Wirusowe hity - najlepsze gry, które zdobyły sławę bez wielkiego marketingu
Zebraliśmy dla Was kilka tytułów, które zrobiły furorę nawet pomimo faktu, że zamiast na bannerach reklamowych prezentowały się głównie na forach internetowych i kanałach youtuberów.
Spis treści
- Wirusowe hity - najlepsze gry, które zdobyły sławę bez wielkiego marketingu
- Five Nights At Freddy’s – horror produkowany taśmowo
- Slender: The Eight Pages – z miejskiej legendy w horrorowy hit sezonu
- Symulator kozy – żart, który zarobił krocie
- Plague Inc. – hit prawdziwie wirusowy
- Hotline Miami – mordowanie zawsze w cenie
- DayZ – mod, który zdeklasował ArmA II
- Amnesia: Mroczny obłęd – przedpremierowy horror, internetowy fenomen
W 99 przypadkach na 100 wielki sukces wymaga jeszcze większych nakładów pracy. Spytajcie ludzi, którzy stworzyli serię Grand Theft Auto czy Metal Gear Solid, a jeżeli słabo u Was z angielskim – niech swoją opinię przekaże Wam studio CD PROJEKT RED, które tyle lat męczyło się z wiedźmińską trylogią. Deweloperzy ci z pewnością stwierdzą, że każdy udany produkt to wcześniej mnóstwo pracy i droga przez piekło, z porażkami i problemami co krok. I w sumie będą mieć rację... choć nie w każdym przypadku. Raz na jakiś czas trafia się gra, która idealnie wpasowuje się w jakąś niszę, zyskuje popularność ze źródeł, o których nawet nie pomyśleliby twórcy, i ostatecznie zostawia ich z milionami w portfelach. A im bardziej rozwija się niezależna scena interaktywnej rozrywki, tym coraz więcej historii o tym, jak dzieło małego studia niemalże z dnia na dzień trafiło na czołówki list sprzedaży.
W niniejszym artykule zebraliśmy kilka „wirusowych hitów” z ostatnich lat – produkcji, które błyskawicznie zyskały na popularności, choć nie stały za nimi głośne kampanie reklamowe. Ich deweloperzy niekiedy chcieli po prostu sprawdzić swoje umiejętności, innym razem – odpocząć od codziennej pracy. Tymczasem stawali się krezusami w przeciągu paru dni – czy to za sprawą ciekawej idei, czy pomocy youtuberów albo dzięki pozytywnym recenzjom.