Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy
Przeładowywanie magazynków po jednej wystrzelonej kuli, chomikowanie absurdalnych ilości zapasów na czarną godzinę, która nigdy nie nadchodzi, zapisywanie gry co dwa kroki – to ledwie mała część nietypowych nawyków, których uczą nas gry.
Spis treści
- Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy
- Jasnośćgate - zawsze ignorujemy zalecane ustawienia jasności
- Chomikujemy apteczki i granaty
- Liczymy tylko parzyście i w dziesiątkach
- Ciągle sprawdzamy, czy daleko jeszcze
- Bo jeden save to za mało
- Zawsze wybieramy tę mniej oczywistą ścieżkę
- Bez przerwy pytamy ludzi, co u nich słychać
- Sami sobie opowiadamy historię gry
- Kupujemy gry, nawet jeśli nie mamy za co, ani kiedy zagrać
Jasnośćgate - zawsze ignorujemy zalecane ustawienia jasności
Mogę udawać, że wierzę twórcom, iż DLC wypuszczone miesiąc po premierze to wcale a wcale nie jest zawartość bezczelnie wycięta z podstawowej gry, żeby na niej dodatkowo zarobić. Że zapowiedziane mikrotransakcje naprawdę będą dotyczyć tylko kosmetyki i nie wpłyną na balans rozgrywki. Że ten błąd to faktycznie feature, a nie bug, którego nikt nie wie, jak naprawić.
Ale na pewno nikt mi nie wmówi, że ustawienie jasności tak, aby lewy kwadracik był niewidoczny, a prawy ledwie widoczny, to najlepszy sposób, żeby grać w grę. Prędzej najlepszy sposób na to, żeby się wkurzać, iż w każdym ciemniejszym korytarzu czy zaułku staję się ślepy. Oraz na to, żeby omijać połowę zapasów amunicji i apteczek, bo zwyczajnie w tej ciemnicy nie idzie ich zauważyć.
Zostało jeszcze 41% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie