochłonąć po premierze Elden Ringa. Na tytuł oczekiwaliśmy od lat, a teraz przyjdzie pora na cierpliwe wypatrywanie kontynuacji. Jak zapamiętamy najnowszą produkcję studia FromSoftware? Między innymi dzięki masie memów.

Spis treści

Och, Elden Ring. Oceny graczy na Steamie i Metacriticu są już niemal takie same jak noty wystawione nowej grze twórców Dark Souls przez branżowych krytyków, wśród których przeważały dziesiątki i dziewiątki. Innymi słowy, w tym przypadku „pociąg hype’u” nie rozbił się na stacji końcowej. A warto dodać, że gracze zaczęli ostrzyć sobie zęby na ową produkcję niemal od razu po dość niespodziewanej, skromnej zapowiedzi, po której nastąpił bardzo długi okres absolutnej, głuchej ciszy, z pojedynczymi tylko informacjami (głównie plotkami), że projekt ma się dobrze. Wreszcie na imprezie Summer Game Fest 2021 zaprezentowano trailer gry – i się zaczęło. FromSoftware i Bandai Namco Entertainment na dobre przystąpiły do rozbudzania zainteresowania tym tytułem.

Im bliżej premiery, tym częściej w sieci pojawiały się wątki poświęcone buildom postaci oraz lore’owi Ziem Pomiędzy. Tonęły one jednak w istnym morzu – by nie rzec: oceanie – internetowych memów. Fani prześcigali się w tym, kto stworzy bardziej zabawną, bardziej oddającą ich entuzjazm grafikę, wzajemnie zwiększając poziom swojej ekscytacji. Można było się spodziewać, że po wydaniu Elden Ringa zaleje nas kolejna fala memów – i dokładnie tak się stało. Nie uprzedzajmy jednak faktów, tylko prześledźmy całą dotychczasową historię najnowszego dzieła Hidetaki Miyazakiego i spółki, wyrażoną w postaci fanowskich memów. Najpierw przypomnijmy sobie, jak hype train wyruszył w podróż.

Na początku było słowo

9 czerwca 2019 roku – niespełna kwartał po wydaniu Sekiro: Shadows Die Twice – studio FromSoftware zapowiedziało kolejną grę. Dostaliśmy pierwszy trailer Elden Ringa, potwierdziła się współpraca deweloperów z George’em R.R. Martinem i fakt osadzenia tej produkcji w otwartym świecie. Na kolejne informacje musieliśmy jednak czekać – bardzo długo czekać. Niektórzy nabrali wręcz przekonania, że zapowiedź gry była swego rodzaju snem na jawie.

Sytuacji nie poprawiał fakt, iż w pracach nad grą brał udział autor Pieśni lodu i ognia. Szósty tom cyklu, zatytułowany (prawdopodobnie) Wichry zimy, sam jest w pewnym sensie memem, gdyż powstaje już od prawie jedenastu lat. Pojawiły się więc obawy, że Elden Ringa może spotkać podobny los.

W międzyczasie – jak to w przypadku gier typu soulslike bywa – rozgorzało wiele dyskusji na temat poziomu trudności Elden Ringa. Czy będzie bardziej wymagający niż Soulsy? A może FromSoftware w końcu się ugnie i zaoferuje w swojej produkcji tak zwany „easy mode”? Skusilibyście się na takowy, nawet gdyby oznaczało to konieczność grania postacią z makijażem klauna na twarzy?

Nic dziwnego, że oczekiwanie na Elden Ringa było niezwykle stresującym okresem dla największych fanów. Niektórzy prawdopodobnie zdążyli dorobić się siwych włosów, wyglądając jakichkolwiek informacji o grze – i to niezależnie od ich aktualnego wieku.

Część z nich zaczęła nawet obawiać się, że... umrze przed premierą tego tytułu – również pomimo młodego wieku. I choć daleko mi do tak pesymistycznego nastawienia, jestem w stanie je zrozumieć. No bo, kurczę, czemu „przed”, a nie „po”? W końcu Elden Ring i tak zapowiadał się na grę, po której szybko nie doświadczy się niczego lepszego...

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Zagrasz w Elden Ring?

Tak
71,1%
Nie
28,9%
Zobacz inne ankiety
Elden Ring

Elden Ring

Elden Ring to moje pierwsze soulsy i od razu się w nich zakochałem
Elden Ring to moje pierwsze soulsy i od razu się w nich zakochałem

Do tej pory od gier FromSoftware się odbijałem, a od Elden Ring z kolei nie mogę się oderwać. Świetna eksploracja, fascynujący świat czy satysfakcja z pokonania każdego bossa powodują, że moja przygoda szybko się nie skończy.

Elden Ring to jeden z najlepszych otwartych światów
Elden Ring to jeden z najlepszych otwartych światów

Trochę się bałem, że FromSoftware nie poradzi sobie zbytnio z wykreowaniem ciekawego, otwartego świata. Na szczęście mocno się pomyliłem. Elden Ring to coś więcej niż miszmasz wszystkiego, co ci deweloperzy dotychczas stworzyli.

Elden Ring może być soulsami dla wszystkich. Stąd jego ogromna popularność
Elden Ring może być soulsami dla wszystkich. Stąd jego ogromna popularność

W Elden Ringa zagrywać się będzie mnóstwo ludzi na całym świecie - kto wie czy nawet nie gracze, którzy stronili od soulslike'ów wszelkiej maści. I to zasługa nie tylko potencjalnie niższego poziomu trudności, ale też paru innych kluczowych elementów.