Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 6 stycznia 2024, 17:45

Automobilista 2 trzaska drzwiami, zamykając rok pełen gier dobrych, ale rozczarowujących - Motoprzegląd Drauga

Kolejny przełom w Automobiliście 2 wyznacza koniec roku 2023, w którym ukazały się Forza Motorsport, WRC i The Crew: Motorfest, oraz początek 2024, z takimi premierami jak TDU: Solar Crown, Assetto Corsa 2 i… Forza Horizon 6? Podsumujmy minione i nadchodzące miesiące.

Źródło fot. Playground Games.
i

Nadeszła ta rzadka chwila w ciągu roku, gdy świat samochodówek zwolnił i zredukował bieg… choć i tak nadal dzieje się w nim więcej niż chyba w którymkolwiek innym gatunku gier. Głównym sponsorem atrakcji jest w tym czasie – tak jak dwanaście miesięcy temu – studio Reiza, które celuje w schyłek roku z wypuszczeniem najbardziej doniosłych nowości dla Automobilisty 2. Oprócz tego zaś jest to oczywiście okazja do refleksji i podsumowania zarówno gier, które ukazały się ostatnio, jak i tych zaplanowanych na rozpoczęty właśnie rok. Zapraszam.

Rok 2023 zostaje w lusterku

Jeśli patrzeć po samej liczbie głośnych premier, miniony rok był bardzo okazały […]. Gdyby jednak wziąć pod uwagę również jakość tych gier, nie wiem, czy rok 2021 nie wypadłby lepiej, mimo że reprezentuje go w zasadzie jedynie Forza Horizon 5 – znakomita sama w sobie, nie sprawiająca wrażenia gry, którą wypuszczono we wczesnym dostępie i trzeba czekać do kolejnego roku, aż rozwinie skrzydła i wykorzysta swój niemały potencjał (tak, piję do Gran Turismo 7).

Tak pisałem na łamach Motoprzeglądu rok temu, gdy podsumowywałem 2022 rok. Przytaczam te słowa, bo okazują się zaskakująco aktualne również dwanaście miesięcy później.

Głośnych premier po raz kolejny nie zabrakło. Pierwsze skrzypce zagrały oczywiście Forza Motorsport, The Crew: Motorfest i WRC od Codemasters – wyczekiwane pozycje, które zasłużyły na mniej lub bardziej pozytywne recenzje prasy, ale… no właśnie – ale.

Od razu zastrzegę, że The Crew: Motorfest jest chlubnym wyjątkiem na tle pozostałych dwóch tytułów, które wymieniłem (choć nie dostało wyższych od nich ocen – z innych, gameplayowych powodów). Zadebiutowało w zupełnie przyzwoitym stanie technicznym i z bogatą zawartością – sam za siebie mówi fakt, że Ubisoft mógł pozwolić sobie na wypuszczenie pierwszej dużej aktualizacji dopiero trzy miesiące po premierze (choć nie było też tak, iż nie miał czego naprawiać po drodze).

Na niedobór atrakcji nie trzeba narzekać również w przypadku WRC – i tras, i samochodów jest tu pod dostatkiem. Niestety, technicznych niedoróbek również. W dniu premiery borykaliśmy się z nieznośnymi przycinkami, a teraz gorączkowo czekamy na łatkę, która naprawi tryb kariery – już nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, gdy deweloper umieszcza specjalny komunikat w menu głównym, radząc graczom, by unikali tego wariantu rozgrywki, bo grozi im utrata postępów…

A Forza Motorsport? Też pod dostatkiem samochodów i błędów (również tych kardynalnych spod znaku niedziałających zapisów – na szczęście to już przeszłość), tras zdecydowanie nie. Tak naprawdę analogia względem Gran Turismo 7 sięga tutaj nie dalej niż do rozczarowującego projektu trybu kariery i braku pewnych elementarnych funkcji.

Forza z miejsca rozkochała mnie w sobie fizyką, immersją i parkiem maszyn (choć są to amory ze zgrzytem zębów), ale dzieło studia Polyphony Digital, do którego nadal regularnie wracam – zwłaszcza odkąd faktycznie rozwinęło skrzydła, dzięki aktualizacji Spec II – niezmiennie robi na mnie wrażenie tym, że tak ładnie wygląda, ma tyle dopracowanych szczegółów i… po prostu działa. Gdyby tylko pożyczyło od xboksowego konkurenta model jazdy, force feedback, kamery i może ze sto kultowych aut…

Czy zatem rok 2023 był gorszy niż 2022 dla entuzjastów wyścigów? Myślę, że w ostatecznym rozrachunku wypadł porównywalnie. Języczkiem u wagi, dzięki któremu może ciążyć ku remisowi, są pozostałe premiery minionych dwunastu miesięcy – mniej nagłośnione, a też godne uwagi.

Przede wszystkim zaskakująco solidnie wypadło F1 23, nie tylko naprawiając mankamenty poprzedniej odsłony, ale też oferując coś relatywnie świeżego (F1 World). Niezłą ofertę przygotowało także studio Milestone, wypuszczając Hot Wheels Unleashed 2 (znacznie rozbudowane w stosunku do „jedynki”) oraz RIDE 5 (to dla odmiany zbyt odtwórcze względem „czwórki”, ale wciąż przyjemne).

Wielbicieli motocykli mogło również ucieszyć TT Isle of Man 3, tchnące świeżością dzięki wprowadzeniu otwartego świata (chciałbym, żeby RIDE podążyło w podobnym kierunku…). Nie zabrakło też corocznych odsłon MotoGP oraz Monster Energy Supercross (znowu odtwórczych – chyba cała kreatywność studia Milestone na ten rok poszła w HWU2).

No i nie zapominajmy o mniejszych premierach. Na radarze warto mieć zwłaszcza grę Apex Point (symulator z wyścigami i drobiazgowym tuningiem w otwartym japońskim świecie), która od marcowego startu wczesnego dostępu prężnie się rozwija i zdobywa coraz więcej fanów – obecnie ma ocenę 90% z ponad 1,5 tys. recenzji na Steamie.

Rok 2024 wyłania się zza wzniesienia

Czy rok 2024 okaże się ciekawszy niż 2023? To w głównej mierze zależy od tego, co planuje Microsoft – względnie Playground Games. Nie jest do końca jasne, czy Forza Horizon 5 rzeczywiście odejdzie na emeryturę po trzech latach, czy jednak twórcy skręcili w stronę długofalowo rozwijanej gry-usługi i Forza Horizon 6 nie nadjedzie jesienią 2024 r. – wbrew dotychczasowym przewidywaniom.

Oba scenariusze mają swoje wady i zalety. Z jednej strony dłuższe trzymanie „piątki” przy życiu to szansa, by w FH6 wprowadzono jakąś przełomową innowację (o ile coś takiego jest jeszcze w ogóle możliwe), unikając ponownych oskarżeń o odgrzewanie kotleta. Z drugiej strony nie wiem, ilu graczy wytrzyma jeszcze jeden rok jeżdżenia po Meksyku. Już teraz przemierzanie w kółko tych samych dróg bywa nieznośnie nudne – i ani skromne „ewolucje” świata, ani dodatkowe funkcje w edytorze tras nie są w stanie wiele tu zmienić.

Jest jednak szansa, że rok 2024 okaże się na tyle bogaty w „motopremiery”, by Forza Horizon 6 nie była nam konieczna do szczęścia. Pomijając potencjalne niespodzianki, pochłonąć naszą uwagę bez reszty mogą Test Drive Unlimited: Solar Crown oraz Assetto Corsa 2.

Tak, wiem, TDU przestało jawić się tak interesującą propozycją, gdy odsłoniło srogie oblicze gry MMO. Jednak uwzględnienie w Solar Crown trybu offline nie zostało jeszcze wykluczone, zatem nadal ma szansę spełnić oczekiwania – acz te są wygórowane – i okazać się godnym kontynuatorem owej wymarłej linii prekursorów sandboksowych wyścigów.

Assetto Corsa 2 zaś… Cóż, trudno rozmawiać o grze, o której nie wiemy jeszcze dosłownie nic (poza tym, że ma wyjść we wczesnym dostępie latem 2024 roku). Poprzeczka dla tego tytułu również wisi wysoko. Musi okazać się lepszy niż „jedynka” z modami – a przez prawie dekadę rzesze fanów zdążyły zrobić z nią niesamowite rzeczy. Studio Kunos Simulazioni na pewno zdaje sobie z tego sprawę… i to także sprawia, że AC2 budzi tak silną ekscytację.

Na co jeszcze możemy liczyć? Oto najciekawsze inne pozycje, które zostały już zapowiedziane – lub nie, ale są praktycznie pewne:

  1. GTRevival – choć premierę tego spadkobiercy serii Project CARS i GTR ostatnio przełożono na 2025 rok, w najbliższych tygodniach powinien ruszyć swego rodzaju wczesny dostęp. Pierwsze materiały z gry wyglądają ślicznie, więc Ian Bell („ojciec” obu wymienionych serii) znów ma szansę narobić sporo szumu wokół swojej twórczości;
  2. Rennsport – nowy pretendent do tronu wyścigowych symulacji, zasiadający gdzieś pomiędzy Assetto Corsą Competizione a iRacing; obecnie, w zamkniętej becie, wciąż ubogi w zawartość i funkcje, ale najzupełniej grywalny i ponadprzeciętnie urodziwy (dzięki UE5), więc ma szansę rozgościć się w tej niszy na dłużej;
  3. Le Mans Ultimate – to będzie pierwsza większa „motopremiera” nowego roku (20 lutego na PC), dzieło twórców rFactora 2 na licencji WEC, tj. symulator skupiony na wyścigach wytrzymałościowych; jego głównymi atutami będą wypróbowana fizyka, powszechnie chwalona w rF2, i pełna stawka bolidów typu Hypercar, które niedawno debiutowały na torach i szybko zdobyły rzesze fanów, a nie zdążyły jeszcze pojawić się tłumnie w innych grach;
  4. F1 24 – jeszcze jeden tytuł, któremu przyjdzie wykazać się akrobatyką (po sukcesie F1 23); wielu liczy, że Codemasters wreszcie dokona „next-genowej” modernizacji technologii napędzającej serię, ale obawiam się, iż jeszcze do tego nie dojdzie – zwłaszcza w świetle niedawnych wieści o zwolnieniach w studiu;
  5. Expeditions: A MudRunner Game – spin-off SnowRunnera (albo MudRunnera, jak sygnalizują twórcy podtytułem) skupiony na eksploracji w trudnym terenie i poszukiwaniu rozmaitych skarbów, również z pomocą dronów i innych gadżetów; premiera 5 marca na PC, PS5, XSX/S, PS4, XOne i Switchu;
  6. #DRIVE Rally – zręcznościowe rajdy polskiej produkcji, które odwołują się do lat 90. XX wieku, czyli złotej ery gier tego typu;
  7. Japanese Drift Master – też polski wyrób, tym razem simcade, który przenosi zmagania w otwartym świecie i tuning a la Need for Speed do samego serca Japonii; warto wypróbować dostępne na Steamie demo.

Więcej nadchodzących gier wyścigowych możecie znaleźć w naszej Encyklopedii. Oczywiście poza zupełnie nowymi bytami należy też wziąć pod uwagę dalszy rozwój pozycji wydanych w ostatnich miesiącach czy latach. Przede wszystkim liczmy, że Forza Motorsport rozwinie skrzydła (tudzież wyjdzie z „wczesnego dostępu”), tracąc uciążliwe niedoróbki, a zyskując tory i tryby gry, których obecnie mocno brakuje.

Poza tym o naszą motorozrywkę zadba wiele innych rozwijanych nieustannie tytułów, takich jak Automobilista 2, Forza Horizon 5, Gran Turismo 7, BeamNG.drive, RaceRoom, iRacing czy Assetto Corsa Competizione (to może być jej ostatni rok, zważywszy wspomniane AC2, ale na pewno utrzyma zainteresowanie graczy jeszcze przez długi czas, skoro niedługo dostanie wozy klasy GT2 i wyczekiwany tor Nurburgring Nordschleife). Mówiąc krótko: będzie o czym pisać w Motoprzeglądzie.

Automobilista 2 trzaska drzwiami, zamykając rok pełen gier dobrych, ale rozczarowujących - Motoprzegląd Drauga - ilustracja #1

Ian Bell, jak to Ian Bell, nie szczędzi ślicznych screenów oraz przechwałek i wielkich obietnic, gdy mówi o swojej nowej grze. I choć mu nie dowierzam, bez wahania pobiegnę wypróbować GTRevival, gdy przyjdzie czas.Źródło: Straight4 Games.

Automobilista 2 w blasku Le Mans

Teraźniejszość

Jak wspomniałem, studio Reiza uczyniło zadość tradycji i zamknęło rok z hukiem, racząc nas obfitą porcją zawartości. Prezent – o ile tak można nazwać płatne atrakcje – raduje tym bardziej, że nie było chyba bardziej wyczekiwanego toru w Automobiliście 2 niż Circuit de la Sarthe, arena 24-godzinnego wyścigu Le Mans.

Lecz Reiza nie byłoby sobą, gdyby poprzestało na jednej nowości. Dodatkowi ze sławną francuską lokacją towarzyszy drugie DLC, które zawiera siedem pasujących do niej pojazdów – w tym przede wszystkim trzy bolidy spełniające nowe regulacje LMDh: BMW M Hybrid V8, Cadillac V-Series.R i Porsche 963. Po więcej szczegółów o „add-onach” i wypuszczonej razem z nimi aktualizacji 1.5.5 odsyłam do osobnej wiadomości:

  1. Automobilista 2 wreszcie z Le Mans; wyborne wyścigi dostały duże nowości

Niniejszym Automobilista 2 dołącza do iRacing jako dopiero druga gra, w której można symulować wyścigi maszyn widywanych na prawdziwych torach od zaledwie kilkunastu miesięcy (a już pokochanych przez tysiące kibiców), dysponując więcej niż jednym modelem samochodu w stawce. Pojedyncze wozy tego typu są wprawdzie dostępne w kilku pozycjach (np. Toyota GR010 w Gran Turismo 7, Cadillac w Forzie Motorsport, Vanwall w rFactorze 2), ale to za mało, by odtworzyć atmosferę rzeczywistych zmagań.

Oczywiście z trzema pojazdami wciąż nie będzie mowy o pełni klimatu, ale to i tak dobry początek (Reiza Studios ma udostępnić więcej tego typu zawartości w kolejnym dodatku w nowym roku). Kto zaś chce odtwarzać współczesne Le Mans w każdym calu, musi poczekać na debiut Le Mans Ultimate w lutym.

Przyszłość

Twórcy zamknęli rok, nie tylko udostępniając nowy tor i samochody, ale też uchylając rąbka tajemnicy spowijającej przyszłość ich dzieła. Choć Automobilista 2 ma nadal dynamicznie się rozwijać, uprzedzają, że aktualizacje będą wypuszczane rzadziej niż w poprzednich latach, tj. co 2-3 miesiące – ponieważ „nowe udoskonalenia stają się coraz bardziej złożone”, a napływ graczy wymusza jakoby poświęcenie większej uwagi stabilności gry.

Rozwój AMS2 w 2024 roku obejmie m.in. prace nad „przełomowym” trybem kariery (choć na jego premierę raczej przyjdzie nam poczekać do 2025 r.), a także narzędziem do obsługi dedykowanych serwerów czy gruntowną modernizacją interfejsu użytkownika.

Możemy też oczywiście liczyć na nową zawartość w 2024 r., a mianowicie „długą listę tras i samochodów”, które głównie uzupełnią braki w bieżącej ofercie. Mają to być np. maszyny niewidzianych dotąd producentów czy pewne „bardzo tradycyjne” tory w USA używane w wyścigach wytrzymałościowych (czyżby Sebring?). Szczegóły na temat tych ostatnich poznamy jakoby w pierwszych tygodniach nowego roku.

Ponadto studio Reiza jest na zaawansowanym etapie negocjacji o zdobycie kolejnych „licencji premium”, by w dalszej perspektywie zaoferować więcej klas pojazdów (historycznych i współczesnych), jak również zupełnie nowe dyscypliny motosportu.

Automobilista 2 trzaska drzwiami, zamykając rok pełen gier dobrych, ale rozczarowujących - Motoprzegląd Drauga - ilustracja #2

Już dwa lata temu studio Reiza pokazywało, że Aston Martin zmierza do Automobilisty 2 – stawiam, że samochody tego producenta zostaną dodane do gry w pierwszej kolejności.Źródło: Reiza Studios.

Jeśli chcecie nadrobić – bądź przypomnieć sobie – poprzednie Motoprzeglądy, zapraszam Was tutaj. Pod linkiem znajdziecie chronologiczną listę tekstów.

The Crew: Motorfest ma 4 nowe auta

Również studio Ivory Tower szybko wybudziło się ze świąteczno-noworocznej drzemki i uraczyło swoich graczy świeżymi atrakcjami – w ostatnich dniach The Crew: Motorfest dostało cztery nowe samochody. Najpierw pojawiły się dwa modele, które można kupić w wirtualnym salonie w pakiecie Elite Bundle 1 (z 20-procentową zniżką): Bugatti Atlantic Concept (2015) i Lamborghini SC20 (2020) – zaprezentowane na poniższym filmie.

Co ciekawe, są to pierwsze auta, które nie stanowią części Year 1 Passa. Parę dni później zaś w ramach tejże przepustki wypuszczono jeszcze dwie maszyny: Chevrolet Camaro Big Block 632 Hoonigan (1988) i Mercedes-AMG SL 63 4Matic+ (2021). Na razie są oferowane w ramach wczesnego dostępu nabywcom wspomnianego DLC, ale od 10 stycznia będą mogli je kupić w salonie wszyscy gracze.

GT Manager zmierza na PC

Pod koniec grudnia przydybałem na Steamie nowo dodaną grę o obiecująco brzmiącym tytule GT Manager 24. Obiecujące było również to, co zobaczyłem po otwarciu sklepowej karty – screeny z ładną grafiką i zaskakująco szerokie spektrum licencjonowaych samochodów, w tym Porsche 963, Peugeot 9X8 i inne nowe bolidy, znane z aktualnych wyścigów wytrzymałościowych.

Zacząłem więc drążyć temat i… dowiedziałem się rzeczy, które byłyby mi wiadome już od dawna, gdybym przejawiał większe zainteresowanie grami mobilnymi. Zgadza się, GT Manager 24 będzie tylko pecetową konwersją produkcji, którą już od dłuższego czasu mogą raczyć się entuzjaści grania na Androidzie i iOS-ie.

Deweloper – wyspecjalizowane w „mobilkach” studio The Tiny Digital Factory – obiecuje wprawdzie pecetowcom ładniejszą grafikę i „głębszą” symulację wyścigów, ale należy oczekiwać, że smartfonowo-tabletowy rodowód nadal będzie tu widoczny. Z drugiej strony na razie nie jest jasne, czy i wersja na komputery osobiste ukaże się w modelu free-to-play.

Tak czy inaczej GT Managera 24 powinni mieć na oku gracze, którzy chcieliby spojrzeć na wyścigi z dystansu, kierując całym zespołem zamiast jedną maszyną, a nad Formułę 1 przedkładają samochody GT i prototypy. Więcej informacji o tym projekcie mamy poznać podczas jego „publicznego ujawnienia” we „wczesnym styczniu”.

Automobilista 2 trzaska drzwiami, zamykając rok pełen gier dobrych, ale rozczarowujących - Motoprzegląd Drauga - ilustracja #3

Czyżby F1 Manager od Frontier Developments miał doczekać się nowego konkurenta?Źródło: The Tiny Digital Factory.

Motokurier (ACC, LMU, GT Sport)

  1. Twórcy Assetto Corsy Competizione ujawnili kolejne dwa samochody zawarte w dodatku GT2 Pack: Maserati MC20 GT2 oraz KTM X-Bow GT2. Film prezentujący Maserati zobaczycie poniżej, a po klip demonstrujący KTM-a odsyłam tutaj. DLC ukaże się przed końcem stycznia – jeszcze nie ujawniono dokładnej daty.
  2. Twórcy Le Mans Ultimate zaprezentowali kolejny bolid typu Hypercar obecny w grze – Vanwall Vandervell 680 (co ciekawe, już ponad rok temu udostępnili go w rFactorze 2, jako jedyny pojazd tej klasy). Ponadto potwierdzili plany rozwijania gry po premierze (20 lutego) poprzez dodawanie do niej „zawartości, samochodów i funkcji”.
  3. Gran Turismo Sport zostało nieoczekiwanie wycofane ze sprzedaży w PS Store. Wprawdzie należało tego oczekiwać w związku z planowanym wyłączeniem serwerów gry (31 stycznia), ale zabrakło o tym wzmianki w komunikacie na ten temat, więc mamy prawo być lekko zaskoczeni.
  4. Twórcy iRacing podsumowali 2023 rok statystykami graczy. W oczy na infografikach rzuciła mi się szczególnie jedna liczba: 297.749 „unikalnych kierowców”. Jeśli jest to równoznaczne liczbie osób, które zagrały w ten tytuł przez minione 12 miesięcy, to przyznać trzeba, że dobrze się trzyma jak na grę z najwyższym progiem wejścia spośród wszystkich symulatorów wyścigów na rynku.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej