Cyberpunk 2077. 15 gier RPG, na które czekamy

Cyberpunk 2077

Dzięki trzeciej odsłonie cyklu Wiedźmin zespół CD Projekt RED zapewnił sobie miejsce wśród najlepszych twórców gier RPG. Nic dziwnego, wszak ostatnia część przygód Geralta zasłużenie zdobyła miano najbardziej utytułowanej gry w historii. Czas pędzi jednak do przodu, o czym zdają się wiedzieć deweloperzy, którzy porzucają fantastyczne klimaty na rzecz realiów zbliżonych do kultowego Blade Runnera. Cyberpunk 2077 do tej pory pozostaje tajemnicą, choć odrobinę światła na ten tytuł rzuciły informacje, jakie – nieco ukradkiem – niedawno ujrzały światło dzienne. Mroczny i pełen intryg świat przyszłości poznamy na przykładzie miasta Night City, które ma stanowić niejako żywy organizm, kontrolowany przez zaawansowaną sztuczną inteligencję.

Ale to nie wszystko – deweloperzy wspominają również o specjalnym systemie, pozwalającym na tworzenie „skomplikowanych animacji ciała i twarzy”, a także o enigmatycznym Cinematic Feel, dzięki któremu możliwe ma stać się dostarczenie „filmowej jakości w grach RPG z otwartym światem”. Sam schemat rozgrywki zostanie w dużej mierze oparty na zasadach papierowego Cyberpunka, zatem gracz będzie mógł rozwijać postać na wiele sposobów poprzez korzystanie ze zróżnicowanych ulepszeń, takich jak chociażby specjalne wszczepy czy inne modyfikacje ciała. Zarys fabularny nadal nie wyszedł z cienia, aczkolwiek – znając „Redów” – możemy liczyć na wielowątkową, skomplikowaną opowieść, w której nie raz i nie dwa przyjdzie nam zmierzyć się z nie do końca oczywistymi wyborami moralnymi.

Jakby tego było mało, na dokładkę twórcy planują zaserwować tryb multiplayer, ze wsparciem dla różnorodnych wariantów rozgrywki. Jego nazwa – Seamless Multiplayer – sugeruje, że będziemy mieć do czynienia z trybem stworzonym na modłę tego, który poznaliśmy w Watch Dogs. Wszystko to ma działać w oparciu o usprawniony Red Engine – silnik świetnie poradził sobie w ostatniej odsłonie przygód Rzeźnika z Blaviken, toteż nie powinniśmy martwić się o poziom oprawy. Na koniec warto wspomnieć, że grą zajmuje się obecnie więcej osób, niż miało to miejsce w szczytowym momencie prac nad Dzikim Gonem – wśród deweloperów wymienia się projektanta Quantum Break oraz pracownika Rockstar North. Może być naprawdę grubo.