Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Publicystyka

Publicystyka 16 lipca 2021, 16:11

autor: Michał Pajda

Singlowe gry, w które warto grać po ukończeniu wątku fabularnego

Dotarcie do napisów końcowych nie zawsze oznacza koniec przygody z danym tytułem - niektóre gry wciąż skrywają wiele atrakcji prócz wątku fabularnego.

Co łączy fascynatów gier wideo z amatorami dobrej literatury czy netflixowymi serialomaniakami? Przedstawiciele każdego z tych trzech obozów mogą bez najmniejszego wahania podpisać się pod stwierdzeniem, że najlepsze dzieła są za krótkie. O ile jednak powtórne czytanie książki czy oglądanie serialu lub filmu może być nużące – bo przecież znamy już finał, wiemy, kto zdradził i kto umarł – o tyle fani rozrywki wirtualnej wciąż mogą świetnie bawić się przy grze, której napisy końcowe już przewinęli.

Co jednak przyciąga nas na tak długo do jednej pozycji, by w statystykach widniały szokujące liczby spędzonych z nią godzin? Poniżej prezentujemy parę tytułów, którym warto poświęcić czas nawet po zaliczeniu głównego wątku fabularnego.

AKTUALIZACJA

W lipcu 2021 roku zaktualizowaliśmy ten tekst. Assassin’s Creed: Odyssey wymieniliśmy na nowszy model, a na dwóch ostatnich stronach zestawienia dodaliśmy dwie nowe pozycje. Aktualizacją zajął się Marcin Strzyżewski.

Assassin’s Creed: Valhalla

  1. Gatunek: przygodowa gra akcji
  2. Zagraj, jeśli: lubisz gry, które nigdy się nie kończą
  3. Nie graj, gdy: chciałbyś kiedyś dotrzeć do finału z poczuciem satysfakcji
  4. Gry podobne: Wiedźmin 3: Dziki Gon, dwie poprzednie odsłony cyklu Assassin’s Creed

Rozpocząć wypada z przytupem, dlatego na pierwszym miejscu zestawienia znajduje się najnowsza odsłona serii Assassin’s Creed o podtytule Valhalla. Po dwóch częściach dziejących się w starożytności fani spodziewali się podróży do Rzymu. Byłoby to naturalne zwieńczenie trylogii, osadzonej w basenie Morza Śródziemnego w czasach antycznych. Ubisoft postanowił nas jednak zaskoczyć i przeniósł akcję serii do średniowiecza.

Zamiast togi przywdzialiśmy więc futro, dobrze pasujące do skandynawskiej ojczyzny nowego głównego bohatera, a gladius wymieniliśmy na topór, popkulturowo kojarzący się z wikingami. W tym futrze i z tym toporem wyruszyliśmy z mroźnej Północy do deszczowej Anglii, a później jeszcze w ramach DLC do Irlandii. W planie jest już kolejny dodatek, czyli Oblężenie Paryża.

Teoretycznie da się przejść Valhallę w jakieś 50–60 godzin. Z drugiej strony znamy przypadki osób, które mają ich na liczniku już kilkaset i dalej nie mogą przestać grać. Twórcy postarali się, żeby ich dzieło było po prostu ogromne, a wątek główny jest tu tylko jedną ze składowych wielkiej maszynerii stworzonej do pożerania czasu graczy.

Valhalla kontynuuje trend rozpoczęty w Origins. To wciąż bardziej RPG akcji w otwartym świecie niż pozycja w stylu dawnych „Asasynów”. Pojawiło się tu jednak trochę elementów, które miały ucieszyć starszych fanów tego cyklu. Tak czy inaczej, uważajcie, bo może się okazać, że zaczniecie grać rano, a skończycie w styczniu.

A MOŻE ZACZĄĆ OD ORIGINS?

Jeśli się zastanawiacie, co lepsze – Origins, Odyssey czy Valhalla, my odpowiadamy, że to zależy. We wszystkich tych produkcjach da się kontynuować zabawę po ukończeniu głównego wątku i jeśli dotąd nie wypróbowaliście żadnej z nich, radzimy zacząć od stosunkowo jeszcze niewielkiego Origins.

TWOIM ZDANIEM

Czy po przejściu gier sięgasz po zawartość endgame?

Tak, po to gram!
67,3%
Nie, znajomość historii mi wystarczy.
32,7%
Zobacz inne ankiety
Assassin's Creed: Valhalla

Assassin's Creed: Valhalla

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Fallout 4

Fallout 4

Dragon's Dogma: Dark Arisen

Dragon's Dogma: Dark Arisen

The Legend of Zelda: Breath of the Wild

The Legend of Zelda: Breath of the Wild

Diablo III

Diablo III

Borderlands 2

Borderlands 2

Disgaea 5 Complete

Disgaea 5 Complete

10 długich gier dla jednego gracza, które w końcu możesz nadrobić
10 długich gier dla jednego gracza, które w końcu możesz nadrobić

Przymusowy urlop ma swoje zalety, ale ma i wady – jedną z najpoważniejszych jest potencjalna nuda. Doskonałą metodą na poradzenie sobie z obecną sytuacją jest zwrócenie się w stronę gier, w które zawsze chcieliśmy zagrać – ale jakoś nie było kiedy.