Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 5 września 2015, 13:00

Hotline Miami – mordowanie zawsze w cenie. Najlepsze gry, które rozeszły się wirusowo

Spis treści

Ktoś mógłby pomyśleć, że w czasach, gdy niektóre tytuły ocierają się o fotorealizm, stworzenie 16-bitowej gry akcji widzianej z lotu ptaka, pełnej brutalnych morderstw, niewybaczającego błędów poziomu trudności i powtarzalnej, oldskulowej muzyki to zawodowe samobójstwo. Ten ktoś nie miałby wówczas racji. Hotline Miami to wprawdzie produkcja, która równie dobrze mogłaby powstać w tych samych czasach, w których toczy się akcja gry, czyli w latach 80., ale i w trzy dekady później potrafiła znaleźć sobie spore grono fanów. Nic dziwnego: bieganie po zamkniętych etapach i zabijanie gangsterów w rytm elektronicznych utworów, które razem stanowią jedną z najlepszych ścieżek dźwiękowych w historii branży (w tej opinii bynajmniej nie jestem odosobniony), było doświadczeniem zarówno wstrząsającym, jak i uzależniającym. Możliwe jednak, że niewielu mogłoby je przeżyć, gdyby nie jedna decyzja Graeme Struthersa z firmy Devolver Digital.

Błyskawiczna akcja, balansująca na granicy przyzwoitości brutalność i wyśrubowany poziom trudności – Hotline Miami ma wszystkie te elementy. - 2015-09-04
Błyskawiczna akcja, balansująca na granicy przyzwoitości brutalność i wyśrubowany poziom trudności – Hotline Miami ma wszystkie te elementy.

Podczas gdy większość deweloperów próbuje ukrócić wybryki piratów, studio Dennaton Games wyciągnęło do nich pojednawczo dłoń. Deweloperzy stworzyli m.in. patch dla nielegalnej wersji Hotline Miami, argumentując to tym, że każdemu należy się gra bez irytujących błędów.

Ta decyzja to zapisanie gry na festiwal Rezzed, na którym swoje dzieła prezentowały setki niezależnych deweloperów. Na takim tle wybić się było niezwykle ciężko, ale Hotline Miami się udało – jak twierdzą twórcy, nie wiadomo, czy bez tamtej imprezy zdołaliby zyskać chociaż minimalny rozgłos. Po Rezzed szybko zdecydowali się na dwa kolejne pokazy, podczas których ta dwuwymiarowa strzelanina ostatecznie przykuła uwagę dziennikarzy. To właśnie oni sprawili, że o Hotline Miami zrobiło się głośno: obok gry ze średnią ocen 85/100 i ponad 50 recenzjami trudno przejść obojętnie. I choć piractwo bardzo obniżyło zyski, jakimi mogłoby się pochwalić Devolver Digital, ponad 300 tysięcy sprzedanych kopii, kontynuacja (a kto wie, może i część trzecia!) oraz szereg wyróżnień i tak całkowicie przerosły oczekiwania twórców.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej