Dobre miejsce. Seriale, które nie miały ani jednego złego sezonu
- Utrzymały poziom do końca. Seriale, które nie miały ani jednego złego sezonu
- Harley Quinn
- Brooklyn 9-9
- Dobre miejsce
- Sukcesja
- Zadzwoń do Saula
- Awatar: Legenda Aanga
- Ted Lasso
- Rodzina Soprano
- Dom
Dobre miejsce

Zanim na chwilę opuścimy sympatyczne realia kultowych sitcomów, warto zatrzymać się przy Dobrym miejscu, kolejnym serialu pozytywnie wpływającym na nasze samopoczucie, choć przecież punkt wyjściowy tej produkcji nie napawa optymizmem. Główną bohaterką jest tu Eleanor Shellstrop (wspaniała Kristen Bell), która w wyniku nieszczęśliwego wypadku po śmierci trafia do tzw. „dobrego miejsca”, serialowego wyobrażenia nieba. Tam wita ją Michael (równie świetny Ted Danson), który tłumaczy jej zasady pobytu i oprowadza po tym całkiem (nomen omen) dobrym miejscu. Wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że Eleanor za życia była złą osobą – bohaterka postanawia to zmienić i udowodnić, iż nie trafiła tam przez przypadek lub pomyłkę.
To także serial, który w trakcie emisji w pewien sposób sabotował sam siebie: finał pierwszego sezonu okazał się na tyle przewrotny, że wszyscy zastanawiali się, czy jego kontynuowanie ma sens (jeśli oglądaliście, to wiecie, że nie da się tego przebić!). Twórcy faktycznie nie byli w stanie zaoferować niczego lepszego, aczkolwiek utrzymali ten fenomenalny poziom przez cały czas emisji owej czarnej komedii.
Do tego dochodzi jeszcze ten niekonwencjonalny, ale jakże pamiętny finał – nie tylko zaskoczył widzów, lecz także zaproponował wręcz transcendentne rozwiązanie; takie, jakiego w TV dotychczas nie mieliśmy. Zakończenie udowodniło też producencką samoświadomość twórców: scenarzyści zdawali sobie sprawę, że wraz z czwartym sezonem doszli do „endgame’u” ich serialowej układanki. Przedłużanie Dobrego miejsca w przyszłości byłoby jedynie nietaktownym odcinaniem kuponów (a nawet, według niektórych widzów, splunięciem w stronę fanów).