filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 11 października 2020, 09:30

autor: Marek Jura

Filmowe klapy, które wyszły wszystkim na dobre

O spektakularnych hollywoodzkich porażkach mówi się więcej niż o filmach przyzwoitych, które jednak nigdy nie wzbiły się na sam szczyt. I chociaż nie wszystkie klapy finansowe oznaczały niską jakość, niektóre wyszły kinu (i twórcom) na dobre.

Spis treści

Na sukces blockbusterów składa się kilka czynników – poza najbardziej oczywistym, czyli zyskami z box office’u ważne jest jeszcze to, jak sprzeda się sama marka. Nie bez znaczenia jest przecież sukces oficjalnych gier (w tym ostatnio również mobilnych), potencjalne gry planszowe, książki i komiksy stworzone w ramach uniwersum czy różnego rodzaju gadżety (figurki, koszulki, itd.). Nie każdy film zarabiający nawet kilkaset milionów dolarów w kinach jest więc dla producentów opłacalny. A wciąż mówimy tylko o aspekcie czysto finansowym.

Przynajmniej dla części producentów ważne są też opinie widzów – bo to oni zdecydują, czy kolejne sequele i spin-offy będą się opłacać – i krytyków, bo filmy, które youtuberzy umieszczają w rankingach największych klap w historii, wcześniej czy później tracą kolejnych fanów. A i co bardziej znani aktorzy nie palą się do występu w regularnie wyśmiewanych produkcjach. Najczęściej na klapę filmu składa się kilka czynników. Tak naprawdę obrazy takie nie zawsze są złe, czasem po prostu nakręcono je w nieodpowiednim czasie. Albo reklamowano jako produkcje zupełnie innego rodzaju. Duża część z filmów wymienionych poniżej jest jednak – przynajmniej pod pewnymi względami – po prostu słaba.

Niektóre z tych klap wyszły jednak kinu na dobre. A to franczyza poszła w innym kierunku, a to reżyser zajął się tworzeniem ambitniejszych produkcji, a to Hollywood zrezygnowało z prób blockbusteryzacji tego, co nieblockbusteryzowalne. Krótko mówiąc – możemy się cieszyć, że te filmy się nie udały. Dlaczego? O tym przeczytacie poniżej.

Niesamowity Spider-Man 2 (Amazing Spider-Man 2)

  1. Co to: Superbohaterska teen drama
  2. Kto jest za to odpowiedzialny: Marc Webb
  3. Budżet: ok. 250 mln dol.
  4. Oceny RT/MC: 51% / 53
  5. Gdzie obejrzeć: Netflix, Chili, Rakuten, iTunes, Player, Canal+ VOD

To naprawdę niezły film. Ma swój specyficzny klimat dawnych komiksowych hitów, a jednocześnie zachowuje wszelkie zalety kina XXI wieku. A Andrew Garfield to jeden z lepszych, bardziej wyluzowanych Spider-Manów w historii, Emma Stone zaś świetnie sprawdza się w roli Gwen Stacy. Nawet Jamie Foxx wyciąga ze średnio napisanej postaci tyle, ile może. Niesamowitego Spider-Mana 2 ogląda się naprawdę dobrze. Tyle że to ostatni film dawnej epoki, slapstickowego przerysowania, które nie próbuje aspirować do miana kina skierowanego do szerszego grona odbiorców.

Widzom nawet się ta konwencja spodobała, mniej zadowoleni byli natomiast krytycy. Dostało się głównie nielogicznym motywacjom antagonistów i scenariuszowym dziurom. Film wielu z nich odebrało też jako skierowany do widowni znacznie młodszej niż ta, jakiej spodziewano się przed premierą. Nowy Spider-Man był po prostu za grzeczny. Zabrakło mu pikanterii.

Konsekwencją wszystkich tych wad skądinąd przyzwoitego widowiska Webba był restart serii i włączenie nowego wcielenia pajęczaka do MCU. Opłaciło się to zarówno Sony, jak i Marvelowi. Późniejsze kłótnie i ich niemal sfinalizowany rozwód nie zmienia jednego – na wejściu Spider-Mana do MCU zyskali wszyscy. A kto bardziej, to już temat na osobną dyskusję.

Spider-Many z Tomem Hollandem to naprawdę fajne filmidła, ale obejrzałbym jeszcze jeden obraz skupiony na Pająku Garfielda. Tak, Amazing Spider-Man 2 było nierówne. W najgorszych momentach żenowało (duch ojca Gwen Stacy nawiedzający Petera, pamiętamy) i widać, że chciano tam upchać start całego uniwersum Sony, ale w chwilach najlepszych – wbijało w fotel. Film opierał się na znakomitej relacji Petera z Gwen (oboje świetnie zagrani), Spider-Man promieniował zadziorną charyzmą, taką z późniejszych komiksów o Pająku, a kilka sekwencji naprawdę robiło wrażenie. I bardzo chciałem się przekonać, co zrobią z postacią po finale, naprawdę emocjonującym i przemyślanym. No cóż, nie przekonam się. Nawet jeśli plotki wskazują na występ gościnny Garfielda w filmach z Hollandem.

Hubert Sosnowski

Marek Jura

Marek Jura

W 2016 ukończył filologię na UAM-ie. Od tamtej pory recenzuje dla GRYOnline.pl prozę, poezję, filmy, seriale oraz gry wideo. Pierwsze kroki w branży dziennikarskiej stawiał zaś jako newsman w lokalnym brukowcu. Prowadził własną firmę – projektował, składał, testował i sprzedawał planszówki. Opublikował kilka opowiadań, a także przygotowuje swój debiutancki tom wierszy. Trenuje sporty walki. Feminista, weganin, fan ananasa na pizzy, kociarz, nie lubi Bethesdy i Amazona, lubi Lovecrafta, Agentów TARCZY, P:T, Beksińskiego, Hollow Knigt, performance, sztukę abstrakcyjną, mody do gier i pierogi.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Wolisz filmy Marvela czy DC?

77,9%
Marvela
22,1%
DC
Zobacz inne ankiety