Czy GTX 690 w 2022 roku nadaje się do grania?. To była najlepsza karta graficzna w 2012 roku
- To była najlepsza karta graficzna. Sprawdziliśmy jak wypada 10 lat później
- GeForce GTX 690 – wydajność w grach w 2012 roku
- Czy GTX 690 w 2022 roku nadaje się do grania?
Czy GTX 690 w 2022 roku nadaje się do grania?
W sieci bez trudu można dotrzeć do testów GTX-a 690 w nowych i wymagających grach. Po zapoznaniu się z kilkunastoma benchmarkami mamy dobre informacje. Karta wciąż nadaje się do grania w rozdzielczości 1920x1080 pikseli, chociaż nie we wszystkich współczesnych produkcjach osiąga pułap 60 kl./s. i to pomimo obniżenia detali do minimum. Z drugiej strony są przypadki, gdzie 60 fps to nie problem i to nawet przy najwyższych nastawach jakości obrazu.
Ciekawy materiał na temat wydajności GeForce’a GTX 690 przygotował twórca youtubowego kanału Testing Games. Porównuje on w nim topowe GPU sprzed dekady z RTX-em 3090. Co prawda nie to jest tematem naszego artykułu, ale z filmiku dowiadujemy się najważniejszej dla nas kwestii, czyli tego, jak na komputerze z GTX-em 690 działają gry, w których bawimy się do dziś. Nie ma sensu się rozdrabniać, od razu zaczynamy od Cyberpunka 2077. Na dziesięcioletniej karcie graficznej da się grać w produkcję RED-ów z prawie 30 ramkami na sekundę. Są to więc bardziej konsolowe niż pecetowe wrażenia i to z PS4, a nie PS5, bo tytuł działa na najniższych detalach w 1080p, ale za to bez sztuczek ze skalowaniem rozdzielczości. Nie są to wymarzone warunki do poznania historii V, głównie przez spadki do poziomu 20 fps, ale najmniej wymagający gracze będą w stanie to przeboleć albo pokombinować ze skalowaniem obrazu. Na bardziej stabilne 30 klatek można za to liczyć w Horizon: Zero Dawn, Red Dead Redemption 2 i Mafia: Definitive Edition.

Na GTX-ie 690 bardzo dobrze i to przy ustawieniach ultra śmiga Battlefield 5. W teście wydajności karta wykręciła średnio 72 klatki na sekundę. GPU nie ma także żadnych problemów z napędzeniem GTA 5. Przy maksymalnej szczegółowości obrazu dwurdzeniówce udało się osiągnąć wynik 109 fps. Należy jednak pamiętać, że „piątka” ma na karku już 7 lat (wersja PC). Nie zmienia to faktu, że gra się w nią do dziś - tryb online w dalszym ciągu cieszy się dużą popularnością. Już tez nie najmłodszy, ale wciąż piękny i dość wymagający jest Wiedźmin 3. Tym bardziej cieszy fakt, że topowy układ z przeszłości umożliwia płynną rozgrywkę (60 kl./s) na praktycznie najwyższych nastawach.
Uwaga! Nie wszystkie współczesne tytuły wspierają multi-GPU. Produkcje bez obsługi tej funkcji działają na dwuprocesorowym GTX-ie 690 w zasadzie tak samo, jak na jednordzeniowym GTX-ie 680. Problemów jest więcej. Testerzy w ogóle nie mogli uruchomić niektórych gier. Temu panu nie udało się odpalić Resident Evil Village, a nawet CS:GO. Nie oznacza to jednak, że w sieci nie znajdują się rozwiązania, które to umożliwiają.
Jeśli już jakąś grę online da się uruchomić i wymusić w niej działanie multi-GPU działa ona – jak można było się domyślić – z dużą liczbą kl./s. Oprócz przywoływanego już Battlefielda 5 i GTA 5 przykładem jest Dota 2, która trzyma stałe 120 ramek (max. detale), PUBG działający ze średnio 68 klatkami (średnie nastawy) i Fortnite z odczytem grubo przekraczającym 100, a nierzadko nawet 200 kl./s (tryb wydajności).

Do testów naprawdę nowych gier było bardzo ciężko dotrzeć. Umówmy się, dziś badanie wydajności GTX-a 690 nie jest priorytetem. Udało nam się jednak znaleźć informacje na temat działania karty graficznej w świeżutkim Stray. Z suwakami ustawionymi na najniższą jakość i w rozdzielczości 1080p tytuł z kotem w roli głównej jest w pełni grywalny. Klatkaż mieści się w przedziale od 38 do nawet ponad 80 fps. Przez większość czasu płynność utrzymuje się na poziomie 50-60 kl./s.
Szczerze mówiąc, wyniki uzyskane przez GTX-a 690 nie są dla mnie żadnym zaskoczeniem. Jeszcze pod koniec 2018 roku w moim komputerze gościł GeForce GTX 770 w podkręconej wersji i z 4 GB pamięci VRAM. Była to wtedy nadal niezła karta do grania w rozdzielczości Full HD, a GTX 690 to przecież znacznie mocniejszy układ. Wiedziałem więc mniej więcej, czego można spodziewać się po nim w 2022 roku.
